Dlaczego w Polsce spadają inwestycje prywatnych przedsiębiorstw?
Antykryzysowe działania rządu polegają na dostarczeniu przedsiębiorstwom płynności, dzięki czemu nie mamy fali upadłości, silnego wzrostu bezrobocia, a w dalszej perspektywie ryzyka kryzysu bankowego.
Firmy siedzą na gotówce
W końcu lipca stopa bezrobocia, liczona według metodologii GUS, wynosiła 6,1 % i od lutego, ostatniego miesiąca, w którym polska gospodarka nie odczuwała jeszcze skutków pandemii, wzrosła zaledwie o 0,6 pkt proc.
Przedsiębiorstwa nie zwalniają pracowników, gdyż korzystały z różnych form wsparcia, które częściowo uwarunkowane było utrzymaniem stanu zatrudnienia.
Według KNF w końcu czerwca banki miały 90,5 mld PLN kredytów przeterminowanych wobec 96,8 mld PLN w końcu ubiegłego roku i 103,4 mld PLN w końcu marca.
Same przedsiębiorstwa niefinansowe mają wciąż znaczny zapas gotówki. W lipcu na rachunkach bieżących w bankach miały 297,4 mld PLN, wobec 218,1 mld PLN w końcu 2019 roku i 239,6 mld PLN w końcu marca.
Firmy biorą coraz mniej kredytów
Ale podtrzymywanie płynności firm nie rozwiązuje problemu niskiego poziomu inwestycji. Według GUS w II kwartale b.r. nakłady brutto na środki trwałe spadły o 11 % w porównaniu z II kwartałem 2019. W I kwartale wzrosły, w porównaniu do analogicznego okresu 2019 o 1,1 %.
Nie znamy pełnych danych dotyczących inwestycji biznesowych, ale w przedsiębiorstwach, badanych przez GUS – zatrudniających co najmniej 50 pracowników i prowadzących księgi rachunkowe – w całym półroczu spadły o 6,1 %. Odnotowano spadek nakładów zarówno na maszyny, urządzenia techniczne i narzędzia (o 5,4%) jak i na środki transportu (o 24,6%).
O spadających inwestycjach przedsiębiorstw świadczą też dane banków. Kredyty inwestycyjne przedsiębiorstw w końcu czerwca miały wartość 74,5 mld PLN i były o 3 mld PLN mniejsze niż w końcu marca.
Banki zresztą zaostrzyły kryteria udzielania kredytów, uznając, że w czasie kryzysu przedsiębiorstwa mogą mieć kłopoty ze spłatą.
Rząd by pobudzić gospodarkę przygotowuje program wielkich inwestycji, a także inwestycji lokalnych, finansowanych przez Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, z którego dotowane mają być gminy i powiaty.
Łączna wartość funduszu ma wynieść 6 mld PLN. Z jednej strony to suma niewielka w skali potrzeb całej gospodarki, z drugiej zaś doświadczenie pokazuje, że wydatki inwestycyjne instytucji publicznych mają niską efektywność i nie przyczyniają się do wzrostu inwestycji biznesowych, które mają zasadnicze znaczenie dla stabilnego wzrostu całej gospodarki. Przyczyniają się bowiem do zwiększania potencjału produkcyjnego.
Przedsiębiorcy, zwłaszcza prywatni wstrzymują się z inwestycjami w okresie niepewności, realizując jedynie inwestycje rozpoczęte i odtworzeniowe.
Najważniejszym działaniem państwa, sprzyjającym inwestycjom odtworzeniowym może być poprawa otoczenia prawnego i przewidywalności polityki rządu.
Do inwestycji biznesowych zniechęca rosnący dług publiczny. Przedsiębiorcy racjonalnie przewidują, że na nich spadnie ciężar spłaty długu.
Mamy więc paradoksalną sytuację. Im więcej rząd wydaje na wsparcie płynności przedsiębiorstw, kosztem rosnącego długu, tym mniejsza skłonność prywatnych firm do dokonywania nowych inwestycji.