Ekonomiczne Sygnały, 24.09.2014
Złoty dość wyraźnie umocnił się we wtorek, cena euro wieczorem zbliżyła się do 4,17, poziomu, który wyznaczał dolną granicę bardzo wąskiego pasma wahań. Może otwierać się przestrzeń do dalszego umocnienia polskiej waluty, choć wymagałoby to zapewne wsparcia ze strony solidnych bodźców, jak np. zniesienia części sankcji na Rosję. Co spowodowało wczorajszy ruch? Wątpię, czy to były nieco lepsze dane o sprzedaży detalicznej w Polsce, bo skala niespodzianki nie była bardzo duża.
Impulsem dla umocnienia polskiej waluty jest prawdopodobnie kompozycja czynników zewnętrznych. Pojawiają się głosy, że UE może rozważyć za jakiś czas częściowe wycofanie się z sankcji wobec Rosji. Kilka słabszych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości ograniczyło obawy o przyspieszenie podwyżek stóp przez Fed. Rosną też szanse na luzowanie ilościowe w strefie euro.
Podsumowanie: Dla złotego powiał nieco korzystniejszy wiatr.
Sprzedaż detaliczna była w sierpniu nieznacznie wyższa od prognoz, choć prognozy były mocno pesymistyczne. W ujęciu nominalnym sprzedaż wzrosła o 1,7 proc. rok do roku (poprzednio: 2,1 proc., oczekiwania: 1,3 proc.), a w ujęciu realnym o 2,8 proc. (poprzednio: 3,1 proc.). Średnia trzymiesięczna zmian realnych wyniosła po sierpniu 2,6 proc., wobec 3,1 proc. po lipcu. Możliwe, że jesteśmy właśnie w dołku jeśli chodzi o średnie dynamiki sprzedaży – w kolejnych miesiącach roczne wzrosty nie powinny być niższe niż w sierpniu. Nastroje konsumentów już się nie pogarszają, dynamika płac realnych oscyluje ok. 3,5-4 proc., bezrobocie spada – nie widzę na razie powodów, dlaczego miałoby dojść do pogłębiania dołka w sprzedaży. A i analiza tzw. momentum, czyli średnich odsezonowanych zmian miesięcznych, wskazuje, że dołek nie powinien się pogłębiać. Moja prognoza wzrostu PKB w trzecim kwartale wynosi wciąż 2,5 proc. rdr. Czwarty kwartał powinien być na podobnym poziomie. Ponieważ dane o sprzedaży były nieznacznie lepsze od prognoz, mogą one ograniczyć nieco apetyt Rady Polityki Pieniężnej na obniżkę stóp jednorazowo o 50 pkt bazowych w październiku. Choć taka obniżka byłaby uzasadniona biorąc pod uwagę skalę zaskoczenia danymi makro w ostatnich miesiącach. Dlatego to wciąż mój bazowy scenariusz.
Podsumowanie: Dynamika sprzedaży obniżyła się w sierpniu, ale patrząc średniookresowo jesteśmy teraz na dnie dołka.
Indeksy PMI za wrzesień dla strefy euro nieco rozczarowały, potwierdzając scenariusz bardzo słabego wzrostu gospodarczego. Złożony PMI dla całej strefy spadł we wrześniu do 52,3, wobec 52,5 w sierpniu – to najniższy poziom od dziesięciu miesięcy. PMI dla przemysłu spadł do 50,5 z 50,7, a dla usług do 52,8 z 53,1. Odczyty są zgodne ze wzrostem PKB o ok. 0,3 proc. kwartał do kwartału. Analitycy firmy Markit podkreślają jednak, że słabnące zamówienia oraz ogólne obawy firm mogą doprowadzić do osłabienia aktywności gospodarczej pod koniec roku. Wczorajsza publikacja wpisuje się zatem w obraz stagnacji gospodarki strefy. Potwierdza się też niestety rozdźwięk między Niemcami a Francją. W Niemczech złożony PMI wzrósł we wrześniu do 54 z 53,7 w sierpniu, a we Francji spadł do 49,1 z 49,5. Z punktu widzenia Polski kompozycja niemieckiego PMI nie jest jednak pocieszająca – poprawiają się tam nastroje w usługach, a znacząco pogarszają w przemyśle. Indeks PMI dla przemysłu w Niemczech spadł do najniższego poziomu od 15 miesięcy.
Podsumowanie: Indeksy PMI potwierdzają mizerną koniunkturę w strefie euro. Wzrost jest, ale ledwo przekracza zero.
Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
BIZ Bank