EBC w centrum uwagi, 19.01.2015
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach zamknięcia ubiegłego, po tym jak piątek (16 stycznia) przyniósł dalszą deprecjację kursu EUR/USD (z około 1,16 na 1,15) oraz stabilizację EUR/PLN w okolicach 4,31 i wzrost CHF/PLN z około 4,25 (kurs z końca 15 stycznia) do około 4,37.
Spadki notowań dolara wobec euro wynikają przede wszystkim z oczekiwań na rozszerzenie skali ekspansji ilościowej przez EBC już w tym tygodniu po tym jak informacje płynące z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wskazały na legalność z europejskimi traktatami ewentualnego skupu obligacji rządowych przez EBC, a SNB porzucił obronę kursu EUR/CHF na poziomie 1,20 oraz obniżył stopę depozytową do -0,75% – co rynek zinterpretował jako ruch wyprzedzający ewentualne decyzje ze strony EBC. W takich okolicznościach należy się spodziewać dalszego wzrostu siły dolara względem wspólnej waluty.
Po silnym ruchu wzrostowym w czwartek, w piątek EUR/PLN ustabilizował się w bliskich okolicach poziomu 4,31. Niestety kurs EUR/CHF spadł z około 0,99 na 0,98 co przełożyło się na wzrost kursu CHF/PLN (EUR/PLN: EUR/CHF) z około 4,25 na 4,37. Szwajcarski Bank Narodowy nie wyklucza interwencji na rynku walutowym, jeżeli nie powróci on do racjonalnych poziomów. Jednak z ewentualnymi transakcjami najprawdopodobniej poczeka na skutki decyzji EBC o rozszerzeniu skupu aktywów, która to decyzja może zostać podjęta już na czwartkowym posiedzeniu (22.01).
Trwały powrót EUR/CHF do poziomu 1,20 jest jednak mało możliwy w perspektywie najbliższych 12 miesięcy z racji, iż nie jest to poziom równowagi dla szwajcarskiego handlu zagranicznego – gospodarka szwajcarska może wytrzymać EUR/CHF nawet na poziome 1,00-1,05 i prawdopodobnie właśnie w takiej strefie kurs ten będzie się stabilizował w dalszej perspektywie (okresowo również z pomocą SNB gdyby rynki finansowe przez dłuższy czas wywierały presję na spadki poniżej parytetu).
Na rynku stopy procentowej piątkowa sesja nie przyniosła znaczących zmian notowań. W kontekście perspektyw polityki pieniężnej warto wspomnieć o wypowiedzi J. Hausnera z RPP, w której stwierdził m.in., iż „(…) prognozy przygotowane przez NBP mówią, że kwiecień będzie ostatnim miesiącem występowania deflacji. Ja przypuszczam, że stanie się to o jeden do dwóch miesięcy później”. Dodał też, że to co wydaje mu się raczej oczywiste, to że odczyt grudniowy będzie najniższym poziomem deflacji. Naszym zdaniem ryzyko, że deflacja ostatecznie okaże się na początku 2015 r. niższa niż 1% r/r jest jednak bardzo wysokie (na tym poziomie powinna utrzymać się w całym I kwartale). Oznacza to, że silniejszy spadek cen może wpływać na korektę oczekiwań członków Rady. Zakładamy również, że okres deflacji będzie dłuższy niż przewidują to analizy NBP, dając kolejny argument do korekty stanowiska Rady.
Mirosław Budzicki,
Jarosław Kosaty,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski