Giełda nie będzie decydowała o polityce Fed

Giełda nie będzie decydowała o polityce Fed
Fot. stock.adobe.com/ KKF
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O tym jak amerykańska Rezerwa Federalna reaguje na obecną przecenę akcji na światowych giełdach pisze Witold Gadomski przypominając postawę Fed wobec giełdy za czasów Alana Greenspana.

19 października 1988 roku prezes Rezerwy Federalnej Alan Greenspan wylądował na lotnisku w Dallas, gdzie miał spotkanie ze stowarzyszeniem bankowców. Jim Stull, wiceprezes Banku Rezerwy Federalnej w Dallas, poinformował go, że indeks giełdowy spadł o pięć zero osiem.

– To doskonała wiadomość – zawołał Greenspan, który zrozumiał, że spadek wyniósł 5,08 pkt.

– Nie 5,08, lecz 508 – poprawił Stull.

Był to zatem spadek 20-procentowy. Spadek z roku 1929, który doprowadził do najgłębszej recesji w dziejach kapitalizmu, wyniósł zaledwie 11,7%.

Alan Greenspan był świadom możliwych reperkusji. Wiele akcji stanowiło zastaw pod kredyty, wiele sprzedawanych było z odroczoną płatnością. Tak znaczny spadek kursów musiał doprowadzić do załamania wielu instytucji finansowych, którym zaczęło brakować środków na realizację bieżących zobowiązań.

Gdyby bankierzy przestali ufać, że kryzys zostanie szybko opanowany, zażądaliby spłaty pożyczek od zagrożonych biur maklerskich. Gdyby choć jeden bank wystąpił z takim żądaniem, zaczęłaby się panika.

Czytaj także: Poniedziałkowe załamanie na giełdach nie zapowiada recesji?

Rok 1988: szef Fed przywraca zaufanie – „Greenspan put”

Greenspan, choć miał wówczas zaledwie kilkumiesięczne doświadczenie na swym stanowisku, wiedział, że musi przywrócić zaufanie. Wydał więc  oświadczenie: „Rezerwa Federalna zgodnie z odpowiedzialnością, jaka na niej spoczywa, potwierdziła dziś swą gotowość do pełnienia funkcji źródła płynności dla wsparcia systemu gospodarczego i finansowego”.

W następnych dniach szef Fed i jego urzędnicy śledzili sytuację w bankach, które mogły ucierpieć na skutek krachu giełdowego. Kilka razy dyskretnie wsparli zagrożone instytucje.

Po kilku dniach rynek się uspokoił, a giełda ożyła. Do dziś ekonomiści nie są pewni, co tak naprawdę wydarzyło się przed 19 października 1988 roku.

Greenspan pozostawał na swoim stanowisku aż do 2006 roku. Giełdowe indeksy były dla niego ważnym punktem odniesienia. Inwestorzy byli przekonani, że jeśli giełda zacznie spadać, szef Fed poda im pomocną rękę, obniżając stopy procentowe. W żargonie giełdowym nazywano to „Greenspan put”. Opcje „put” inwestorzy kupują dla zabezpieczenia się przed spadkami.

Czytaj także: Fed utrzymał stopy procentowe bez zmian

Fed w 2024 przede wszystkim walczy z inflacją

Jerome Powell, który stoi na czele Fed od 2018 roku zareagował na silne spadki giełdowe, jakie wywołała epidemia Covid w 2020 roku. Wówczas to od 20 lutego do 20 marca indeks giełdy nowojorskiej obniżył się przeszło 30%.

Fed zareagował dwukrotnie obcinając stopy funduszy federalnych do poziomu 0,0%-0,25%. Giełda szybko odżyła i rosła nieustannie przez kilka lat.    

5 sierpnia 2024 roku wszystkie giełdy na świecie przeżyły silne spadki. Indeks największych spółek amerykańskich S&P 500 spadł o przeszło 3%.

Ale Fed nie zareagował obniżką stóp procentowych. Jerome Powell uspokaja rynek, że gospodarka amerykańska nie stoi w obliczu recesji, mimo gorszych wyników na rynku pracy.

Dał jednak do zrozumienia, że giełda nie będzie narzucała polityki bankowi, który jeszcze nie zakończył walki z inflacją.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl