Fed bardziej jastrzębi niż się oczekuje?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dolary.03.250xOczekiwania rynku dotyczące okresu obowiązywania programu QE3 są coraz bardziej rozbudzone. Spekuluje się, że Fed będzie skupował obligacje jeszcze na początku 2015 r. Tymczasem, miękkie dane (o nastrojach) nie wskazują na gwałtowne pogorszenie sytuacji w gospodarce, a twardych jeszcze nie znamy. Fed może więc nie być dziś tak gołębi jak się tego oczekuje, co spowodowałoby, przynajmniej chwilowe, załamanie nastrojów na rynkach.

Kończące się dziś posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) jest pod wieloma względami wyjątkowe. Po pierwsze, odbywa się kilkanaście dni po wystąpieniu negatywnego szoku dla amerykańskiej gospodarki wywołanego problemami z uchwaleniem budżetu. Po drugie, Fed dysponuje jedynie szczątkowymi informacjami na temat tego, jaki wpływ omawiane wydarzenia mogły mieć na aktywność ekonomiczną. Gremium będzie musiało niejako na bazie własnych doświadczeń i subiektywnych opinii członków ocenić sytuację i zdecydować, co jest w obecnej sytuacji najkorzystniejsze dla gospodarki.

Po trzecie, stoi przed koniecznością wycofania się z wcześniejszych deklaracji (redukcja QE3 przed końcem roku i jego zakończenie do połowy 2014 r.) w obliczu mocno zmienionych perspektyw rozwoju oraz oczekiwań rynku dotyczących przyszłości polityki pieniężnej za oceanem. Fed musi jednocześnie zarysować wizję dalszych działań potwierdzając, bądź zaprzeczając powstałemu konsensusowi, że ilość pieniędzy przeznaczana na skup aktywów zostanie wiosną zmniejszona o 15 mld dol. do 70 mld dol. miesięcznie, a program będzie wygaszony jesieni 2014 r. Komunikat po posiedzeniu Fed może więc wywołać sporo emocji na rynkach i zadecydować do dalszych ruchach cen w horyzoncie kilku tygodni.

Jedyne z wczorajszych danych, które dają obraz sytuacji w gospodarce w październiku, a jednocześnie pozwalają szacować potencjalny wpływ na perspektywy koniunktury w krótkim terminie, okazały się słabsze niż oczekiwano. Wskaźnik nastrojów konsumentów Conference Board spadł w tym miesiącu do najniższego poziomu od kwietnia wywołując chwilową wyprzedaż dolara. Amerykańska waluta w godzinę straciła wobec euro całość zysków, które zostały wypracowane podczas azjatyckiej i europejskiej części sesji.

Dynamika i charakter aktualnego spadku wskaźnika nastrojów konsumentów przypomina jego zachowanie z przełomu roku, kiedy Amerykanie obawiali się o przyszłość w związku z wejściem w życie niekorzystnych zmian podatkowych. Efekt tamtych wydarzeń okazał się nietrwały. W cztery miesiące po największym wzroście pesymizmu (styczeń), indeks powrócił do poziomu sprzed załamania, osiągając jednocześnie poziom nienotowany od ponad pięciu lat. O tym, czy obecnie będzie podobnie, dowiemy się pod koniec roku, kiedy znane już będą wstępne wyniki sezonu przedświątecznych zakupów oraz to, ile miejsc pracy amerykańska gospodarka utraciła tej jesieni w rezultacie politycznych przepychanek.

Wstępnie sytuacja nie wygląda najgorzej i nie sądzę by wydarzenia pierwszej połowy października miały odczuwalne, daleko idące reperkusje. Z punktu widzenia cyklu koniunkturalnego, największa gospodarka świata znajduje się w fazie trwałego ożywienia. W związku z tym dwa tygodnie nawet pełnego zastoju nie są w stanie strącić jej z obranej ścieżki zmian. Otwartym pozostaje natomiast pytanie, jaka może być reakcja, w przypadku powtórzenia tej sytuacji na początku przyszłego roku, kiedy wygasną tymczasowo ustalone limity wydatków rządu i zadłużenia państwa. Dlatego, jeśli miałoby dziś dojść do niespodzianki, to raczej w kierunku tego, że Fed nieco przytemperuje rozbudzone oczekiwania znaczącego wydłużenia okresu obowiązywania QE3. Byłby to z pewnością czynnik niekorzystny dla wyceny wspólnej waluty oraz szeroko pojętych rynków wschodzących, w tym złotego.

EURPLN: Kurs pozostaje w okolicach 4,1850. Z jednej strony silny opór skutecznie powstrzymuje próby przebicia się na wyższe poziomy, z drugiej rynek nie ma ochoty przesunąć się niżej. Dzisiejszy komunikat po posiedzeniu Fed rozstrzygnie, w którą stroną podąży cena. Mniej gołębi niż się oczekuje, poddający w wątpliwość oczekiwania rynku, że do pierwszej redukcji programu QE3 dojdzie wiosną komunikat, to ruch w kierunku 4,20. Potwierdzenie ocen ekonomistów i inwestorów to sygnał to spadków notowań najpierw w rejon minimów (4,16), a następnie majowych dołków (4,13). Skłaniamy się ku temu pierwszemu scenariuszowi, w którym zanim złoty osiągnie nowe kilkumiesięczne szczyty, dojdzie do korekty kursów, które wykorzystamy do wykonania odkładanej sprzedaży walut.

EURUSD: Przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej dolar zyskał nieco na wartości wobec euro. Kurs EUR/USD jest najniżej od dnia publikacji słabych danych z rynku pracy w USA. Potwierdza się scenariusz zakładający, że najbliższe sesje przyniosą wychłodzenie rynku. Kurs wykona ruch powrotny do przełamanej linii 1,3650. By tak się jednak stało, konieczne jest wsparcie ze strony Fed, a takim będzie tylko częściowe, mniejsze niż oczekuje rynek, wycofanie się z głoszonej od czerwca retoryki (nieodległa redukcja QE). Przed wieczornym komunikatem Fed, potencjalnie ważne dane z rynku pracy (ADP) oraz raport o inflacji CPI za wrzesień.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS