Gdy zaufania brak, duszę przeżera rdza*
(...) dla królów świat jest bardzo uproszczony. Wszyscy ludzie są poddanymi - napisał Antoine de Saint-Exupéry w "Małym księciu". Nie do końca chyba miał rację. Nie o poddaństwie wszakże pisząc, a o królach. Wystarczy bowiem uważniej przyjrzeć się otaczającemu nas światu, by zobaczyć, że za poddanych mają nas nie tylko oni. Ot, choćby szefowie - zwłaszcza właściciele czy prezesi mniej lub bardziej ważnych firm i firemek - bo dyrektorzy to jeszcze nie ten poziom stołków. Też muszą się prężyć i stukać kopytami.
Ale wróćmy do prezesów – czyż nie lubią pokłonów, czyż nie wymyślają co chwila jakichś przedziwnych zleceń i żądają meldowania o ich wykonaniu? Niektórzy idą jeszcze dalej. Nie mogąc – bo i czasy nie te – skorzystać z prawa pierwszej nocy, na wszelkie inne sposoby próbują podporządkowywać sobie podwładnych. I kontrolować wszystko, co robią – przynajmniej w tzw. pracy.
Stąd prześwietlanie e-maili, kontrola zawartości komputerów, montowanie w nich programów szpiegowskich, kamerki przemysłowe na korytarzach i w pokojach itp,. itd. – Nikt nie śledzi tak bacznie postępowania innych ludzi, jak ten, komu nic do tego – napisał onegdaj Wiktor Hugo. A Stanisław Jerzy Lec dodał: Niektórzy ludzie patrzą przez własne oczy jak przez judasze.
Dziwię się jedynie, że owi przełożeni nie zlecili jeszcze zainstalowania minikamerek szpiegowskich w podstawy ekspresów do kawy w salkach rekreacyjnych, w gałki szuflad czy szaf pracowniczych – wtedy mieliby nieporównywalnie większy wgląd w to, co robią i o czym rozmawiają ich podwładni. Niechże tylko nie wpadnie im do głowy umieszczenie kamerek w toaletach. Chyba że chcą się naocznie przekonać, gdzie i jak głęboko mają pracownicy podobne ich pomysły i polecenia…
———-* za Williamem Whartonem