Finanse lokalne: Między populizmem a wizjonerstwem

Finanse lokalne: Między populizmem a wizjonerstwem
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ekonomiczna edukacja społeczeństwa przekłada się nie tylko na trafność decyzji finansowych podejmowanych w gospodarstwach domowych czy kondycję rodzinnych firm. Również i efektywność gospodarowania finansami samorządów uzależniona jest w znacznej mierze od świadomości mieszkańców małych ojczyzn w zakresie ekonomii i finansów. Sprzężenie to działa i w drugą stronę: aktywne uczestnictwo członków lokalnych społeczności w kreowaniu polityki gospodarczej samorządu przekłada się wprost na jakość społeczeństwa obywatelskiego i poziom wiedzy finansowej przeciętnego Kowalskiego.

Karol Materna

Korelacje pomiędzy poziomem edukacji ekonomicznej Pola­ków a zarządzaniem samorzą­dowymi finansami stanowiły jeden z istotniejszych wątków trzynastej już edycji Forum Samorządowego. Wydarzenie, którego hasło przewod­nie w tym roku brzmiało: „Ryzyko – efektywność – inwestycje w sektorze finansów publicznych” zorganizowane zostało przez Uniwersytet Szczeciń­ski wspólnie z Urzędem Marszał­kowskim Województwa Zachodnio­pomorskiego, a w gronie patronów honorowych konferencji znalazło się Ministerstwo Finansów, Związek Banków Polskich oraz Komitet Nauki o Finansach PAN.

Forum stanowi znakomitą płasz­czyznę wymiany poglądów pomiędzy przedstawicielami nauki, samorzą­dowcami i praktykami gospodarczymi – podkreślił w wystąpieniu inaugura­cyjnym prof. Edward Włodarczyk, rektor Uniwersytetu Szczecińskiego. Przywołał on również opinię znanego amerykańskiego futurologa Alvina Tofflera, zgodnie z którą społeczeń­stwa epoki postindustrialnej będą w coraz większym stopniu domagać się bezpośredniego udziału w spra­wowaniu władzy. Jednym ze skut­ków tego procesu będzie sukcesywny wzrost znaczenia organów samorzą­dowych wobec władz centralnych. – Toffler niewiele się pomylił; mamy do czynienia z procesem „uobywatelniania się” społeczeństwa – zaznaczył prof. Włodarczyk. I przypomniał, iż w hi­storii naszego kraju postulat ten po raz pierwszy pojawił się w ustawie rządo­wej z 3 maja 1791 r.

Budżet pod reelekcję – grzech główny lokalnych włodarzy

Aktywnego udziału lokalnej spo­łeczności w administrowaniu swą małą ojczyzną nie należy pod żadnym po­zorem mylić z modelem populistycz­nym, w którym głównym motywem decyzji podejmowanych przez gmin­nych czy powiatowych włodarzy jest uzyskanie jak największego poparcia w nadchodzących wyborach, a analiza faktycznych potrzeb danej społeczno­ści schodzi na dalszy plan. – Niektórzy uważają, że warto na koniec kadencji pozostawić po sobie liczne inwestycje i… długi. Inni z kolei twierdzą, że opłaca się przygotować budżet „pod reelekcję” – na te dość częste błędy rodzimych samo­rządowców zwrócił uwagę Andrzej Wyganowski, burmistrz gminy miej­sko-wiejskiej Stepnica.

Z konsekwencjami niefrasobliwej polityki swych poprzedników Andrzej Wyganowski zmagał się osobiście od roku 2002, kiedy to po raz pierwszy objął stanowisko włodarza tej nie­wielkiej zachodniopomorskiej gminy. Jej zadłużenie przewyższało wówczas dwukrotnie oszacowany na 6 mln zł budżet samorządowy. Sytuacja była kryzysowa do tego stopnia, iż na step­nickich ulicach wyłączono co drugą latarnię, gdyż brakowało środków nawet na zakup energii elektrycznej. Porządkowanie owej stajni Augiasza rozpoczęto od negocjacji z regionalną izbą obrachunkową. – Szukaliśmy tam pomocy, nie kontroli – podkreślił bur­mistrz. Życie pokazało, iż był to wła­ściwy kierunek. Już osiem lat później Stepnica była zaliczana do najlepiej zarządzanych polskich gmin do 20 tys. mieszkańców.

Chcieliśmy stworzyć infrastruktu­rę, która przyciągnie turystów i stworzy nowe miejsca pracy dla mieszkańców – zauważył Andrzej Wyganowski. W tym celu postawiono m.in. na że­glarstwo, budując cztery nowe mariny jachtowe. Efektem był imponujący wzrost liczby gości, z niespełna 5 tys. do ponad 70 tys. rocznie. Obok tu­rystyki gmina inwestuje również w transport morski; powstały w Step­nicy port przeładunkowy już za dwa lata może stać się pełnoprawnym ry­walem dla Kołobrzegu.

Jaka jest recepta na tak dynamicz­ny rozwój? – Nie wydajemy ani złotów­ki z budżetu bez równoległego pozyska­nia środków z zewnątrz – podkreślił burmistrz. O aktywności na tym polu świadczy 85 pozytywnie rozpatrzo­nych wniosków o dotacje, złożonych przez władze gminy pomiędzy rokiem 2010 a 2017. Z drugiej jednak strony, nie należy dopuścić do zbytniego uza­leżnienia od finansowania ze środków wspólnotowych. Jarosław Rzepa, wicemarszałek województwa zachod­niopomorskiego, przypomniał, że po 2020 r. nasz kraj uzyska w najlep­szym razie połowę tych ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI