Doskonałe dane z USA
Dziś brak istotnych danych makroekonomicznych. Pewną ograniczoną uwagę może przykuć publikacja indeksu nastrojów inwestorów Sentix w strefie euro o 10.30 (konsensus: 15).
USA
Doskonałe dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych zwiększają prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Fed jeszcze latem. W lutym zatrudnienie w USA wzrosło o 295 tys., o 50 tys. więcej od oczekiwań. To kolejny miesiąc z rzędu, kiedy dane o zatrudnieniu zaskakują bardzo pozytywnie. Stopa bezrobocia spadła do 5,5 proc., wobec oczekiwanych 5,6 proc. Poprzedni cykl podwyżek stóp procentowych, w 2004 r., rozpoczął się w momencie, kiedy bezrobocie spadło do 5,5 proc. Tym razem wskaźnik bezrobocia może być bardziej mylący, ponieważ wiele osób wyleciało w ogóle z rynku pracy i nie szuka zatrudnienia, co sprawia, że faktyczny niedobór między popytem i potencjalną podażą na rynku pracy jest większy niż sugeruje stopa bezrobocia. Ale przy obecnych trendach, w przeciągu roku bezrobocie może spaść do 4,5 proc., a to już będzie naprawdę niski poziom. Konsternację wzbudza niski wzrost płac. Średni wzrost płacy godzinowej wyniósł w lutym 1,6 proc. rok do roku, wobec 1,9 proc. w styczniu. Przy tak niskim wzroście płac presja inflacyjna się nie pojawi, więc dobre dane o zatrudnieniu nie muszą przesądzać o podwyżce stóp. Ale trzeba pamiętać o trendach – teraz wzrostu płac nie ma, ale kiedy bezrobocie spadnie poniżej 5 proc., może się to szybko zmienić. Dlatego sądzę, że podwyżka stóp nastąpi we wrześniu.
Podsumowanie: Gospodarka USA powoli wraca do normalności, więc stopy procentowe też zaczną wracać.
Polska
Doskonałe dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych zwiększają prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przez Fed jeszcze latem. W lutym zatrudnienie w USA wzrosło o 295 tys., o 50 tys. więcej od oczekiwań. To kolejny miesiąc z rzędu, kiedy dane o zatrudnieniu zaskakują bardzo pozytywnie. Stopa bezrobocia spadła do 5,5 proc., wobec oczekiwanych 5,6 proc. Poprzedni cykl podwyżek stóp procentowych, w 2004 r., rozpoczął się w momencie, kiedy bezrobocie spadło do 5,5 proc. Tym razem wskaźnik bezrobocia może być bardziej mylący, ponieważ wiele osób wyleciało w ogóle z rynku pracy i nie szuka zatrudnienia, co sprawia, że faktyczny niedobór między popytem i potencjalną podażą na rynku pracy jest większy niż sugeruje stopa bezrobocia. Ale przy obecnych trendach, w przeciągu roku bezrobocie może spaść do 4,5 proc., a to już będzie naprawdę niski poziom. Konsternację wzbudza niski wzrost płac. Średni wzrost płacy godzinowej wyniósł w lutym 1,6 proc. rok do roku, wobec 1,9 proc. w styczniu. Przy tak niskim wzroście płac presja inflacyjna się nie pojawi, więc dobre dane o zatrudnieniu nie muszą przesądzać o podwyżce stóp. Ale trzeba pamiętać o trendach – teraz wzrostu płac nie ma, ale kiedy bezrobocie spadnie poniżej 5 proc., może się to szybko zmienić. Dlatego sądzę, że podwyżka stóp nastąpi we wrześniu.
Tak jak w USA toczy się dyskusja, czy podwyżki stóp zaczną się w tym czy przyszłym roku (raczej w tym), tak w Polsce toczy się dyskusja, czy podwyżki stóp zaczną się w 2016 czy 2017 r. Na razie mamy koniec cyklu obniżek kosztu pieniądza. A kiedy on wzrośnie? Za podwyżkami w 2016 r. przemawia przede wszystkim wysoki wzrost PKB oraz szybki spadek bezrobocia. W przyszłym roku Polska gospodarka będzie już prawdopodobnie w pełni wykorzystywała swój potencjał i w takiej sytuacji zerowa realna stopa procentowa (a taka będzie stopa jeśli inflacja zacznie rosnąć) może okazać się nieoptymalna. Za podwyżkami w 2017 r. przemawiają dwa argumenty. Po pierwsze, polityka EBC – w strefie euro stopy wzrosną nie wcześniej niż na przełomie 2017/2018 r. i to może wywierać presję na stopy również w Polsce. Po drugie, globalna dezinflacja, wywołana m.in. cenami surowców, spowolnieniem w Chinach i słabą sytuacją gospodarczą w strefie euro, może sprawić, że inflacja w Polsce zacznie rosnąć znacznie później niż wynikałoby to z wysokiego wzrostu PKB.
Podsumowanie: W Polsce pytanie o podwyżki stóp procentowych to dylemat między 2016 a 2017 rokiem.
Rynek
Złoty był w piątek mocniejszy wobec euro, kontynuując ruch z poprzednich dni, choć po popołudniowych danych ze Stanów Zjednoczonych trend się odwrócił. Dane były bardzo dobre i spowodowały generalną wyprzedaż aktywów na rynkach wschodzących. EUR/PLN lekko wzrósł, choć w skali dnia i tak był niżej (złoty mocniejszy) niż dzień wcześniej. USD/PLN wzrósł zaś gwałtownie, a ceny polskich obligacji mocno spadły. Rosnące prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w dolarach jeszcze latem może wywierać dalszą presję na umocnienie amerykańskiej waluty – parytet na EUR/USD wydaje się w zasięgu ręki. Jeżeli chodzi o kurs EUR/PLN to reakcja na amerykańskie dane jest na razie spokojna, co nie wróży jakiejś wyprzedaży złotego.
Podsumowanie: Dobre dane z USA osłabiły złotego wobec dolara i przeceniły polskie obligacje, ale reakcja kursu EUR/PLN jest na razie bardzo spokojna.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank