Dalsza wyprzedaż ryzykownych aktywów
Trwa wyprzedaż aktywów rynków wschodzących, towarów oraz obligacji skarbowych. Nadal mocno traci złoty, który jest najsłabszy od roku. Rentowności polskich 10-latek zwyżkują do poziomu nieobserwowanego od 6 miesięcy. Początek sesji w poniedziałek zapowiada kontynuację negatywnych tendencji z ubiegłego tygodnia.
Końcówka tygodnia przyniosła tylko krótkotrwałe uspokojenie nastrojów na rynkach. Nadal nie można mówić o odwróceniu negatywnych tendencji. Kurs złotego wobec euro stabilizuje się w okolicach poziomu 4,3500, a w relacji do dolara jest już powyżej psychologicznej bariery 3,3000. Rentowności 10-letnich obligacji ponownie wzrosły do nowych, sześciomiesięcznych maksimów (4,40 proc.). Nadal wyraźnie zyskuje amerykański dolar.
W tym tygodniu bardzo prawdopodobne jest wznowienie negatywnych trendów na rynkach finansowych. Kalendarz ubogi jest w wydarzenia i publikacje makroekonomiczne, przez co nastroje kształtowane będą ponownie pod dyktando przyszłych efektów działań zapowiedzianych przez Fed. Nadal dominować zapewne będzie awersja do ryzyka i niechęć do inwestycji w aktywa gospodarek wschodzących. Stąd realne zagrożenie ponownym osłabieniem złotego do poziomów poniżej dołków notowanych w ubiegłym tygodniu. Prawdopodobny jest również dalszy wzrost rynkowych stóp procentowych, rentowności obligacji oraz umocnienie dolara. Szanse na trwalszą poprawę sytuacji można próbować wiązać z przyszłotygodniowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego.
Główny Urząd Statystyczny opublikował w piątek pesymistyczne informacje dotyczące wskaźników koniunktury w czerwcu. W większości branż i sektorów gospodarki, zarówno w zakresie ocen bieżącej, jak i przyszłej sytuacji, zaobserwowano w czerwcu pogorszenie nastrojów. W przemyśle portfel zamówień jest ograniczany w stopniu większym niż w maju. Zmniejszana jest bieżąca produkcja. Sytuacja finansowa oceniana jest negatywnie, a w najbliższych miesiącach oczekiwane jest jej dalsze, niewielkie pogorszenie. Spadać mogą nadal ceny wyrobów przemysłowych. Zauważalne spadki ocen koniunktury miały miejsce również w handlu detalicznym. Nie uległy zmianie wskazania dotyczące usług, budownictwa i handlu hurtowego.
Wyhamowanie pozytywnych tendencji w ocenach koniunktury obserwowanych systematycznie od początku roku, jest bardzo niepokojące. Wiele z pojedynczych składowych w badaniu GUS zawróciło w czerwcu z wyraźnie już zarysowanej ścieżki wzrostowej. Pozostaje mieć nadzieję, że jest to jedynie chwilowy zastój i nie przerodzi się on w trwalszą tendencję. Gdyby tak się stało, perspektywy polskiej gospodarki (oraz złotego) na przełom 2013 i 2014 r. uległyby pogorszeniu. Odpowiednie prognozy musiałyby zostać skorygowane w dół. Oznaczało by to, że rodzące się z trudem ożywienie będzie płytkie i bardzo nietrwałe. W takiej sytuacji tylko cud mógłby uratować polską walutę przed jeszcze silniejszą przeceną. Dopóki nie następuje potwierdzenia zarysowanych w czerwcu tendencji, scenariusz taki należy rozpatrywać wyłącznie jako skrajnie negatywny, a co za tym idzie, mniej prawdopodobny, rozwój wypadków.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS