Euro pod ostrzałem. Jak nie flota cypryjska, to armia PMI…

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.01.150x233W środę przez większą część dnia w centrum uwagi inwestorów pozostawał Cypr, a wieczorem inwestorzy koncentrowali się na wystąpieniu szefa Fed B.Bernanke po zakończonym posiedzeniu FOMC.

Choć wciąż nie ma decyzji co do kształtu pomocy dla Cypru, obawy o dalsze losy tego małego państwa (w tym nawet jego niewypłacalności) przestały na razie ciążyć inwestorom. Rynek zakłada najwyraźniej, że rozwiązanie tej trudnej sytuacji prędzej, czy później nadejdzie, a „wybawicielem Europy” ma szansę zostać Rosja, udzielając Cyprowi kolejnego wsparcia. Również UE wciąż deklaruje swą gotowość do współpracy, choć tu raczej nie można liczyć na ulgowe potraktowanie tematu. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyrażając w środę ubolewanie, że cypryjski parlament odrzucił warunki unijnego pakietu pomocowego powiedziała, że strefa euro czeka obecnie na nowe propozycje cypryjskiego rządu i będzie „(…) z szacunkiem rozpatrywać wszystkie propozycje przedstawione przez Cypr” podkreślając jednocześnie, że chce szybkiego rozwiązania obecnej sytuacji. Wczoraj ws. Cypru głos zabrała też Komisja Europejska (KE) potwierdzając, iż to władze w Nikozji muszą teraz przedstawić alternatywę dla propozycji Troiki (KE, EBC, MFW).

Temat Cypru nadal będzie się jeszcze ciągnął i choć wydaje się, że finalnie zostanie pozytywnie zakończony to może jeszcze popsuć nastroje inwestorów. Na razie jednak po spadkach z ostatnich dni, w środę rynki odreagowywały. Indeksy na Starym Kontynencie wspierała dodatkowo deklaracja EBC, że będzie dalej dostarczał płynność cypryjskim bankom i w rezultacie środową sesję większość giełd kończyła na plusie. Serię spadków przerwało też Wall Street. Tu otuchy dodatkowo dały zapewnienia Fed, że choć gospodarka amerykańska wykazuje oznaki poprawy, to program skupu aktywów w ramach ilościowego luzowania polityki pieniężnej czyli tzw. QE3 zostanie utrzymany na dotychczasowym poziomie 85 mld USD miesięcznie. Jednocześnie Fed podkreślił, że zagrożenia wynikające z prowadzonego programu są „pod kontrolą”. B.Bernanke zwrócił jednak uwagę, że wyraźna poprawa kondycji gospodarki USA może skłonić Fed do dokonania zmian w programie skupu aktywów. Uszczegółowione zostało kryterium inflacyjne: warunkiem wstrzymania QE3 będzie sytuacja, gdy oczekiwana inflacja w perspektywie 12-24 miesięcy przekroczy 2,5%. Podtrzymano też wcześniejszą deklarację utrzymania stóp na rekordowo nikim poziomie, że do momentu, gdy bezrobocie pozostawać będzie powyżej 6,5% a inflacja nie przekroczy wspomnianych 2,5%. W opublikowanej projekcji obniżono prognozy stopy bezrobocia w latach 2013-2015 i nieznacznie skorygowano w dół szacunki PKB. Tak jak oczekiwaliśmy sytuacja na Cyprze nie została niezauważona przez Komitet, niemniej szef Fed ocenił, iż kryzys cypryjskiego systemu bankowego nie stanowi obecnie zagrożenia dla gospodarki i systemu finansowego USA. Problem pojawiłby się, gdyby okazał się „zaraźliwy” i w innych krajach Europy zaczęłoby spadać zaufanie do banków. Istotne dla rynków finansowych informacje dot. szczegółów dyskusji FOMC nt. przewidywanego momentu rozpoczęcia odchodzenia od  ilościowego luzowania polityki pieniężnej zawarte będą w zapisie dyskusji (minutes) z posiedzenia, który zostanie opublikowany 10 kwietnia.

Pomimo lekkiego ukłonu prezesa B.Bernanke w stronę bardziej „jastrzębiego skrzydła” FOMC na rynku walutowym euro zdołało odbić się od wtorkowego dołka na poziomie 1,28 USD. Wciąż jednak pozostaje poniżej 1,30 USD. Z technicznego punktu widzenia silny opór stanowi obecnie strefa 1,305-1,31 USD, zaś wparcie rysowane jest po dołkach z listopada ub. roku na poziomie 1,27 USD za euro.

W kraju, w środę przed południem złoty próbował odreagowywać schodząc z kursem EUR/PLN poniżej 4,15. Wobec braku istotnych publikacji makro uwagę inwestorów przyciągały wyniki aukcji obligacji skarbowych. W ostatnich dniach polski dług silnie zyskiwał, co znalazło odzwierciedlenie w mocnych środowych wynikach. Ministerstwo Finansów zdołało bowiem uplasować na rynku papiery 2- i 5-letnie łącznie za ponad 8,0 mld PLN przy popycie na poziomie ponad 11,0 mld PLN i rentownościach najniższych w historii. Resort zrezygnował z przetargu uzupełniającego zwracając jednocześnie uwagę, że przetarg potwierdził ocenę Polski przez inwestorów jako regionalnego safe haven. Jednak ten rewelacyjny wynik nie na długo stanowił wsparcie dla złotego. W środę agencje informacyjne opublikowały wypowiedź A.Bratkowskiego z RPP, który powtórzył, że dane makro słabsze od tych założonych w projekcji NBP mogłyby stworzyć przestrzeń do dodatkowego cięcia stóp w maju lub w czerwcu. Bratkowski  to jednak reprezentant skrajnie gołębiego skrzydła w Radzie i trudno jest oczekiwać z jego ust innych wypowiedzi, szczególnie po ostatniej publikacji tak słabej serii danych makro. Trudno więc wskazać go jako „winnego” wczorajszej przeceny złotego. Niemniej kurs EUR/PLN otarł się w środę o 4,175 pozostają w okolicach tego poziomu do dzisiejszego poranka. 

W czwartek poza oczekiwaniem na dalszy rozwój sytuacji na Cyprze, inwestorzy swoją uwagę kierować będą na publikowane dane makroekonomiczne. Wczesnym rankiem poznaliśmy już PMI dla chińskiego sektora przemysłu (wzrost o 51,7 pkt. z 50,4 pkt. w lutym)  wskazujący, że gospodarka Państwa Środka wciąż jest na dobrej drodze do uzdrowienia, gdzie niska inflacja pozwala Pekinowi dalej ją wspierać poprzez nie tylko utrzymanie łagodnej polityki monetarnej, ale też dzięki kolejnym stymulusom fiskalnym. Jeszcze przed południem opublikowane zostaną PMI dla strefy euro. Na czwartek zaplanowano też publikację wyników sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii w lutym oraz sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Jak co tydzień poznamy również dane dotyczące liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.

130321.ryn.walut.01.330x697130321.ryn.walut.02.330x256130320.ryn.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski