Finansowanie mieszkalnictwa to inwestycja w przyszłość

Finansowanie mieszkalnictwa to inwestycja w przyszłość
Maciej Kliś. Fot. BGK
Codziennym wyzwaniem dla BGK jako polskiego banku rozwoju jest zapewnienie sprawnej obsługi licznych rządowych programów mieszkaniowych. Godne warunki bytowe są podstawową potrzebą każdego człowieka i cieszę się, że dokładamy naszą finansową cegiełkę do tego, aby rząd i samorządy lokalne mogły ją zaspokoić – podkreśla Maciej Kliś, wiceprezes BGK.

Jaką rolę odgrywa Bank Gospodarstwa Krajowego w rozwoju budownictwa społecznego i komunalnego?

– BGK jest jedynym bankiem rozwoju w Polsce, a mieszkalnictwo należy od lat do naszych kluczowych obszarów. Już w okresie międzywojennym nasz bank był zaangażowany w finansowanie i promowanie tego sektora. Po transformacji ustrojowej w 1989 r. od wielu lat realizujemy programy, które zwiększają dostępność mieszkań na wynajem o umiarkowanych czynszach, socjalnych i komunalnych. Wspieramy zarówno samorządy, jak i spółki, w tym Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TBS) i Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM), a także spółdzielnie mieszkaniowe (SM).

Jesteśmy operatorem programów mieszkaniowych, których gestorem jest Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT). Nasza rola polega na zapewnieniu korzystnego, stabilnego finansowania inwestycji – zarówno w formie preferencyjnych kredytów z dopłatami z budżetu państwa, jak i bezzwrotnych grantów udzielanych z środków budżetowych oraz unijnych.

Program społecznego budownictwa czynszowego (SBC) to preferencyjne kredyty dla  TBS, SIM, SM i spółek gminnych na budowę mieszkań na wynajem z ustawowo limitowaną stawką czynszu oraz mieszkań spółdzielczych lokatorskich. Są to lokale dla osób, które ze względu na ograniczone dochody nie mają zdolności kredytowej, ale stać je na płacenie umiarkowanego czynszu. Od początku realizacji programu powstało już 18 tys. mieszkań, a doliczając kredyty z dawnego Krajowego Funduszu Mieszkaniowego – blisko 120 tys. Kredyty SBC mają dłuższy termin spłaty i znacznie niższe (stałe przez 5 lat) oprocentowanie niż kredyty komercyjne.

Program budownictwa społecznego i komunalnego (BSK) to bezzwrotne wsparcie z Funduszu Dopłat (FD) dla gmin i organizacji pozarządowych. Środki można przeznaczyć na budowę lub remont lokali komunalnych, mieszkań chronionych, noclegowni czy schronisk dla osób bezdomnych. W programie powstało już ponad 40 tys. lokali, a 26 tys. jest w realizacji. Wsparcie sięga 80% kosztów inwestycji, co znacząco odciąża budżety gmin. To realna pomoc w walce z ubóstwem mieszkaniowym i poprawie jakości życia osób w najtrudniejszej sytuacji.

Aspekt społeczny sprawia, że te programy są tak istotne?

– W dużym stopniu tak – bo podejmowane działania zaspokajają potrzeby osób najuboższych i także znajdujących się w tzw. luce czynszowej, czyli zarabiających za dużo, by dostać mieszkanie komunalne, ale za mało, by kupić czy wynająć lokal na rynku. ­Program SBC daje im stabilny najem na lata, bez ryzyka drastycznych podwyżek czynszu czy utraty dachu nad głową. Z kolei BSK to wsparcie dla osób w kryzysie – seniorów, osób z niepełnosprawnościami, rodzin wielodzietnych czy bezdomnych. Mieszkania finansowane w programach rządowych są energooszczędne, budowane w dobrym standardzie, nieodbiegającym od inwestycji deweloperskich. W ten sposób pomagamy rządowi realizować konstytucyjną zasadę prawa do mieszkania. Wzmacniamy spójność społeczną i mobilność na rynku pracy.

Na rozwoju budownictwa społecznego korzystają najemcy, ale czy korzysta też druga strona – np. gmina?

– Poza realizacją celu społecznego, program stymuluje również rozwój rynku mieszkaniowego. Zyskują wykonawcy, producenci materiałów budowlanych, mebli, sprzętu RTV/AGD, firmy transportowe itd. Gmina zyskuje bazę lokali, którymi może dysponować. To sytuacja win-win, gdzie wszyscy wygrywają.

Jak wygląda finansowanie działań z zakresu budownictwa społecznego w perspektywie najbliższych lat?

– Skala wsparcia będzie rosła. Do 2030 r. na budownictwo społeczne i komunalne rząd planuje przeznaczyć nawet 45 mld zł. Przykładowo budżet programu SBC (na akcję kredytową) zwiększono z 4,5 mld zł do 6,9 mld zł, a w kolejnych latach przewiduje się dalsze zwiększanie zasilania budżetowego. Podobnie będzie w FD – w 2026 r. budżet programu ma wzrosnąć do 4 mld zł. To oznacza tysiące nowych mieszkań w całej Polsce – zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych miejscowościach.

Czy istnieją w banku instrumenty pozwalające na finansowanie akademików?

– Tak, od początku 2026 r. rozpoczynamy finansowanie tego segmentu. Wnioski przyjmowane będą w trybie ciągłym i rozpatrywane zgodnie z kolejnością ich wpływu. Z budżetu FD dla uczelni publicznych wydzielimy na ten cel 400 mln zł. Jesteśmy w stałym kontakcie z uczelniami, omawiając z nimi potencjalne inwestycje do sfinansowania.

BGK zapewne łączy te działania z innymi celami, np. termomodernizacją budynków wielorodzinnych czy wpisaniem się w programy europejskie?

– Tak. Wspieramy inwestycje o wysokiej efektywności energetycznej, co obniża koszty eksploatacji dla najemców. Oferujemy dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy, w tym na termomodernizacje i instalacje OZE. To nie tylko poprawa komfortu życia, ale też krok w stronę neutralności klimatycznej. Większość tych działań realizujemy w programie TERMO, skierowanym do właścicieli i zarządców budynków wielorodzinnych. Do tej pory przyznaliśmy wsparcie obejmujące 5,7 tys. budynków na łączną kwotę ok. 0,5 mld zł, a w 2026 r. rząd istotnie zwiększy finansowanie – przeznaczy na ten cel kwotę 331 mln zł. TERMO jest jednym z kilku programów, w których współpracujemy z sektorem bankowym, pośredniczącym w udzielaniu finansowania. Nasza dobra współpraca z bankami umożliwia szybsze dotarcie do szerszej grupy klientów.

Jesteśmy również aktywni na forum europejskim, gdzie – oczywiście w stałej konsultacji z MRiT – proponujemy rozwiązania, takie jak zmiany w zakresie unijnego finansowania mieszkalnictwa, podejścia do pomocy publicznej, czy aktualnie wdrażane przez nas gwarancje InvestEU dla nowo tworzonych podmiotów korzystających z kredytów SBC.

Czy w BGK wspiera również inne segmenty rynku mieszkaniowego?

– Oczywiście. Warto wspomnieć jeszcze o dwóch programach. Pierwszy z nich to program Mieszkanie na Start. Jest to pomoc w formie dopłat, które pokrywają część czynszu najmu. Program skierowany jest do osób znajdujących się w tzw. luce czynszowej. Wsparcie w przeważającej części trafia do najemców mieszkań społecznych, współfinansowanych środkami z obsługiwanych przez nas programów. Dopłatami objęliśmy już ponad 10 tys. mieszkańców. Drugi program to Konta Mieszkaniowe, które umożliwiają systematyczne oszczędzanie na cele mieszkaniowe z dodatkowym wsparciem państwa. Jego główna idea polega na tym, że osoba odkłada środki na specjalnym koncie, a państwo wypłaca premię mieszkaniową, która zwiększa zgromadzony kapitał. Zgromadzone środki można przeznaczyć m.in. na partycypację w kosztach budowy mieszkania czynszowego czy na wkład mieszkaniowy w spółdzielni mieszkaniowej. Od 1 stycznia 2026 r. zasady programu staną się jeszcze bardziej atrakcyjne – minimalna miesięczna wpłata zostanie obniżona z 500 zł do 300 zł, co ułatwi gromadzenie oszczędności osobom o niższych dochodach.

Jakie wyzwania widzi pan w tym obszarze?

– Paradoksalnie dwa najistotniejsze wyzwania strategiczne wydają się sprzeczne, jednak tylko pozornie. Największym jest skala potrzeb. Szacuje się, że w Polsce brakuje kilkuset tysięcy mieszkań dostępnych cenowo. Dlatego tak ważne jest, by utrzymać stabilne finansowanie i pokazać, że budownictwo społeczne to nie gorsze mieszkania, ale nowoczesne, komfortowe, wykończone pod klucz lokale. To inwestycja w przyszłość – w rozwój lokalnych społeczności, wyrównywanie szans i gospodarkę. Każda złotówka zainwestowana w mieszkalnictwo wraca w postaci miejsc pracy, podatków i lepszej jakości życia.

Z drugiej strony dostrzegamy ryzyka demograficzne – niektóre miejscowości się wyludniają i tam w dłuższym okresie mieszkania mogą przestać być potrzebne, dlatego monitorujemy sytuację, a od inwestorów oczekujemy analiz dotyczących popytu, tak aby budować tam, gdzie naprawdę ma to sens.

Natomiast codziennym wyzwaniem dla BGK jako polskiego banku rozwoju jest zapewnienie sprawnej obsługi licznych rządowych programów mieszkaniowych. Godne warunki bytowe są podstawową potrzebą każdego człowieka i cieszę się, że dokładamy naszą finansową cegiełkę do tego, aby rząd i samorządy lokalne mogły ją zaspokoić.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK