Edukacja kadr instytucji finansowych: Czas na e- kształcenie

Igor Legenda
Bartosz Kościesza

Paradoksalnie kryzys, który od kilku miesięcy wymusza na przedsiębiorstwach cięcia i wdrażanie skomplikowanych planów racjonalizujących wydatki, rozwojowi e-learningu może pomóc.

W jaki sposób, można się przekonać na przykładzie Raiffeisen Banku. Podobnie jak w innych instytucjach finansowych, kryzys wymusił tam cięcia, ale bank w żadnym wypadku nie zamierza rezygnować z dokształcania swoich kadr. Dyrektor HR Anna Starostecka- Kaczmarek przekonuje, że fachowe szkolenia są wręcz konieczne do dobrego funkcjonowania firmy. – Trzeba oszczędzać, ale nie wolno robić tego pochopnie – podkreśla.

Jeśli wierzyć firmom e-learningowym, to uczenie pracownika w trybie on-line jest dziesięciokrotnie tańsze niż tradycyjną metodą. Zdaniem specjalistów wdrożenie kursów internetowych w dużych firmach może przynieść spore oszczędności. Gdy w grę wchodzą szkolenia dla kilkudziesięciu i więcej osób, może się okazać, że są to setki tysięcy złotych rocznie. Raiffeisen Bank nie zaniechał więc szkoleń, ale je przeformatował, stawiając głównie na e-learning. Podobne rozwiązania od początku obowiązują w Alior Banku, który uruchomił dla swoich pracowników internetową „Fabrykę wiedzy”. Jej wyjątkowość polega na tym, że aliorowcy dokształcają się sami nawzajem. Co miesiąc do wyboru mają kilka różnych tematów. Nie są to rozbudowane programy, a najwyżej dwugodzinne kursy dopasowane do konkretnych potrzeb.

Dla dzieci i biznesmenów

Oprócz komercyjnych zastosowań kursy on-line powoli zadomawiają się nawet w szkołach podstawowych. Specjaliści z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej opracowali pionierski projekt kształcenia maluchów przebywających na oddziałach szpitala pediatrycznego w Prokocimiu. To pierwsza tego typu realizacja w Polsce i jedna z pierwszych w Europie. Ma zostać wdrożona w ramach zainicjowanej i rozwijanej przez Centrum e-Learningu AGH Wirtualnej Akademii Umiejętności.