Dane płynące z gospodarki nie wróżą ponadnormatywnego wzrostu bezrobocia
GUS podał najnowsze dane o płacach i zatrudnieniu w listopadzie. Przeciętne wynagrodzenie brutto w przedsiębiorstwach wzrosło o 4,4 procent w porównaniu do listopada 2010 r., natomiast zatrudnienie wzrosło o 2,5 procent w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.
Dynamika wzrostu płac wyhamowała. Analitycy spodziewali się wzrostu wynagrodzeń w ujęciu rocznym o 5,25 proc. i 2,5 proc. w odniesieniu do poprzedniego miesiąca. Tymczasem przeciętne wynagrodzenie brutto w listopadzie wyniosło 3 tys. 682 zł i 19 gr, co oznacza wzrost o 1,8 proc. w porównaniu do października br. Mimo, że analitycy spodziewali się większego wzrostu, to warto podkreślić, że nadal mamy do czynienia z tendencją zwyżkową.
Natomiast nieco lepsze od oczekiwań analityków okazały się dane nt. zatrudnienia. GUS podał, że w przedsiębiorstwach w listopadzie zatrudnionych było 5 mln 515 tys. osób, czyli o 2,5 proc. więcej niż przed rokiem i o 0,1 proc. więcej niż w październiku. Zgodnie z przyjętym przez rząd 6 grudnia projektem ustawy budżetowej na 2012 r. bezrobocie na koniec grudnia przyszłego roku powinno pozostać na stabilnym poziomie – 12,3 proc. wobec zakładanych 12,4 proc. na koniec bieżącego roku.
– Przewidujemy możliwość wzrostu bezrobocia na koniec przyszłego roku liczonego rok do roku o 0,5 pkt. proc. Jednak równie prawdopodobne jest, że bezrobocie na koniec przyszłego roku zmaleje o tą samą wartość. Wszystko zależy od realnego tempa wzrostu gospodarczego – mówi Dominika Staniewicz, ekspert BCC ds. rynku pracy. – Z pewnością obecne nastroje na rynku są bardziej pesymistyczne, co podsycają informacje napływające z innych gospodarek. I choć dane z badań portalu pracuj.pl są umiarkowanie optymistyczne jeśli chodzi o rekrutacje, to należy spodziewać się zatrzymania tej tendencji. Prawdopodobnie czynnikami wpływającymi niekorzystnie na zatrudnienie będzie podwyższenie składki rentowej o 2 pkt. procentowe oraz wzrost płacy minimalnej.
Póki co, bieżące dane płynące z polskiej gospodarki nie wróżą jednak ponadnormatywnego wzrostu bezrobocia – wyjaśnia Dominika Staniewicz.
Dominika Staniewicz
ekspert ds. rynku pracy