EUR/PLN najniżej od prawie 4 lat
We wtorek rano złoty kontynuuje umocnienie do euro, testując najniższe poziomy od prawie 4 lat. Jednocześnie stabilizuje się on do szwajcarskiego franka i amerykańskiego dolara. Jeżeli dane z Niemiec nie zmienią układu sił, to tak zakończy się dzień na polskim rynku walutowym.
Złoty pozostaje silny w relacji do euro, pogłębiając we wtorek rano swoje wczorajsze umocnienie. Rano kurs EUR/PLN testował już poziom 3,9715 zł wobec 3,9877 zł w poniedziałek i był najniżej od prawie 4 lat. Presja podażowa na tej parze może się utrzymywać w kolejnych godzinach. Nie są wykluczone jej dalsze spadki. Dalej jednak twierdzimy, że zejście euro poniżej 4 zł, jakkolwiek silnie wspierane jest przez czynniki fundamentalne, raczej będzie tylko epizodem, a nie tendencją, która na długie tygodnie zagości na wykresie. Spodziewamy się, że już wkrótce w dużej ilości pojawią się głosy mówiące o tym, że złoty jest zbyt mocny i to jest groźne dla wyników polskiej gospodarki. Spodziewamy się słownych interwencji. Tych faktycznych wprawdzie też nie wykluczamy, jednak ich ryzyko stanie się realne najwcześniej z chwilą zejścia EUR/PLN do 3,80-3,90 zł.
Obserwowane umocnienie złotego do wspólnej waluty ma pełne fundamentalne uzasadnienie. Niezmiennie od początku roku ruch EUR/PLN w dół wspiera słabość euro i oczekiwanie na napływ do Polski kapitałów związanych z ilościowym luzowaniem polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny (ECB), a także dobre perspektyw polskiej gospodarki, czy utrzymujące się relatywnie dobre nastroje na rynkach globalnych.
Obserwowany teraz spadek EUR/PLN to już efekt opublikowanych wczoraj bardzo dobrych danych z polskiej gospodarki. Marzec przyniósł bowiem wyraźną poprawę sytuacji. Roczna dynamika produkcji przemysłowej przyspieszyła w tym okresie do 8,8% z 4,9% w lutym, wyraźnie przekraczając rynkowe oczekiwania (7,2% R/R). Równie mocno zaskoczyły wyniki sprzedaży detalicznej. W marcu zanotowała ona wzrost o 3% R/R wobec spadku na poziomie -1,3%. To też były odczyt powyżej konsensusu. Ten kształtował się na poziomie 1,5% R/R.
Wczorajsze dane wpisują się w naszą pozytywną ocenę polskiej gospodarki, w tym w optymistyczne prognozy odnośnie kolejnych kwartałów. To zaś naturalnie zachęca do kupna złotego.
Polska waluta kontynuując dziś umocnienie do euro, jednocześnie stabilizuje się w relacji do szwajcarskiego franka i dolara. Za tego pierwszego trzeba zapłacić 3,88 zł, podczas gdy drugi kosztuje nieco powyżej 3,72 zł. O ile sytuacja na wykresie USD/PLN pozostaje obecnie mocno niepewna, gdyż wciąż nie ma jasności, czy zapoczątkowana w połowie marca spadkowa korekta już się zakończyła, to już układ sił na CHF/PLN łatwo można zdefiniować. Para ta od 2 miesięcy konsoliduje się w szerokim przedziale 3,84-3,94 zł. Obecnie nie ma sygnałów mogących sugerować szybkie wybicie. Gdyby jednak miało do niego dojść, to raczej będzie to wybicie dołem niż górą.
Poranne zmiany na polskich parach wskazują pewną tendencję dominującą na rynku, ale jeszcze nie gwarantują tego, że w tę stronę będzie on podążał do końca dnia. Jest na to duża szansa, ale nie ma jeszcze gwarancji. Niewiadomą stanowi bowiem zaplanowana na godzinę 11:00 publikacja indeksu instytutu ZEW dla Niemiec. W kwietniu oczekiwany jest jego wzrost do 55,3 pkt. z poziomu 54,8 pkt. miesiąc wcześniej. Gorsze dane oczywiście osłabią euro. Jednak już wyraźnie wyższy od prognoz odczyt mógłby wspólną walutę wzmocnić. W tym też do złotego. Wówczas kurs EUR/PLN mógłby zamknąć dzien nawet w pobliżu poziomu 4 zł.
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS
Oddział w Polsce