Grecja ma budżet, ale nie ma (jeszcze) dofinansowania

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

swierczek.grzegorz.a.150x22W poniedziałek, podczas spotkania ministrów finansów państw strefy euro, nie została podjęta ostateczna decyzja o wypłacie kolejnego dofinansowania dla Grecji. Kolejne spotkanie przedstawicieli państw Eurolandu odbędzie się 20 listopada i najprawdopodobniej tego dnia poznamy finalne decyzje dotyczące dalszej pomocy.

Obecnie, celem stawianym przed greckim rządem jest obniżenie zadłużenia do poziomu 120% PKB, jednak już wiadomo, że realizacja tego celu może potrwać dłużej niż dotychczas sądzono i przeciągnie się do 2022 roku. Jak informuje Bloomberg, dodatkowe dwa lata dla Grecji na spełnienie warunków pomocy będzie kosztowało strefę euro 30 mln euro. Według wstępnych szacunków, do 2014 roku Hellada może potrzebować wsparcia około 15 mld euro, natomiast w latach 2015-2017 – dodatkowe 17,6 mld euro.

W raporcie, który opublikował Bloomberg, czytamy też, iż pomimo lepszej sytuacji w porównaniu do początku roku, kiedy to wystąpiły polityczne zawirowania, ciągle istnieje ryzyko niewywiązania się Grecji ze złożonych obietnic. W międzyczasie, w niedzielę w Atenach przyjęto nowy budżet na 2013 rok, co według premiera Antonisa Samarasa otwiera drogę do przyznania Grecji nowej transzy pomocy. Tak więc „serial” pod Akropolem nadal będzie kontynuowany. Dodatkowo, dzisiaj zapadają greckie bony skarbowe warte 5 mld euro, co, patrząc na sytuację finansową państwa, zapowiada kolejne zawirowania.

Czy wyniki kwartalne spowodują wybicie z konsolidacji?

Po wtorkowym, niespodziewanym wzroście indeksu największych warszawskich spółek o 0,8% na koniec sesji, zaczęły się pojawiać sygnały zmiany trendu. Spowodowane one zostały wybiciem indeksu ponad poziom 2350 pkt, czyli ponad górne ograniczenie trwającej już od dłuższego czasu konsolidacji. Niewątpliwie, utrzymanie indeksu ponad wspomnianym poziomem może wpłynąć pozytywnie na siłę strony popytowej. Dodatkowo w środę poznaliśmy wyniki kwartalne kilku kluczowych spółek, w tym sześciu z indeksu WIG20. Do tej pory najbardziej pozytywnie zaprezentowały się zyski Asseco Poland, które były wyższe od oczekiwań analityków o ponad 18% i wyniosły 82,9 mln zł.

Indeksy na zachodzie utrzymywały się wczoraj w kiepskich nastrojach. Główne indeksy w Londynie, Paryżu czy Frankfurcie skończyły dzień stratą 0,3-0,5%. Francuski CAC40 dzienne minimum zanotował na poziomie 0,8%, a niemiecki DAX zniżkował o około 1%. Warto zauważyć, że niemiecki indeks w ostatnich dniach notuje słabszy okres.

WIG 20 pozostaje nadal dość silny na tle innych europejskich indeksów, kolejny dzień utrzymując się ponad poziomem 2350 pkt. Jednak, aby móc stwierdzić poprawę sytuacji na rynku, potrzebny będzie dodatkowy impuls, który umocni inwestorów w przekonaniu, że trend wzrostowy na dobre zagościł na parkiecie. Obecnie, kluczowy poziom oporu przebiega na linii 2400 pkt, natomiast wsparciem pozostaje poziom 2350 pkt.

W czwartek nastąpiła publikacja dość dużej ilości danych makroekonomicznych. Istotny okazał się duży wzrost wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (439 tys.), który wpłynął na indeksy giełdowe. Wskaźnik aktywności gospodarczej z Nowego Jorku ostatecznie zaprezentował się nieco lepiej, natomiast pesymistyczne nastroje wywołała publikacja raportu Fed z Filadelfii. Dzisiaj kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty. Warto zwrócić uwagę jedynie na dane dotyczące bilansu handlu zagranicznego w strefie euro oraz produkcji przemysłowej w USA.

Grzegorz Świerczek
specjalista rynku CFD i Forex
City Index