Dynamika przyrostu złych kredytów spadła do 10 proc.
Złych kredytów od pół roku ubywa i przyrasta na zmianę. W maju przybyło i to sporo, ponad 1 mld zł. Ale to i tak trzy razy mniej niż w maju 2010 roku. Roczna dynamika przyrostu złych długów spadła z 31 do 10 proc.
Wartość złych kredytów firm i gospodarstw domowych w maju wzrosła o ponad 1,08 mld zł do niemal 62,2 mld zł – wynika z danych NBP. Głównie była to zasługa gospodarstw domowych, które dołożyły do tej puli 720 mln zł. Złe długi przedsiębiorstw wzrosły o 360 mln zł.
Ostatecznie jednak dzięki wzrostowi wartości wszystkich kredytów, odsetek złych długów przedsiębiorstw utrzymał się na poziomie z kwietnia – 11,4 proc., a gospodarstw domowych na poziomie 7,4 proc.
Dynamika przyrostu złych długów gospodarstw spadła z 47 do 20 proc.
Coraz lepiej wygląda jednak dynamika przyrostu wartości złych kredytów. Rok do roku w maju dla ogółu kredytów wyniosła 10 proc., podczas gdy rok wcześniej było to ponad 30 proc. W przypadku gospodarstw domowych zmiana jest jeszcze bardziej spektakularna. Z 47 proc. przyrostu złych długów w maju 2010 wobec maja 2009, tym razem w skali roku zostało 20 proc. W przypadku firm roczna zmiana pokazuje spadek złych długów o 1 p.p.
Powody majowych zmian to kredyty konsumpcyjne i mieszkaniowe
Bankom we znaki wciąż dają się kredyty konsumpcyjne, przede wszystkim pożyczki gotówkowe. Wartość nie spłacanych na czas pożyczek przez osoby prywatne wzrosła w maju o 275 mln zł, do niemal 13 mld zł. Klienci nie oddają w terminie co piątej pożyczonej w ten sposób złotówki. Sytuacja taka na zbliżonym poziomie utrzymuje się od początku roku. Pod względem złej jakości pożyczki gotówkowe są niedoścignione, choć w marcu bliskie ich pokonania były karty kredytowe. W obsłudze karcianych długów nastąpiła jednak pewna poprawa. Odsetek niespłacanych na czas kredytów na kartach spadł z niecałych 20 do poniżej 19 proc.
O prawie 300 mln zł zwiększyła się w maju kwota niespłacanych terminowo kredytów mieszkaniowych. Ich zły odsetek wynosi obecnie 2,05 proc. przy czym dla kredytów złotowych jest to 3,13 proc., a dla frankowych 1,49 proc. Rok wcześniej było to odpowiednio 2,52 proc. i 1,11 proc.
Rosnące stopy procentowe nie będą sprzyjać spłacającym
Generalnie poprawie spłacalności kredytów z jednej strony sprzyja bardziej rygorystyczna polityka pożyczania. Przeciwko przemawiają jednak rosnące stopy procentowe, podrażające obsługę kredytów. W tym roku po czterech podwyżkach stóp procentowych, podstawowa stopa skoczyła z 3,5 do 4,5 proc.
Na statystyki odsetek złych kredytów coraz większy wpływ ma też sprzedaż portfeli złych długów. Widać, że ostatnio banki szczególnie chętnie domykały transakcje sprzedaży części złych kredytów tuż przed wynikami rocznymi w grudniu i niedawno w marcu przed wynikami kwartalnymi.
Halina Kochalska, Open Finance