Drobna czcionka statystycznym przybliżeniem kredytowej rzeczywistości
Banki oczekują, że przeciętny klient przyjdzie w najbliższym czasie po kredyt gotówkowy na 14,7 tys. zł spłacany przez cztery kolejne lata - wynika z analizy przykładów reprezentatywnych publikowanych przez instytucje finansowe.
Nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim, która weszła w życie pod koniec 2011 r. wymusiła na bankach konieczność umieszczania w reklamach kredytów gotówkowych tzw. przykładów reprezentatywnych, po to aby potencjalni klienci mieli możliwość zapoznania się z warunkami pożyczek znacznie bardziej zbliżonymi do rzeczywistości. Zmiana ta miała wyeliminować reklamy prezentujące warunki dostępne wyłącznie dla niewielkiego grona konsumentów o ponadprzeciętnych dochodach oraz wysokiej zdolności i wiarygodności kredytowej. Przykład reprezentatywny, który miał zastąpić reklamy z gatunku „oprocentowanie od 5,9 proc.” ma przedstawiać warunki, na jakich bank spodziewa się zawrzeć co najmniej dwie trzecie umów kredytowych.
Przedstawiany przez instytucje finansowe przykład reprezentatywny jest więc wyłącznie szacunkiem, sporządzonym chociażby na podstawie danych historycznych. Niemniej, przybliża on warunki na jakich klienci różnych banków zaciągają zobowiązania finansowe. I tak na przykład kwota kredytu waha się od 4,1 tys. zł do 30 tys. zł, okres kredytowania wynosi od roku do przeszło blisko siedmiu lat, a rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) sięga od 12 do nawet 36,4 proc.
Przeciętny kredytobiorca – szacując na podstawie przykładów reprezentatywnych – zaciągnie w najbliższym czasie 14,7 tys. zł zobowiązania, które będzie spłacał przez cztery kolejne lata. Rzeczywiste oprocentowanie wyniesie 23,09 proc. przy oprocentowaniu nominalnym na poziomie 14,27 proc. RRSO według szacunków banków będzie więc o 0,87 pkt proc. wyższe niż wynosiło średnie oprocentowanie nowych umów kredytowych zawieranych w styczniu br. według danych Narodowego Banku Polskiego.
Dla porządku warto jednak dodać, że mediana przykładów reprezentatywnych wskazuje wartość kredytu zbliżoną (13,6 tys. zł) do średniej, ale znacznie dłuższy okres jego spłaty (57 rat). Analiza szacunkowych parametrów umów sporządzonych przez banki prowadzi także do wniosku, że dwie trzecie kredytów zostanie udzielone z ubezpieczeniem.
Wprowadzenie konieczności publikowania przez banki przykładów reprezentatywnych w reklamach miało wyeliminować pojawianie się złudnych ofert. Zadanie to zostało jednak zrealizowane wyłącznie częściowo. Reprezentatywny przykład w większości przypadków znalazł się zapisany malutką czcionką dopiero na samym dole promowanej oferty. Mimo to, lektura treści opisu narzuconego ustawą na banki może przynieść konsumentom wiele nowych informacji. Przykładowo Bank Pocztowy informuje, że warunkiem otrzymania kredytu z oprocentowaniem na poziomie 11,49 proc. i 3-proc. prowizją wymaga przystąpienia do dobrowolnego ubezpieczenia (płatnego 19 zł miesięcznie) lub poręczenia dwóch innych osób fizycznych. Z opisu reprezentatywnej oferty w Invest Banku można się dowiedzieć natomiast, że koszt prowadzenia rachunku w okresie kredytowania wyniesie 15 zł miesięcznie. Meritum Bank małą czcionką informuje z kolei, że kredyt z oprocentowaniem „od 5,9 proc.” według reprezentatywnego przykładu oprocentowany będzie jednak na 19,9 proc. w skali roku, a do tego bank pobierze 10 zł miesięcznie opłaty operacyjnej za obsługę zadłużenia. Nie mniej ciekawym przypadkiem jest Alior Sync – bank promuje swoją ofertę hasłem „rata tylko 17 zł za każdy 1000 zł pożyczki”. Tymczasem z reprezentatywnego przykładu (28 tys. zł na 58 miesięcy) wynika, że na każdy tysiąc złotych pożyczki przypada nie 17 zł raty, a znacznie więcej, bo 24,61 zł.
Michał Sadrak
Open Finance