Finanse lokalne: Między populizmem a wizjonerstwem
Karol Materna
Korelacje pomiędzy poziomem edukacji ekonomicznej Polaków a zarządzaniem samorządowymi finansami stanowiły jeden z istotniejszych wątków trzynastej już edycji Forum Samorządowego. Wydarzenie, którego hasło przewodnie w tym roku brzmiało: „Ryzyko – efektywność – inwestycje w sektorze finansów publicznych” zorganizowane zostało przez Uniwersytet Szczeciński wspólnie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego, a w gronie patronów honorowych konferencji znalazło się Ministerstwo Finansów, Związek Banków Polskich oraz Komitet Nauki o Finansach PAN.
– Forum stanowi znakomitą płaszczyznę wymiany poglądów pomiędzy przedstawicielami nauki, samorządowcami i praktykami gospodarczymi – podkreślił w wystąpieniu inauguracyjnym prof. Edward Włodarczyk, rektor Uniwersytetu Szczecińskiego. Przywołał on również opinię znanego amerykańskiego futurologa Alvina Tofflera, zgodnie z którą społeczeństwa epoki postindustrialnej będą w coraz większym stopniu domagać się bezpośredniego udziału w sprawowaniu władzy. Jednym ze skutków tego procesu będzie sukcesywny wzrost znaczenia organów samorządowych wobec władz centralnych. – Toffler niewiele się pomylił; mamy do czynienia z procesem „uobywatelniania się” społeczeństwa – zaznaczył prof. Włodarczyk. I przypomniał, iż w historii naszego kraju postulat ten po raz pierwszy pojawił się w ustawie rządowej z 3 maja 1791 r.
Budżet pod reelekcję – grzech główny lokalnych włodarzy
Aktywnego udziału lokalnej społeczności w administrowaniu swą małą ojczyzną nie należy pod żadnym pozorem mylić z modelem populistycznym, w którym głównym motywem decyzji podejmowanych przez gminnych czy powiatowych włodarzy jest uzyskanie jak największego poparcia w nadchodzących wyborach, a analiza faktycznych potrzeb danej społeczności schodzi na dalszy plan. – Niektórzy uważają, że warto na koniec kadencji pozostawić po sobie liczne inwestycje i… długi. Inni z kolei twierdzą, że opłaca się przygotować budżet „pod reelekcję” – na te dość częste błędy rodzimych samorządowców zwrócił uwagę Andrzej Wyganowski, burmistrz gminy miejsko-wiejskiej Stepnica.
Z konsekwencjami niefrasobliwej polityki swych poprzedników Andrzej Wyganowski zmagał się osobiście od roku 2002, kiedy to po raz pierwszy objął stanowisko włodarza tej niewielkiej zachodniopomorskiej gminy. Jej zadłużenie przewyższało wówczas dwukrotnie oszacowany na 6 mln zł budżet samorządowy. Sytuacja była kryzysowa do tego stopnia, iż na stepnickich ulicach wyłączono co drugą latarnię, gdyż brakowało środków nawet na zakup energii elektrycznej. Porządkowanie owej stajni Augiasza rozpoczęto od negocjacji z regionalną izbą obrachunkową. – Szukaliśmy tam pomocy, nie kontroli – podkreślił burmistrz. Życie pokazało, iż był to właściwy kierunek. Już osiem lat później Stepnica była zaliczana do najlepiej zarządzanych polskich gmin do 20 tys. mieszkańców.
– Chcieliśmy stworzyć infrastrukturę, która przyciągnie turystów i stworzy nowe miejsca pracy dla mieszkańców – zauważył Andrzej Wyganowski. W tym celu postawiono m.in. na żeglarstwo, budując cztery nowe mariny jachtowe. Efektem był imponujący wzrost liczby gości, z niespełna 5 tys. do ponad 70 tys. rocznie. Obok turystyki gmina inwestuje również w transport morski; powstały w Stepnicy port przeładunkowy już za dwa lata może stać się pełnoprawnym rywalem dla Kołobrzegu.
Jaka jest recepta na tak dynamiczny rozwój? – Nie wydajemy ani złotówki z budżetu bez równoległego pozyskania środków z zewnątrz – podkreślił burmistrz. O aktywności na tym polu świadczy 85 pozytywnie rozpatrzonych wniosków o dotacje, złożonych przez władze gminy pomiędzy rokiem 2010 a 2017. Z drugiej jednak strony, nie należy dopuścić do zbytniego uzależnienia od finansowania ze środków wspólnotowych. Jarosław Rzepa, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego, przypomniał, że po 2020 r. nasz kraj uzyska w najlepszym razie połowę tych ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI