Długi alimenciarzy wzrosły do 11,6 mld zł. Opieka naprzemienna rozwiąże problem?
Upowszechnienie orzekania opieki naprzemiennej przynajmniej w pewnym stopniu m.in. ograniczyłoby skalę problemu niepłacenia alimentów na dzieci po rozstaniu rodziców. Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, rodziców niepłacących alimentów wciąż przybywa, w porównaniu z grudniem, w maju było ich o 4 tys. więcej – 314 541 dłużników. Łączny dług rodziców unikających łożenia na potomstwo wzrósł o 440 mln zł i przekroczył – 11,6 mld zł. Organizacje kobiece szacują, że w Polsce bez finansowego wsparcia jednego z rodziców wychowuje się około 1 miliona dzieci.
Z danych przytoczonych w uzasadnieniu projektu zmiany art. 58 § 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przygotowanego przez Senacką Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji wynika, że w 2011. około 22 proc. z prawie 7 mln dzieci w wieku do 18 lat mieszkało z jednym z rodziców (w tym 20 proc. z matką, a około 2 proc. z ojcem).
Celem senackiego projektu jest wprowadzenie, jako priorytetowej, możliwości orzekania opieki naprzemiennej, czyli powierzenia przez sąd wykonywania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom oraz określenia wykonywania opieki nad dzieckiem w ten sposób, że dziecko będzie mieszkało przemiennie z każdym z rodziców w porównywalnych okresach, z wyjątkiem przypadku, gdy jedno z rodziców mieszka za granicą. Senacka Komisja proponuje również, aby rodzice, którzy wspólnie wykonują władzę rodzicielską, wzajemnie informowali się o bieżących sprawach dziecka oraz przekazywali jego dokumenty, np. dowód osobisty czy dokumentację medyczną. Projekt realizuje petycję „Stop alienacji rodzicielskiej”, pod którą podpisało się ponad tysiąc osób. 3 czerwca minął termin jego opiniowania.
Stosunek Polaków do pieczy naprzemiennej
BIG InfoMonitor podejmował temat opieki naprzemiennej (a zgodnie z terminologią prawną pieczy naprzemiennej) w jednym z badań: „Stosunek Polaków do dłużników alimentacyjnych”. Badanie pokazało, że zwolennicy pieczy naprzemiennej mają niewielką przewagę nad przeciwnikami takiej formy opieki nad dziećmi. Z 1 100 respondentów, 43 proc. wskazało, że są za pieczą naprzemienną. Przy czym zdecydowanie częściej pozytywny stosunek do tego rozwiązania mieli mężczyźni, wśród których co drugi uważał, że jest to dobre rozwiązanie. Przeciwnych pieczy naprzemiennej jest 31 proc. badanych, zdecydowanie częściej przeciw są kobiety, wśród których takie rozwiązanie krytykuje 40 proc. Uwagę zwraca duża grupa osób, które nie mają zdania w tej sprawie – aż 26 proc. ankietowanych.
Z danych BIG InfoMonitor na temat dłużników alimentacyjnych nie płacących na rzecz Funduszu Alimentacyjnego, który to wyręcza ich w łożeniu na dzieci widać, że problem dotyczy prawie wyłącznie mężczyzn – 94,7 proc. Jedynie 5,3 proc. niepłacących alimentów, zgłoszonych do rejestru to kobiety.
W opinii Katarzyny Tatar ze Stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty piecza naprzemienna jest dobrym rozwiązaniem o ile u podstaw rozpadu związku nie leżą problemy jakie ma ze sobą jedna ze stron. – Zazwyczaj jednak jeden z rodziców ma problemy z przemocą, alkoholem czy narkotykami i wówczas o takim rozwiązaniu nie może być mowy, albo też nie chce opiekować się dziećmi. Kolejnym ważnym elementem dla orzeczenia o opiece naprzemiennej są warunki mieszkaniowe i odległość domów obojga rodziców po rozstaniu – mówi Katarzyna Tatar. Jej zdaniem nawet jednak w przypadku sprawowania pieczy naprzemiennej trudno będzie uniknąć orzekania o alimentach, których egzekwowanie, jak sama doświadcza jest niezwykle trudne. – Mimo, że zaostrzyły się przepisy kodeksu karnego, to nie zmieniło się podejście sędziów do tego przestępstwa – zauważa.
Jak to obecnie wygląda w praktyce?
Wprowadzenie wskazania orzekania opieki naprzemiennej, jako priorytetowego sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, jest zbędne, gdyż taki sposób opieki jest już dopuszczalny i stosowany, a nadto w praktyce zainteresowanie stron takim sposobem sprawowania pieczy jest sporadyczne – uważa Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.
Sądy niechętnie orzekają pieczę naprzemienną, jeśli już to jedynie w przypadku, jeżeli jest ona wynikiem porozumienia rodziców. Rozwiązaniem tym częściej zainteresowani są mężczyźni, ze względu na to, że częściej też są dyskryminowani przy ustalaniu opieki nad dziećmi.
– Nie ulega wątpliwości, iż podstawową zasadą, którą należy się kierować przy dokonywaniu zmiany prawa dotyczącej tak istotnego zagadnienia, jak ustalenie obowiązujących zasad orzekania o pieczy nad dzieckiem, jest dobro tegoż dziecka. Z tego względu uznać należy, że wprowadzenie do systemu prawnego priorytetu orzekania „opieki naprzemiennej”, powinno zmierzać przede wszystkim do zagwarantowania dziecku prawa do wychowania przez oboje rodziców, tym samym zapobiegać powstawaniu w wyniku rozwodów tzw. „półsierot”. Jednocześnie może pomóc w rozwiązaniu kwestii dłużników alimentacyjnych, ponieważ zapewnia rozłożenie codziennych kosztów wychowania i utrzymania, nie rozwiązując jej jednak w całości, ponieważ pozostaje problem rozliczenia większych wydatków (np. opłata za wyjazd wakacyjny) – zauważa radca prawny Agnieszka Czajkowska-Zawada. Jej zdaniem kwestia priorytetowego orzekania pieczy naprzemiennej powinna przed jej wprowadzeniem zostać poddana pogłębionym analizom i badaniom nie tylko pod najistotniejszym kątem prawnym, ale także psychologicznym i pedagogicznym (zmierzającym do ustalenia, czy piecza naprzemienna jest najkorzystniejszym rozwiązaniem dla prawidłowego rozwoju dziecka), oraz pod względem praktycznym. Bez takich analiz nie jest możliwe uznanie zasadności pozbawienia sądów powszechnych pełnej swobody orzeczniczej, z uwzględnieniem indywidualnych okoliczności danej sprawy, a wprowadzenie zmiany uznać należy za przedwczesne.
Taki model opieki nie zawsze się sprawdza
Projekt zaopiniowało 10 instytucji w tym trzy ministerstwa, o jednogłośnym poparciu nie ma mowy.
W stanowisku, do którego odwołuje się Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” w opinii do obecnych założeń projektu nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, można przeczytać, że „Piecza naprzemienna powinna być orzekana niezwykle wyjątkowo, z dużą ostrożnością w odniesieniu do konkretnego przypadku, ponieważ sąd powinien mieć pewność, iż rodzice dają gwarancję stałej współpracy we wszystkich sprawach dotyczących dziecka. (…) W krajach które zdecydowały się na wprowadzenie pieczy naprzemiennej, orzeczenie poprzedzone jest badaniami biegłych, którzy (…) oceniają czy rodzice dają zbliżone gwarancje wychowawcze oraz czy będą stale współpracować w sprawach dotyczących dziecka, a przede wszystkim, czy orzeczenie pieczy naprzemiennej jest zgodne z dobrem dziecka. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, iż około 30 proc. przypadków, po upływie roku od daty wydania takiego orzeczenia, kończy się w sądzie rodzinnym orzeczeniem, które powoduje wspólną władzę rodzicielską obojga rodziców, z ustaleniem miejsca pobytu dziecka wyłącznie u jednego z nich. Należy wskazać, iż również w Stanach Zjednoczonych piecza naprzemienna nie jest wcale regułą. Zasadą natomiast jest, że oboje rodzice mają wspólną władzę rodzicielską. Takie rozwiązanie nie powoduje dyskryminacji drugiego rodzica w świetle prawa, natomiast w wielu przypadkach okazuje się orzeczeniem najlepszym z uwagi na dobro dziecka”.
Według danych GUS w 2016 r. doszło do rozwodów 63 497 małżeństw. Prawie 59 proc. (37 288) z nich posiadało 54,7 tys. małoletnich dzieci. W latach 2007-2016 liczba dzieci z małżeństw rozwiedzionych wahała się od około 52 do około 59 tys., średnio w tym okresie wynosiła około 55,5 tys.
W 2016 r. w przypadku rozwiedzionych małżeństw władzę rodzicielską i opiekę nad dziećmi na podstawie decyzji sądu powierzono:
* matce: 17 395 (46,65 proc.),
* ojcu: 1 480 (3,97 proc.),
* razem matce i ojcu: 17 753 (47,61 proc.). Brak tu jednak informacji, z którym z rodziców dziecko mieszka przez większość czasu.
* oddzielnie matce i ojcu (jeśli małżeństwo posiadało dwoje lub więcej dzieci): 250 (0,67 proc.),
* placówce wychowawczej lub rodzinie zastępczej (0,95 proc.),
* inne przypadki: 57 (0,15 proc.).
Rejestr z niepłacącymi alimentów będzie dostępny dla każdego
Rozwiązanie problemu niepłacenia alimentów po części ma wspomóc powstanie Krajowego Rejestru Zadłużonych. W publicznej bazie, dostępnej przez internet, znajdą się m.in. informacje o dłużnikach alimentacyjnych. Rejestr ma ruszyć w lutym 2019 r.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiedziało natomiast, że od października 2019 r. podwyższy próg dochodowy od którego można będzie się ubiegać o wypłatę alimentów z Funduszu Alimentacyjnego w sytuacji, gdy od pół roku świadczeń nie płaci rodzic. Limit – 725 zł netto na osobę w gospodarstwie domowym, ma zostać podniesiony do 800 zł. Obecny obowiązuje od października 2008 r., kiedy to ponownie zaczął działać FA.
Źródło: Informacja prasowa BIG InfoMonitor