Dolar wkrótce będzie po 3 zł?
We wtorek dolar potaniał do 3,0179 zł i jest najtańszy od 2 lat. Nie jest wykluczone, że jeszcze w tym tygodniu znajdzie się poniżej bariery 3 zł. Jednakże trwałe jej pokonanie nie będzie łatwe.
Złoty we wtorek umocnił się do głównych walut. O godzinie 17:15 kurs USD/PLN testował poziom 3,0204 zł, a EUR/PLN 4,1628 zł. Wczoraj na koniec dnia było to odpowiednio 3,0462 zł i 4,1678 zł.
Dzisiejsza wyprzedaż dolara na rynkach światowych odcisnęła swe piętno również na notowaniach USD/PLN. Kurs tej pary, pomimo słabszych od prognoz danych o sprzedaży detalicznej w Polsce, spadł do 3,0179 zł i znalazł się na dwuletnim minimum. Następnym celem dla podaży, który prawdopodobnie uda się osiągnąć jeszcze w tym tygodniu, będzie psychologiczne wsparcie na poziomie 3 zł.
Wydarzeniem wtorku na rynkach globalnych była publikacja zaległych wrześniowych danych o sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Raport został odebrany jako słaby. Wprawdzie stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do 7,2% z 7,3% w sierpniu, co było wynikiem lepszy od konsensusu (7,3%), ale już zatrudnienie rosło dużo mniej od prognoz. We wrześniu w sektorze pozarolniczym przybyło 148 tys. miejsc pracy, natomiast w sektorze prywatnym wzrost ten sięgnął 126 tys. W obu przypadkach były to wyniki wyraźnie poniżej oczekiwań. Zakładano bowiem, że we wrześniu będzie to wzrost po 180 tys.
Wolniejszy przyrost zatrudnienia utwierdził inwestorów w przekonaniu, że przyjdzie im zaczekać aż do marca 2014 roku na pierwszą decyzję o ograniczeniu zakupów obligacji przez Fed. To zaś przełożyło się na wyprzedaż dolara (w tym do złotego), poprawiając przy okazji nastroje na rynkach akcji. Przecena amerykańskiej waluty w reakcji na dane nie może zaskakiwać. Przecież nie tak dawno, bo na początku września, zakładano jeszcze, że do cięcia QE3 dojdzie na wrześniowym posiedzeniu FOMC. Gdy to nie nastąpiło, oczekiwania te przesunęły się na październik-grudzień. Teraz mówimy o marcu 2014. Nie jest natomiast wykluczone, że kolejna seria słabych danych z USA jeszcze bardziej te oczekiwania przesunie.
Zanim złoty, reagując na dynamiczny wzrost EUR/USD i poprawę nastrojów na rynkach akcji, zaczął umacniać się do głównych walut, wcześniej lekko tracił on na wartości. Kurs USD/PLN wzrósł do prawie 3,06 zł, a EUR/PLN do 4,1826 zł. Przedpołudniowa deprecjacja to efekt zwykłej realizacji zysków, jak również nieco rozczarowujących danych o sprzedaży detalicznej w Polsce.
We wrześniu roczna dynamika sprzedaży przyspieszyła do 3,9% z 3,4% miesiąc wcześniej, ale nie sprostała rynkowym oczekiwaniom (4,4% R/R). Dane nie powinny jednak budzić obaw. Potwierdzają powolne ożywienie w polskiej gospodarce, które w kolejnych miesiącach będzie kontynuowane.
Z punktu widzenia rynku walutowego neutralną wymowę miały opublikowane razem ze sprzedażą dane nt. stopy bezrobocia. We wrześniu, zgodnie z konsensusem, pozostała ona na poziomie 13%. Bez większych emocji rynek walutowy przyjął też dzisiejsze wyniki aukcji obligacji. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za 12 mld zł i tym samym domknęło finansowanie na ten rok.
W kolejnych dniach aprecjacja złotego w relacji do dolara ma szansę być kontynuowana. Podobnie jak dziś wsparciem dla takiego scenariusza będzie wzrost notowań EUR/USD i utrzymujące się dobre nastroje na rynkach globalnych. Celem dla USD/PLN jest psychologiczny poziom 3 zł. Nie jest wykluczone, że na chwilę dolar spadnie poniżej tej bariery. Jednak już trwałe jej przekroczenie wydaje się być mało prawdopodobne. Dlatego oczekujemy silniejszej realizacji zysków z tego poziomu.
Ewentualnemu atakowi USD/PLN na wsparcie znajdujące się na poziomie 3 zł powinna towarzyszyć stabilizacja notowań EUR/PLN na poziomach z ostatnich dni, czyli 4,15-4,19 zł.
Jakkolwiek w najbliższym czasie wątpliwy jest trwały spadek dolara poniżej psychologicznego poziomu 3 zł, to już w listopadzie możemy być świadkami takiego scenariusza. Będzie go wspierać dalsza poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce. Jednocześnie oczekujemy zejścia EUR/PLN przynajmniej do 4,10 zł.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska