Eryk Łon z RPP: podwyżka stóp procentowych zbyt ryzykowna
W aktualnej sytuacji makroekonomicznej naszego kraju podwyżka stóp procentowych byłaby obarczona bardzo dużym ryzykiem.
„Wprawdzie nastroje w przemyśle są generalnie dobre, a nastroje konsumenckie ulegają stopniowej poprawie, ale to tylko część prawdy o rzeczywistości. Trzeba pamiętać, że w I kwartale tego roku odnotowaliśmy realny spadek PKB w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Wprawdzie skala tego spadku nie była znacząca, niemniej jednak wciąż był to spadek” – napisał Łon.
Czytaj także: Grażyna Ancyparowicz z RPP: jest za wcześnie na podwyżki stóp procentowych >>>
Według wstępnych danych GUS w I kwartale krajowa gospodarka skurczyła się o 1,2 proc. w ujęciu rocznym, po spadku o 2,7 proc. rdr w IV kw. 2020 roku.
„Wydaje się, że w II kwartale tego roku znajdujemy się wciąż dopiero w początkowej fazie odbicia po okresie recesji związanej z pojawieniem się epidemii koronawirusa. (…) zachowałbym ostrożność w przedstawianiu bardzo optymistycznych scenariuszy gospodarczych dotyczących tego, co w zakresie realnej zmiany PKB wydarzy się w np. IV kwartale tego roku. Nie można wykluczyć pogorszenia realnego stanu gospodarki gdyby okazało się, że właśnie pod koniec roku trzeba byłoby wprowadzić kolejne restrykcje w przypadku pojawienia się 4 fali epidemii koronawirusa. Wprawdzie lepiej, aby do tej fali nie doszło, ale scenariusz jej pojawienia się trzeba brać pod uwagę.” – dodał.
Możliwe przyspieszenie tempa wzrostu rentowności 10-letnich obligacji skarbowych
Według Eryka Łona jednym z argumentów przeciw podwyżce stóp procentowych, jest możliwe przyspieszenie tempa wzrostu rentowności 10-letnich obligacji skarbowych.
„Byłoby to czynnikiem negatywnym, gdyż mogłoby doprowadzić do zwiększenia kosztów obsługi długu publicznego. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na wypowiedź ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, który wyraził przekonanie, że wzrost inflacji konsumpcyjnej jest przejściowy i po pewnym czasie wróci ona do umiarkowanego poziomu. Mówi się czasem o potrzebie zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych na poziomie zbliżonym od celu inflacyjnego. Uważam, że przytoczona wypowiedź ministra Kościńskiego jest właśnie właściwym sposobem zakotwiczenia tych oczekiwań na takim właśnie poziomie” – ocenił Łon.
W zeszłym tygodniu rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do 2 proc., po raz pierwszy od marca 2020 roku. Natomiast inflacja CPI podniosła się do 4,3 proc. w kwietniu z 3,2 proc. w marcu, wykraczając poza obszar celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. z możliwością odchylenia do 1 pkt. proc. w górę lub w dół).
„Podwyżka stóp procentowych mogłaby doprowadzić do niebezpiecznego skutku psychologicznego”
Eryk Łon zwraca uwagę, że podwyżka stóp procentowych mogłaby doprowadzić do „niebezpiecznego skutku psychologicznego”.
„Obserwując dotychczasową działalność NBP od 1988 roku można zaobserwować ciekawe zjawisko. Okazuje się, że kiedy polski bank centralny dokonywał +pierwszej podwyżki+, czyli podwyższał stopę referencyjną po uprzedniej obniżce, to zawsze było to początkiem serii podwyżek. Biorąc to pod uwagę obawiam się, że uczestnicy polskiego życia gospodarczego mogliby także teraz, gdyby w którymś momencie NBP podwyższył stopy procentowe, potraktować to jako początek pewnej serii podwyżek. „Pierwsza podwyżka” mogłaby więc doprowadzić do niebezpiecznego skutku psychologicznego, który wystąpiłby w początkowej dopiero fazie wychodzenia z kryzysu. Byłoby to niebezpieczne, gdyż mogłoby to doprowadzić do wzrostu kosztów obsługi kredytów” – napisał Łon.
Czytaj także: Jerzy Kropiwnicki z RPP: przy silnym i trwałym ożywieniu będzie można myśleć o podwyżkach stóp procentowych >>>
Jednocześnie członek RPP zaznaczył, że nie należy całkowicie wykluczyć scenariusza, w którym konieczne będzie dalsze łagodzenie polityki monetarnej w tym roku.
„Dobrze, aby obywatele mieli świadomość, że w przypadku pojawienia się niespodziewanego szoku zewnętrznego możliwy jest powrót do łagodzenia polityki stóp procentowych, albo też do łagodzenia polityki pieniężnej w inny sposób. Myślę, że szczególnie warto zwrócić uwagę na kształtowanie się kursu walutowego. Gdyby okazało się, że poziom kursu złotego stałby się zbyt mocny, to znaczy zagrażałby opłacalności eksportu, nie można moim zdaniem wykluczyć powrotu do łagodzenia polityki pieniężnej” – uważa Łon.