Dom Maklerski BOŚ: w 2022 roku może nastąpić punkt zwrotny na rynku akcji

Dom Maklerski BOŚ: w 2022 roku może nastąpić punkt zwrotny na rynku akcji
Fot. stock.adobe.com/MOZCO Mat Szymański
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W połowie 2022 r. lub wcześniej może nastąpić punkt zwrotny dla rynku akcji, co sprawia, że coraz ważniejsza będzie selekcja spółek do portfela - wskazali analitycy DM BOŚ w strategii dla rynku akcji na 2022 r. Lepiej mogą radzić sobie akcje rynków europejskich niż amerykańskich, o ile EBC mniej ochoczo podejdzie do zacieśniania polityki niż Fed.

„Chociaż dynamika procesów zaostrzania polityki monetarnej różni się znacznie między gospodarkami, wydaje się, że w połowie 2022 r., lub wcześniej, (…) może nastąpić punkt zwrotny dla rynku akcji” – napisali w raporcie z 5 grudnia.

Analitycy uważają, że rynki akcji znajdują się obecnie w późnej fazie hossy, a jako czynniki zwiastujące jej koniec wskazują zbliżające się zakończenie taperingu w USA, które umożliwi podwyżki procentowych przez Fed, a także inflację, która pozostanie znacznie powyżej celów banków centralnych.

Nowy wariant koronawirusa potencjalnie ogranicza wzrost gospodarczy

Wskazali, że kolejną kwestią jest nowy wariant koronawirusa, który potencjalnie ogranicza wzrost gospodarczy, zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji, kiedy państwa mają do dyspozycji mniejszy arsenał instrumentów.

„Wraz z naszym zdaniem prawdopodobną zmianą priorytetów polityki pieniężnej ze wspierania wzrostu gospodarczego do walki z inflacją, perspektywy dla stóp zwrotu z akcji pogarszają się i względne atrakcyjność akcji jako klasy aktywów maleje przy rosnących stopach procentowych” – ocenili.

Dodali, że przedsiębiorstwa przechodzą z fazy nagłego popandemicznego odbicia do dojrzałego wzrostu, w którym dynamika zysków jest niższa i staje się bardziej zróżnicowana między firmami. Zwrócili uwagę, że z tego względu w 2022 r. selekcja akcji będzie znacznie ważniejsza niż była w mijającym roku, a udane inwestowanie w akcje będzie wyzwaniem.

Koniec hossy na GPW

Analitycy zwracają uwagę na możliwy koniec zwyżek na GPW.

„Historycznie bessa na GPW pojawiała się krótko po rozpoczęciu przez RPP cyklu podwyżek stóp (w 2000 r. z 6-miesięcznym opóźnieniem, w 2007 r. z 2-miesięcznym, a w 2011 r. z 3-miesięcznym). Posługując się tymi danymi obecna hossa na GPW może zakończyć się między grudniem 2021 r. a kwietniem 2022 r., choć nie można wykluczyć, że to nastąpiło już 5 listopada” – zauważyli.

„Ta teza wspierana jest przez odwrócenie się krzywej dochodowości, które nastąpiło w listopadzie” – dodali.

Zwrócili także uwagę, że choć w momencie wyznaczenia 5 listopada rekordu notowań, wycena WIG nie przypominała „bańki”, to mnożnik ceny do wartości księgowej był na zbliżonym poziomie do towarzyszących szczytom indeksu z 2011, 2015 i 2017 r.

Ich zdaniem takie pozytywne dla krajowego rynku czynniki jak stabilne napływy kapitału z PPK równoważą się z obecnym ryzykiem geopolitycznym.

Mocniejsze akcje europejskie

Zdaniem analityków rozpoczęty w listopadzie tapering oraz spodziewane podwyżki stóp procentowych w USA ograniczą przyszłe mnożniki zysków amerykańskich spółek, wpływając tym samym na wyceny, jednak „nie powinny wykoleić” indeksu S&P 500. Ryzykiem dla tego scenariusza byłaby bardziej uporczywa inflacja, a także sytuacja, w której pobudzony do tej pory popyt okazał się nadmierny i niemożliwy do utrzymania.

Wskazali, że alternatywą dla akcji amerykańskich mogą być akcje europejskie.

„Jeżeli EBC będzie zacieśniał swoją politykę wolniej niż Fed, to akcje europejskie mogą zachowywać się lepiej niż amerykańskie. Dodatkowo opóźnienie w odbiciu gospodarczym względem USA, wysoki udział w rynku spółek cyklicznych i znaczące wsparcie makro ze strony pakietu odbudowy w latach 2022-23 będą także wspierały akcje europejskie” – napisali.

„Z drugiej strony ryzyko regulacyjne dotyczące sektora technologicznego w USA może (jeśli się zmaterializuje) stanowić zagrożenie dla relatywnego zachowania akcji amerykańskich” – dodali.

Z kolei akcje rynków wschodzących, zwłaszcza tych o wysokim poziomie zadłużenia w USD, mogą przynosić względnie niższe stopy zwrotu niż rynek USA.

Źródło: PAP BIZNES