ECB rozważa QE, euro traci na wartości

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.admiral.markets.01.265x400Na zakończonym dziś posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego dyskutowano o ujemnych stopach procentowych i ilościowym łagodzeniu polityki monetarnej (QE). To wystarczyło, żeby inwestorzy zaczęli wyprzedawać euro.

Posiedzenie ECB było głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia, jednym z dwóch kluczowych wydarzeń tego tygodnia (drugim jest piątkowa publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy), a być może i jednym z wydarzeń kwietnia. Niespodzianki nie było. Zgodnie z oczekiwaniami bank centralny nie zmienił stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 0,25%, a stopę depozytową na poziomie 0,0%.

Przed posiedzeniem niewiadomą natomiast pozostawało to, co na konferencji prasowej powie prezes ECB Mario Draghi? Jak się odniesie do marcowych danych o inflacji, która okazał się niższa od prognoz? Draghi, po tym jak powtórzył dobrze znane inwestorom formułki o tym, że oczekiwania inflacyjne są dobrze zakotwiczone, a stopy procentowe pozostaną na obecnych lub niższych poziomach przez dłuższy czas ujawnił, że na dzisiejszym posiedzeniu dyskutowano o możliwości wprowadzenia ujemnych stóp procentowych oraz o ilościowym luzowaniu, które mieści się w mandacie ECB.

Odnosząc się natomiast do marcowych danych o głębszym od oczekiwań spadku inflacji w strefie euro prezes ECB powiedział, że potrzeba więcej danych żeby stwierdzić, czy nastąpiła zmiana perspektyw dla inflacji.

Słowa Mario Draghi o rozważanym QE i ujemnych stopach procentowych zabrzmiały bardziej gołębio niż wielu oczekiwało i przez to stały się one pretekstem do osłabienia euro do głównych walut. Kurs EUR/USD spadł z poziomu 1,3756 tuż przed rozpoczęciem konferencji prasowej prezesa ECB do 1,3698 dolara. Kurs EUR/PLN w tym samym czasie spadł z poziomu powyżej 4,1710 zł do 4,1591 zł.

Wystąpienie Draghiego rzeczywiście należy uznać za gołębie. Odczytujemy je jako sygnał zaniepokojenia danymi inflacyjnymi (i być może mocnym euro). Jednak tylko zaniepokojenia. Wydaje się, że Europejski Bank Centralny wciąż jest przekonany o braku zagrożenia deflacją. Jednocześnie daje on do zrozumienia, że gdyby się mylił w ocenie sytuacji to natychmiast dokona silnej korekty swojej polityki monetarnej. To sprawia, że w najbliższym czasie uwaga rynków powinna koncentrować się przede wszystkim na sygnałach odnośnie zmiany cen w strefie euro. Jeżeli procesy deflacyjne będą się pogłębiać to oczekiwania na dalsze łagodzenie polityki monetarnej przez ECB będą rosły.

Spadek EUR/USD w kierunku poziomu 1,37 dolara zwiększa szanse na kontynuację przeceny w piątek. Te szanse rosną również w związku z jutrzejszym wydarzeniem na rynkach, czyli publikacją miesięcznych danych nt. sytuacji na rynku pracy w USA. W marcu prognozowany jest spadek stopy bezrobocia do 6,6% z 6,7%, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 200 tys. Środowy raport ADP nieco ochłodził oczekiwania na bardzo dobre dane. Dlatego już odczyty zgodne z prognozami zostaną uznane za dobre, stając się jednocześnie impulsem do umocnienia dolara. Spadek bezrobocia i wzrost zatrudnienia o ponad 200 tys. mógłby natomiast zostać przyjęty wręcz z entuzjazmem.

Jutro inwestorzy będą spoglądali nie tylko na powyższe składowe raportu z rynku pracy, ale również na dane o płacy godzinowej. W marcu oczekiwany jest jej wzrost o 0,2% w relacji miesięcznej, po tym jak w lutym był to skok o 0,4%. Im wyższy odczyt, tym mocniejszy impuls dla dolara. I odwrotnie.

Wspomniane raporty z USA, podobnie jak dzisiejsze posiedzenie ECB, to nie tylko wydarzenie tygodnia, ale być może i całego miesiąca. Jeżeli tylko dane rozminą się z rynkowymi oczekiwaniami to będą one mieć duży wpływ na rynek walutowy, kreując trendy na kolejne dni i tygodnie.

Marcin Kiepas,
Admiral Markets