Dzień kluczowych danych z gospodarek
Dobre dane, które napłynęły na rynek z USA i strefy euro, a przede wszystkim nieudana próba przełamania 4,2000, spowodowały wyraźne umocnienie złotego wobec euro. Pierwsze kwotowania z rana przynoszą dalsze spadki kursu EUR/PLN poniżej 4,1500. Realizuje się, więc scenariusz, który realizować się miał już wcześniej - polska waluta wchodzi w trwałą tendencję aprecjacyjną. Spodziewam się kontynuacji trendu na przestrzeni całego tygodnia. Rynek będzie zmierzał w kierunku 4,1000. Jeśli tylko w środę RPP nie zaskoczy głębszym cięciem stóp (o 50 pb.) niewykluczone, że poziom ten zostanie osiągnięty w ciągu najbliższych kilku sesji.
Raport z amerykańskiego rynku pracy nie zaskoczył. Liczba stworzonych etatów okazała się zgodna z prognozami ekonomistów. Pozytywne rewizje danych za dwa poprzednie miesiące wskazały na wyższą niż pierwotnie szacowano liczbę miejsc pracy w listopadzie i grudniu 2012 r. (o 127 tys.). Pozostałe składowe raportu – liczba godzin przepracowanych w tygodniu oraz średnia płaca – okazały się bliskie konsensusu rynkowego. Nieznacznie wzrosło bezrobocie co, z jednej strony było efektem wzrostu amerykańskiej populacji, a z drugiej powrotem na rynek dotychczasowych bezrobotnych. Paradoksalnie nie jest zła informacja. Oznacza bowiem, że sytuacja poprawia się na tyle, iż zachęca osoby, które zrezygnowały z poszukiwania zatrudnienia, ponieważ uznały, że i tak jej nie znajdą, stopniowo wracają na rynek pracy.
Wnioski, jakie płyną z informacji przekazanych przez Biuro Statystyki Rynku Pracy są takie, że w styczniu sytuacja w zakresie zatrudnienia nie uległa większym zmianom. Liczba stworzonych miejsc pracy poza rolnictwem nie pozwoliła na wchłonięcie dodatkowej liczby osób, które zaliczono do siły roboczej. Jednocześnie okazała się niewystarczająca by utrzymać wskaźnik bezrobocia na dotychczasowym poziomie. W kolejnych miesiącach sytuacja powinna się stopniowo poprawiać. Niemniej, szanse na obniżanie się stopy bezrobocia w szybkim tempie są wciąż niewielkie. Dlatego, podobnie jak poprzedni raport Departamentu Pracy, piątkowe dane w żaden sposób nie wskazują na konieczność wcześniejszego zakończenia programu QE3 przez Rezerwę Federalną.
Dane o koniunkturze w amerykańskim przemyśle (ISM) oraz nastrojach konsumentów wskazały na znaczną poprawę sytuacji na początku roku. Wygląda, więc na to, że ostatnie słabsze odczyty z gospodarki USA spowodowane były głównie przedłużającym się impasem w sprawie klifu fiskalnego. Po pomyślnym zakończeniu, optymizm konsumentów powrócił, a przemysł zwiększył aktywność.
w strefie euro okazały się lepsze niż wynikało z wstępnych szacunków. Głównie za sprawą lepszej kondycji sektora w Niemczech. Indeks dla największej gospodarki regionu wzrósł do najwyższego poziomu od lutego 2012 r. i jest bardzo bliski przełamania granicznego poziomu 50 pkt. W lutym ta bariera zostanie zapewne przełamana, co będzie oznaczało, że niemiecki przemysł, po niemal roku pozostawania w stagnacji, ponownie się rozwijał. Jest to dobra informacja dla Polski, gdzie wskaźnik PMI, jak i dane o produkcji, w kolejnych miesiącach również będą się poprawiać.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS