Dalszy spadek inflacji w maju, w lipcu obniżka stóp

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

pieniadze.200xW maju inflacja ponownie mocno spadła, co praktycznie przesądza, że na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Złoty szybko odzyskuje siły. Interwencja NBP po raz kolejny w idealnym momencie. Sesja zapowiada się ciekawie. Przed nami dużo publikacji makroekonomicznych ze świata.

W maju inflacja w Polsce spadła do najniższego poziomu od marca 2006 r., kiedy osiągnięty został dołek procesu dezinflacji dwa cykle temu. Odczyt wskaźnika CPI okazał się niższy niż mediana prognoz ekonomistów. Złożyły się na to przede mocne spadki cen transportu (o 2,3 proc. m/m), a także nieoczekiwane obniżki taryf w kategorii łączność (-2,6 proc. m/m) oraz rekreacja i kultura (-0,8 proc. m/m). Łącznie obniżyły one wskaźnik cen ogółem o 0,4 pp. Wzrost cen żywności w dwukrotnie mniejszym stopniu wpłynął na podwyższenie inflacji, a pozostałe kategorie spowodowały jej wzrost o 0,1 pp. m/m. Tym samym, w porównaniu do kwietnia ceny spadły o 0,1 proc., pomimo oczekiwań ich przyspieszenia w takiej samej skali. Warto dodać, że obniżki w wymienionych składowych spowodowały ponowny spadek inflacji bazowej (publikacja dziś o 14.00), po zaskakującym wzroście w kwietniu do 1,1 proc.

Raport o inflacji konsumenckiej, w mojej ocenie, praktycznie przesądza, że w lipcu dojdzie w Polsce do kolejnej obniżki stóp procentowych. Bieżący wskaźnik cen ma historycznie największy wpływ na decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Spodziewam się cięcia stóp o 25 pb., głównej, do 2,5 proc. i zakończenia obecnego cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. W kolejnych miesiącach, co najmniej do końca roku, oprocentowanie najprawdopodobniej nie ulegnie już zmianie.

Przed publikacją scenariusz lipcowego cięcia nie był do końca dyskontowany przez rynek stawek na przyszłą stopę procentową. Po danych złoty zyskał jednak w stosunku do najważniejszych walut, co należy odbierać jako relatywną siłę polskiej waluty. Umocniły się również obligacje. Spodziewam się, że podobna tendencja (korekcyjne spadki kursów i rentowności) będzie utrzymywać się w najbliższych dniach na obu rynkach.

Wczorajsze dane o sprzedaży detalicznej z USA, choć okazały się wyższe niż mediana prognoz ekonomistów, nie są specjalnie zaskakujące. Od początku roku konsumpcja w Stanach Zjednoczonych wyraźnie przyspiesza. Wskazuje to na dojrzałość ożywienia gospodarczego za oceanem. Po napływających wcześniej, korzystnych informacjach o kondycji przemysłu i nastrojach konsumentów, przyszedł czas na przełożenie tych pozytywnych zjawisk na twarde dane makro. Raport o sprzedaży detalicznej potwierdza, że 2013 r. będzie rokiem wyraźnego przyspieszenia amerykańskiej gospodarki. Dziś kolejna seria ważnych publikacji ze Stanów Zjednoczonych. Kluczowe będą odczyty produkcji przemysłowej (oczekuje się niewielkiej poprawy po mocnym spadku w kwietniu) oraz nastrojach konsumentów (indeks Uniwersytetu Michigan).

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS