Euro i dolar w górę, frank tanieje
We wtorek złoty lekko osłabił się do dolara i euro oraz umocnił do szwajcarskiego franka. To efekt przede wszystkim słabego zachowania polskiego rynku akcji i długu. Spadek CHF/PLN był natomiast reakcją na osłabienie franka do euro.
O godzinie 15:23 kurs USD/PLN testował poziom 3,0615 zł, EUR/PLN 4,1725 zł, a CHF/PLN 3,3715 zł. W przypadku tej drugiej pary godziny popołudniowe stały pod znakiem odreagowania wcześniejszych wzrostów, które wywindowały wspólną walutę do poziomu 4,1846 zł.
Złotemu ciążyło dziś bardzo słabe zachowanie warszawskiej giełdy, która tracąc 2% negatywnie wyróżniała się na tle europejskich parkietów. Cieniem na notowaniach kładła się również przecena polskiego długu. Nie bez znaczenia była też ostatnia zmiana sytuacja na wykresach polskich par, co zwiększa prawdopodobieństwo osłabienia polskiej waluty w najbliższych dniach. Rynek walutowy natomiast pozostał obojętny na publikowane dziś dane makroekonomiczne z Europy (m.in. bezrobocie w Niemczech, inflacja w strefie euro) i USA (bilans handlowy).
O ile złoty pozostawał pod presją sprzedających w relacji do euro i dolara, to jednocześnie zyskiwał w relacji do szwajcarskiego franka. To reakcja na dzisiejszy silny wzrost kursu EUR/CHF, jaki miał miejsce po tym, gdy para ta pokonała półroczną linię trendu spadkowego. Kurs wybił się do 1,2371 z 1,2319 wczoraj i wobec grudniowego dołka na 1,2164. To najwyższy kurs od końca października br. Dynamika wzrostów EUR/CHF sugeruje, że mają one szanse być kontynuowane, a celem dla popytu jest opór na 1,2464. Gdyby przyjąć, że jednocześnie kurs EUR/PLN pozostanie stabilny to notowania CHF/PLN spadną wówczas poniżej 3,35 zł.
Początek roku przyniósł zauważalne osłabienie złotego w relacji do głównych walut, co przyczyniło się do zmiany układu sił na wykresach. Obecnie, gdyby oceniać sytuację głównie przez pryzmat analizy technicznej, większe jest prawdopodobieństwo deprecjacji złotego w kolejnych tygodniach do euro i dolara, niż jego aprecjacji.
Przed weekendem kurs USD/PLN, który wcześniej zrealizował podażowy cel na poziomie 3 zł, wybił się górą z rysowanego od listopada kanału spadkowego. To pierwszy krok do nieco mocniejszego wzrostu. Warunkiem jest pokonanie tworzącej opór w okolicy 3,07 zł linii bessy. Jeżeli to się uda to następnym celem będzie listopadowe maksimum na 3,1520 zł.
Zwrot miał miejsce też na wykresie EUR/PLN. Para ta wzrosła z poziomów poniżej 4,13 zł do prawie 4,18 zł. W dalszym ciągu porusza się jednak w 4-miesięcznym kanale spadkowym. Jego górne ograniczenie tworzy opór powyżej 4,19 zł. To jest aktualny cel dla euro. Dopiero wybicie górą, co nie będzie jednak takie proste, mogłoby zapewnić silniejszy ruch do góry.
Dziś rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Jego wyniki inwestorzy poznają w środę. Niespodzianki nie będzie. Rada, co wcześniej już zapowiadała, pozostawi rekordowo niski poziom stóp procentowych. Zgodnie z jej deklaracjami, taki stan rzeczy utrzyma się przynajmniej do końca pierwszego półrocza br. Mając na uwadze skalę obecnego ożywienia gospodarczego w Polsce, jego bezinflacyjny charakter, a także politykę największych banków centralnych (głównie Europejskiego Banku Centralnego) oczekujemy, że do pierwszej podwyżki stóp procentowych dojdzie dopiero w IV kwartale br. Będzie to też jedyna podwyżka w tym roku. Zakładamy wzrost kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych. Kolejnych podwyżki będą miały miejsce w 2015 roku. Oczekiwania te wpisują się w rynkowy konsensus.
W środę pomimo tego, że posiedzenie RPP nie będzie żadnym wydarzeniem, czekanie na jego wyniki może nieco stabilizować zmienność na złotym. Jednak ton wydarzeniom na rynku będą nadawać impulsy płynące z zagranicy. W nocy z wtorku na środę zostaną opublikowane chińskie dane nt. bilansu handlowego. Rano analogiczne dane zostaną opublikowane dla Niemiec. W samo południe uwaga inwestorów skoncentruje się na raporcie nt. zamówień w niemieckim przemyśle. Po południu pierwszoplanową rolę odegra raport ADP nt. zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym. Wieczorem natomiast rynki będą się ekscytować publikacją protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC.
Powyższy zestaw danych makroekonomicznych może doprowadzić do umocnienia dolara na rynkach globalnych, prowokując lekką realizację zysków na giełdach. To powinno pchnąć w górę kurs USD/PLN, czemu towarzyszyć może niewielki wzrost notowań EUR/PLN. Jednocześnie prawdopodobnie będziemy świadkami wzrostowego odreagowania na CHF/PLN.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska