Fundacja Kronenberga promuje i wspiera tych, którzy działają na rzecz ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego
Maciej Małek: Co sprawiło, że Kapituła uznała kandydaturę prof. Jerzego Limona za godną wyróżnienia w XXI edycji Nagrody im. prof. Aleksandra Gieysztora przyznawanej przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy?
Natalia Bożek: Mówiąc najkrócej − ochrona dziedzictwa kulturowego, wytrwałość i konsekwencja działania. Dzisiaj bowiem pytanie podstawowe brzmi: jak wytrwać? Ludzie z pasją, którzy potrafią nią „zarazić” wszystkich wokół siebie zasługują na uznanie.
Jak powiedział Szacowny Laureat, ogromny projekt prowadziły cztery osoby, a przecież jego charakter był unikatowy w skali globalnej. Wymagał z jednej strony ogromnej odpowiedzialności i dyscypliny, jednocześnie otwartego umysłu.
Jak bowiem pociągnąć projekt, wykraczający poza możliwości osoby nie dysponującej specjalistycznym przygotowaniem − wie tylko sam profesor Jerzy Limon. Pomimo zwątpienia, o czym sam wspominał, doprowadził rzecz do końca. Myślę, że te wszystkie elementy doprowadziły Kapitułę do przyznania nagrody właśnie Panu Profesorowi.
Jak w dzisiejszych realiach postrzegają Państwo kontynuację misji patrona Fundacji? Wszak Bank prowadzi swoją działalność nieprzerwanie od 150 lat?
− Mamy świadomość tego dziedzictwa i wynikającej z niego odpowiedzialności, bowiem nasz założyciel to nie tylko fenomenalny przedsiębiorca i finansista, ale również filantrop i mecenas sztuki. Jego wkład w różne dziedziny artystyczne odcisnął się wyraźnym, po dziś dzień znaczącym śladem.
Czytaj także: XXI edycja Nagrody im. prof. Aleksandra Gieysztora. Dlaczego warto wspierać autorytety?
Z radością kontynuujemy jego dzieło. Zwłaszcza, że współczesny świat potrzebuje autorytetów, co wcale nie oznacza łatwości dotarcia do szerokiego odbiorcy, szczególnie, gdy tegoroczny Laureat wzorem poprzedników wykazuje nadzwyczajną skromność.
Stąd nasze wsparcie i starania, by upowszechnić dorobek, który na to ze wszech miar zasługuje.
Citi Handlowy poprzez Fundację Kronenberga od lat prowadzi szeroko pojętą działalność edukacyjną, nie tylko w obszarze ekonomii…
− Uważamy, że odpowiedzialność, podobnie jak budowanie biznesu, zaczyna się od wiedzy. Dzielenie się wiedzą, ale także edukowanie jest tym skuteczniejsze, im wcześniej je rozpoczniemy. Nasza misja to edukowanie poprzez takie projekty jak ten dzisiejszy, gdzie kultura i tradycja odnajdują swój współczesny rys i aktualność przesłania. 150 lat nieprzerwanej działalności Banku do tego zobowiązuje.
Jak mówi Norman Davies − nie ma przyszłości bez przeszłości. Od nas samych zależy, czy zechcemy tę obserwację wcielić w życie i twórczo, z pożytkiem dla społeczności, wdrożyć poprzez działanie.
Określenie naszej tożsamości i świadomość dziedzictwa wyznaczają mapę drogową ku lepszej przyszłości. To nasze biznesowe i misyjne „DNA”. Ochrona dziedzictwa kulturowego stanowi jego niezbywalny element.
Profesor Jerzy Limon o pasji tworzenia
Uroczystość wręczenia Nagrody im. prof. Aleksandra Gieysztora, przyznanej już po raz XXI przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowym, poprzedził briefing z tegorocznym laureatem − twórcą Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego prof. Jerzym Limonem.
W opowieści o odkrywaniu gdańskich śladów Szekspira, historii pierwszego publicznego teatru na ziemiach polskich i inspiracjach, by współcześnie odtworzyć klimat teatru elżbietańskiego i jego dziedzictwa − nie zabrakło anegdot.
Od pierwszej korespondencji do Księcia Karola, w imieniu którego po trzech miesiącach zaproszenie do Londynu wystosował koniuszy Jego Wysokości Księcia Walii, aż po sytuację, w której włoski architekt szkatuły − jaką w zamyśle stanowi zewnętrzna fasada teatru, którego uchylny dach sprawia, że właściwy teatr, na wzór pierwowzoru oparty na konstrukcji drewnianej, zapewnia dostęp do „dachu wszechświata” − wykroczył poza obrys działki na której posadowiono inwestycję.
Fenomen całej sytuacji polegał na tym, że poczynając od identyfikacji miejsca, na podstawie flamandzkiego sztychu, odnalezionego w zbiorach muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie (a to za sprawą królewicza Władysława, późniejszego Władysława IV, patrona i mecenasa sztuk wszelakich, w tej liczbie londyńskich aktorów), aż po pozyskanie funduszy i zakończenie cyklu budowy w przeciągu trzech lat i to pomimo, że pierwszy wyłoniony w przetargu wykonawca zszedł z placu budowy − cały projekt prowadziły tylko cztery osoby z tegorocznym laureatem, anglistą i historykiem sztuki na czele.
Na pytanie niżej podpisanego, czy Laureat nie miał chwil zwątpienia − profesor Jerzy Limon odparł skromnie, że bywają sytuacje, w których wycofywać się po prostu nie wypada…