Ekonomiści: dane GUS za grudzień pokazały mocno rozpędzoną gospodarkę, którą trzeba schładzać; kolejne podwyżki stóp procentowych niemal pewne?
GRZEGORZ OGONEK, SANTANDER BANK POLSKA:
Z danych GUS wyłania się obraz wciąż rozpędzonej gospodarki, więc na przełomie roku można się spodziewać naprawdę dobrych wyników PKB.
„Presja płacowa ewidentnie jest wysoka, co oznacza, że inflację będzie trudniej opanować. Pozostaje w głowie pytanie, czy przy takim wzroście cen PPI czy CPI realna sfera jest w stanie wytrzymać, choć na tę chwilę obaw o wzrost PKB z tytułu silnej inflacji nie mamy. Oczywiście przewidujemy pewne wyhamowanie wzrostu, ponieważ dokonane podwyżki stóp procentowych ostudzą koniunkturę, ale nie wydaje nam się, żeby to było gwałtowne wyhamowanie”.
URSZULA KRYŃSKA, PKO BP:
Wszystkie dane, które zostały dziś opublikowane pokazują, że sytuacja gospodarcza pod koniec 2021 r. była bardzo dobra.
„Wszystkie istotne publikacje były lepsze od oczekiwań, w szczególności bardzo dobrze wyglądała produkcja sprzedana przemysłu, która wzrosła w ujęciu rdr aż o 16,7 proc. W ujęciu mdm po odsezonowaniu była tylko nieznacznie gorsza niż poprzedni odczyt, to był szokująco dobry miesiąc. Koniec roku w sektorze wytwórczym był świetny, co sugeruje, że dynamika wzrostu gospodarczego w IV kw. przekraczała 6 proc., a w całym roku wniosła 5,5 proc. Nawet pomimo tego, że produkcja budowlano-montażowa była gorsza od oczekiwań.
Produkcja przemysłowa po pandemii skoczyła na wyższy, mocny poziom. Przyczyną dobrego odczytu za grudzień było m.in. to, że nieźle wyglądała produkcja w energetyce, na skutek szoku energetycznego. Widać też poprawę jeśli chodzi o ograniczenia podażowe w globalnych łańcuchach dostaw, motoryzacja też wygląda lepiej. Sektor korzysta na tym, że koniunktura w przetwórstwie jest dobra, popyt na towary na świecie jest solidny. Są ograniczenia podażowe, ale one nie są zabójcze dla naszej gospodarki. Gospodarka korzysta też cały czas z napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, który nastąpił w roku 2020 i wcześniej”.
RAFAŁ BENECKI, PIOTR POPŁAWSKI, ADAM ANTONIAK, ING:
„Po danych o produkcji przemysłowej i budowlanej szacujemy PKB w IV kw. 2021 r. na około 7,4 proc. rdr i całoroczny za 2021 5,7 proc. rdr. Silne pogorszenie dostaw (patrz wykres globalnych zakłóceń dostaw poniżej) i Omikron nieco osłabią wzrost w I kw. 2022 r.
Grudniowa produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 3,1 proc. rdr, czyli znacznie słabiej od wyniku z listopada (12,7 proc. rdr) oraz konsensusu (9,0 proc. rdr). Pogorszenie widoczne jest we wszystkich kategoriach, co sugeruje, że znaczenie mogły mieć efekty pogodowe, a także efekty bazy z 2020 (grudzień 2020 był bardzo mocny). Spadek dynamiki był najsilniejszy w przypadku budowy budynków (z 12,6 proc. na 1,7 proc. rdr), ale jest raczej zbyt wcześnie, aby można uznać to za efekty niższego popytu na nieruchomości np. ze względu na wyższe stopy procentowe. Dane z końcówki 2021 sugerują rekordowe poziomy rozpoczętych inwestycji oraz pozwoleń na budowę.
Wzrost wynagrodzeń osiągnął w grudniu dwucyfrowe poziomy (11,2 proc. rdr), czemu sprzyjało m.in. przenoszenie wypłat premii i nagród rocznych z I kw. 2022 na koniec 2021, aby dokonać ich przed wejściem w życie Polskiego Ładu. Rozczarowały dane o zatrudnieniu, które wzrosło o 0,5 proc. rdr, wobec 0,7 proc. rdr w listopadzie. Liczba etatów zmniejszyła się o ok. 2 tys. mdm, podczas gdy ostatnie lata przynosiły wzrost w ujęciu miesięcznym.
Dane o PPI pokazują, że mamy do czynienia z jesienną falą wzrostów cen surowców, przed nami nowa fala przerzucania wyższych kosztów na CPI. Wysoka inflacja w Polsce to nie tylko zewnętrzne szoki cenowe, ale także zasługa ekspansywnej polityki gospodarczej ostatnich lat i boomu konsumpcyjnego. Złożenie wysokiej presji inflacyjnej spowodowanej przez popyt wewnętrzny, ale także wysokiej inflacji zagranicą spowodował że CPI w styczniu 2022 r. zbliży się do 10 proc., nawet jak zewnętrzne szoki przygasną inflacja w Polsce pozostanie wysoka”.
Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki stóp do 4 proc. w tym i 4,5 proc. w 2023 roku.
„Bam! Produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu o 16,7 proc. (konsensus 13 proc., my 16 proc.). Wszystko znów przy potężnym wsparciu wytwarzania energii (+54,2 proc. rdr), ale końcówka roku jest imponująca. 2021 rok zamknie się wynikiem PKB bliskim 6 proc.
Wynagrodzenia wzrosły o 11,2 proc. rdr. Przebiło to zarówno nasze, jak i rynkowe oczekiwania (i to solidnie). Płace rosną dużo szybciej od inflacji (11,2 proc. vs 8,6 proc.). Dla konsumentów to dobrze (na razie!)”.
Za moment kolejne podwyżki RPP (docelowa w okolicy 4 proc.), bo jest co schładzać.
„Niespodzianki w grudniowych danych z krajowego rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw in minus, spadek o 2,5 tys. względem poprzedniego miesiąca, co daje roczną dynamikę 0,5 proc. Na to wygląda, że IV fala pandemii wreszcie dała o sobie znać w danych o zatrudnieniu.
Z kolei płace wystrzeliły w kosmos i wzrosły w grudniu o 11,2 proc. rdr. Dynamika płac realnych pozostaje na poziomie ok. 2 proc.
Zacieśniający się coraz mocniej rynek pracy oraz wysoka inflacja spowodują, że 2022 r. będzie zdecydowanie rokiem dwucyfrowej dynamiki płac”.
„Przeciętne miesięczne wynagrodzenie okazało się w grudniu dużą pozytywną niespodzianką. Wzrosło one bowiem o 11,2 proc. rdr po wzroście o 9,8 proc. rdr w listopadzie. (…) Najsilniejsze wzrosty rdr odnotowano w grudniu w sektorze Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (33,5 proc. rdr), zakwaterowanie i gastronomia (+20,7 proc. rdr), informacja i komunikacja (+15,3 proc. rdr), handel, naprawa pojazdów samochodowych (+14,4 proc. rdr). Tak wysokie dynamiki wynikają naszym zdaniem z wypłaty nieregularnych składników wynagrodzeń, takich jak premie kwartalne i roczne, nagrody.
Jednocześnie przypuszczamy, że firmy mogły przyspieszyć w grudniu wypłatę tych składników płac przesuwając je ze stycznia w obawie o problemy związane z implementacją nowych rozwiązań podatkowych w Nowym Ładzie. Gdyby to miało pokrycie w rzeczywistości należy spodziewać się nieco słabszych niż wzorzec sezonowy zmian w styczniu. Niemniej szybkie wzrosty wynagrodzeń mają powszechny charakter wskazując, że gospodarka jest rozgrzana i dochodzi do efektów drugiej rundy, tj. inflacji napędzającej żądania płacowe.
Dzisiejsze dane potwierdzają rozgrzany rynek pracy w sektorze przedsiębiorstw, choć odczyt płac mógł zostać zaburzony przez implementację Nowego Ładu”.
Niemniej efekty drugiej rundy stają się faktem, co jest zgodne z dalszym zacieśnieniem polityki pieniężnej w Polsce. Spodziewamy się, że do podwyżki stóp o 0,5 pkt. proc. dojdzie już na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w lutym.