Do Świąt raczej bez większych niespodzianek
Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy w okolicach 1,29-1,30 USD za po tym jak euro do 1,288 USD osłabiła publikacja lepszych od oczekiwanych danych z rynku pracy w USA (spadek stopy bezrobocia w listopadzie do poziomu najniższego od grudnia 2008 roku), a wcześniej komentarz prezesa M.Draghi podczas konferencji EBC, w którym otwarcie mówił o rozważaniach banku na temat możliwych obniżek stóp procentowych i jego gotowości technicznej do wprowadzenia na rynek ujemnej stopy depozytowej.
Od poniedziałku nastroje na rynku systematycznie jednak poprawiały się wspierane zaplanowanym na środę posiedzeniem amerykańskiego FOMC. W grudniu kończy się bowiem Operacja Twist za pośrednictwem której Fed skupował obligacje długoterminowe (przede wszystkim 10-letnie), a w zamian sprzedawał papiery z krótkim terminem zapadalności i inwestorzy oczekiwali teraz na kolejne propozycje wspierania gospodarki. Rynek praktycznie wykluczał możliwość zaprzestania dalszego jej stymulowania ilościowego, bowiem stopy procentowe są w Stanach Zjednoczonych na rekordowo niskim poziomie więc Rezerwa Federalna nie ma możliwości ich obniżania, natomiast poprzez skup z rynku długich papierów może wpływać na obniżanie rentowności papierów skarbowych, od których z kolei uzależniony jest koszt wielu kredytów, w tym hipotecznych, tak ważnych dla pobudzania amerykańskiej gospodarki.
Zgodnie z oczekiwaniami Rezerwa Federalna uruchomi od przyszłego roku nowy program bezpośredniego skupu długoterminowych papierów dłużnych o wartości 45 mld USD miesięcznie. Bezpośrednie skupowanie obligacji oznacza jeszcze bardziej ekspansywną politykę monetarną niż Operacja Twist. W praktyce Rezerwa Federalna będzie skupowała co miesiąc papiery o wartości 85 mld USD, przy czym 40 mld USD to kwota przeznaczona do skupu instrumentów powiązanych z rynkiem kredytów hipotecznych (MBS, obligacji GSE) w ramach uruchomionego we wrześniu QE3. Fed zdecydował, że skup obligacji będzie koncentrował się na papierach o zapadalności 4-30 lat, wobec 6-30 lat w kończącym się w grudniu programie.
wykres |
Ta de facto niesterylizowana operacja, istotnie zwiększająca bazę monetarną będzie negatywnie wpływać na aktywa denominowane w dolarach. Dolar będzie zatem jeszcze słabszy i niewykluczone, że pod koniec przyszłego roku kurs EUR/USD przetestuje opór na 1,40. Jedyny czynnik ryzyka dla realizacji aprecjacyjnego scenariusza dla euro to przeprowadzanie przez EBC (wbrew wcześniejszym zapewnieniom) niesterylizowanych operacji OMT (Outright Monetary Transactions). W ramach poszukiwania konsensusu w Radzie Zarządzającej EBC (prezes banku centralnego Niemiec J.Weidmann uważa skup obligacji za „równoważny z finansowaniem rządów przez drukowanie banknotów”), podjęto decyzję o sterylizowaniu transakcji, co ma odróżniać OMT od programów luzowania ilościowego (utożsamianych z tzw. drukowaniem pieniądza) w Stanach Zjednoczonych, Japonii czy Wielkiej Brytanii.
Zanim jednak zobaczymy euro na wysokości 1,40 USD z technicznego punktu widzenia konieczne jest pokonanie wcześniejszych silnych poziomów oporu. Pierwszy wyznacza wrześniowo-październikowa strefa pomiędzy 1,314-1,317 USD następnie to rejony 1,33-1,348 USD zanotowane w okresie marzec-maj br. I na koniec tegoroczny szczyt na 1,35 USD. Z kolei pierwsze silne wsparcie wyznacza poziom 1,288 (7-10 XII), natomiast kolejne, to dolne ograniczenie trendu wzrostowego, w którym para euro/złoty znajduje się od lipca br rysowane obecnie na poziomie 1,27. Jego przełamanie otworzyłoby drogę do 1,25 USD.
tabela |
W kraju złoty „wyzwolił” się spod presji oczekiwań na RPP i jej decyzji o drugiej w tym roku obniżce stóp procentowych powracając pod wpływy euro/dolara. Dzięki znacznej poprawie nastawienia do wspólnej waluty kurs EUR/PLN przetestował w tym tygodniu wsparcie na 4,08. Przez ostatnie dwa miesiące para porusza się w kanale 4,08-4,14 obecnie testując jego niższe poziomy. Ostatnie zmiany na rynku nie dają wyraźnych sygnałów do mocniejszego ruchu w górę pary euro/złoty (4,10-4,15 to silna strefa oporu), jak również do kontynuacji silnego umocnienia złotego (zejścia kursu w kierunku 4,05 i poniżej).
Przyszły tydzień, to właściwie ostatnie już dni „prawdziwego” handlu. Potem realizowane będą już tylko zlecenia klientowskie. Pozycjonowanie pod święta będzie ograniczać zmienność na rynku. Przed nami raczej dni bez większych niespodzianek.
wykres |
W tym tygodniu posiedzenie decyzyjne miał nie tylko Fed, ale o stopach procentowych i dalszym kształcie polityki monetarnej decydował też Bank Szwajcarii. Zgodnie z oczekiwaniami SNB stopy procentowe utrzymał na niezmienionym poziomie. Target dla 3-miesięczego LIBOR wynosi nadal 0,00-0,25% i najprawdopodobniej jeszcze długo nie zostanie podniesiony.
W listopadzie ceny produktów konsumpcyjnych w Szwajcarii spadły o 0,30% w stosunku do poprzedniego miesiąca i 0,40% w stosunku do danych sprzed roku. W październiku było to analogicznie -0,10% i -0,20%. Czyli po raz kolejny w czasach globalnego kryzysu pojawiła się w Szwajcarii deflacja, która będzie wywierać na banku centralnym presję by ten nadal prowadził bardzo łagodną politykę monetarną. Za niższymi stopami procentowymi przemawia też sytuacja na szwajcarskim rynku pracy, gdzie stopa bezrobocia wzrosła w ubiegłym miesiącu do 3,10% z 2,90% okres wcześniej.
wykres |
Podczas grudniowego posiedzenia SNB pozostawił też bez zmian limit wymiany franka na poziomie 1,20 za euro, który wprowadził 6 września 2011 r, jednocześnie podając, że może skupować nieograniczoną ilość walut i nie pozwoli na aprecjację rodzimej waluty. Obecny kurs EUR/CHF na poziomie około 1,21 SNB wciąż uważa za zbyt wysoki, pomimo, że kroki podjęte przez szwajcarskie banki stały się impulsem do silnej przeceny franka w relacji do wspólnej waluty. W poniedziałek Credit Suisse poinformował, że będzie zachęcał swoich klientów do utrzymywania depozytów we frankach na tak niskich poziomach jak to tylko możliwe, żeby uniknąć wprowadzonych opłat za takie depozyty.
Credit Suisse nałożył bowiem opłaty dla depozytów we frankach utrzymywanych przez inne banki o wartości powyżej 100 mln CHF. Na podobny krok w tym tygodniu zdecydował się też UBS, który tymczasowo nałożył opłaty za depozyty powyżej określonej wartości.
Odnosząc się do gospodarki, SNB podał, że ryzyka spadku w gospodarce są znaczne. Niemniej, Bank prognozuje, że w 2013 r. PKB Szwajcarii wzrośnie o 1,0-1,5%, po wzroście w 2012 o 1,0%.
wykres |
Joanna Bachert
Tygodnik Rynkowy
Analizy i Strategie Rynkowe
PKO Bank Polski S.A.