Do analizy danych potrzeba tylko jednej zdolności
Jeśli ktoś ma kota, na pewno wie jakie są jego najbardziej znane zwyczaje - błogie lenistwo i legendarna już ciekawość. Koty uwielbiają spać, ale gdy pojawia się w ich zasięgu coś nowego i nieznanego szybko wyostrzają swoje zmysły i budzą w sobie naturalną ciekawość.
Być może faktycznie dla wielu kotów ciekawość okazuje się pierwszym stopniem do piekła, ale instynkt odkrywcy każe im odkrywać nowe domy, miejsca do polowań czy nowych kompanów.
W świecie ludzi, w pracy, w ciągu dnia często jesteśmy właśnie jak drzemiące koty. Zwłaszcza praca biurowa może być wygodna. Usypia naszą ciekawość. W rezultacie, choć wydaje nam się to bezpieczne, tracimy przez to szanse na zaskakujące odkrycia. Zatracamy również refleks tak potrzebny do szybkiego reagowania.
(Bez)użyteczność BI
Taki intelektualny bezwład najbardziej widoczny jest, gdy przyjrzymy się jak menadżerowie wykorzystują swoje dane. Tradycyjne BI wspiera system raportowania zbudowany wokół istniejących schematów, które powielają konsultanci. Dashbordy i raporty mają przeważnie pokazać, czy biznes toczy się swoim torem jak zwykle czy też nie.
Celem takiego podejścia jest trwanie w tzw. strefie komfortu. Skupiamy się na wykonywaniu zadań, więc jeśli w pewnym momencie liczby przestają się zgadzać, nadrzędne staje się skorygowanie odchyleń i powrót na utartą, dobrze znaną ścieżkę. Nie ma czasu ani motywacji do odkrywania nowych. Jak mówi James Richardson – „W teorii KPI oznacza kluczowe wskaźniki efektywności, ale często w praktyce to Kres Prywatnej Inicjatywy„.
Jeśli ciekawość popłaca, to BI użytkowany w obecnej formie, nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału.
Pokusa niewiedzy
Ciekawość pomaga nie tylko w nowych sytuacjach, lecz także rozwija nasz intelekt. Ostatnie badania naukowców zajmujących się skanami mózgu pokazują, że większe zaangażowanie w zadawane pytania, zwiększa potencjał mózgu do zapamiętania odpowiedzi. Dociekliwość zwiększa aktywność tych obszarów mózgu, które odpowiadają za uwalnianie dopaminy – neuroprzekaźnika związanego z odczuwaniem przyjemności. Dzieje się tak w szczególności wtedy, gdy przewidujemy odpowiedź. Badacze stwierdzili także wzrastającą aktywność hipokampa – obszaru odpowiedzialnego za pamięć i tworzenie wspomnień.
W tym momencie wielu z was może kwestionować moje intencje. W końcu czy nadmierna ciekawość nie bywa często zwykłym, bezcelowym i bezowocnym rozproszeniem? Czy właśnie to rekomenduję?
Właściwie, to inne odkrycie płynące z tych badań powinno być bardzo ważne dla biznesu. Ciekawość jest stymulowana wtedy, gdy znamy już jakieś zagadnienie, ale napotykamy na pewne braki informacyjne. Gdy chcemy wypełnić te luki, budzi się w nas ciekawość.
Uwaga na luki
W dynamicznie zmieniającym się świecie, paradoksalnie niebezpieczne mogą być właśnie bezpieczne i dobrze znane dashbordy i wskaźniki KPI. Co możemy zrobić?
Jednym z rozwiązań jest zmiana podejścia w kierunku Data Discovery. Wdrażanie bardziej przyjaznych użytkownikom narzędzi do odkrywania zależności między danymi, dostępnych w wersji desktopowej czy na urządzenia mobilne, ma pozwolić im na rozwiązywanie problemów na własną rękę, zamiast czekać na interwencję działu IT.
Jednak moim zdaniem, zbyt wiele rozwiązań Data Discovery po prostu przesuwa dawne problemy z działu IT na zwykłych użytkowników, nie wnosząc nic nowego. Poza tym nie polecam rezygnacji ze wszystkich tradycyjnych rozwiązań BI. To ważne by mieć ogląd sytuacji i wiedzieć czy podążamy w zamierzonym kierunku. Stać nas jednak na coś lepszego niż statyczne raporty. Nasze dane i liczby to w końcu odzwierciedlenie naszych działań. Jeśli to nas nie interesuje, to po co w ogóle rozwijamy swój biznes?
Mam trzy rekomendacje:
Najpierw upewnijmy się, że nasze kluczowe wskaźniki efektywności oraz raporty linkują do bardziej szczegółowych informacji, które pozwolą nam wyśledzić anomalie. Każdy wskaźnik powinien być uzasadniony. Nie wystarczy wiedza o problemie, jeśli nie potrafimy zidentyfikować przyczyny. A można to zrobić właśnie dzięki platformom BI oraz rozwiązaniom Data Discovery.
Raporty, kluczowe wskaźniki efektywności i wizualizacje mogą być dużo bardziej dynamiczne, a wykresy pokazywać znacznie więcej niż tylko to, co budująca je osoba miała na myśli w momencie tworzenia. Kluczem jest interaktywność, dzięki której użytkownicy mogą obudzić swoją ciekawość i dokonywać odkryć podczas korzystania z wykresów, tabel czy wizualizacji KPI. Dlatego też aplikacje Data Discovery są w tym zakresie lepsze niż tradycyjne rozwiązania BI.
Jednak nawet to może nie wystarczyć, aby zachęcić nas do większego zaangażowania w analizowanie danych i co za tym idzie, lepszego poznawania swojego biznesu. Pamiętajmy, że ciekawość rodzi się wtedy, gdy pojawia się luka, uniemożliwiająca nam stworzenie spójnej całości ze znanych elementów. Dlatego właśnie musimy szukać tych luk.
Zobaczyć coś, czego nie widać
A teraz wyzwanie: Jak możesz wskazać luki w rozumowaniu, gdy nie wiesz gdzie ich szukać?
Należy dać użytkownikom coś, co Peter Pirolli nazywa „zmysłem informacji”. Odnosi się to do wskazówek zawartych w prezentacjach danych, zachęcających do pogłębiania informacji i lepszego zbadania analizowanego obszaru.
Znam na przykład chirurga, który wykorzystuje aplikacje do gromadzenia informacji o tym, jakie leki i zabiegi stosuje dla każdej wykonywanej procedury medycznej. Aplikacja pokazuje również te leki i zabiegi, które mogłyby zostać zlecone. Nie rozprasza to lekarza, ale nieustannie mobilizuje do zadawania sobie pytań – dlaczego taki zabieg a nie inny? Dlaczego na ostrym dyżurze stosują inne leki przeciwbólowe? (odpowiedź: bo często pracują pod presją czasu, bez możliwości wglądu w kartotekę pacjenta, więc muszą wykorzystywać bezpieczne, mniej inwazyjne leki.)
Te małe śledztwa, czasami swobodne, bardzo często w słusznej sprawie, świadczą o inteligencji i zaangażowaniu tego lekarza.
Jak mówi Stephen King ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a zaspokojona ciekawość to pierwszy krok w odwrotnym kierunku. W biznesie warto korzystać z takich narzędzi, które poprowadzą nas we właściwą stronę.
Donald Farmer
wiceprezes innowacji i designu w Qlik