Czy to już czas na zakupy?
Latem największe stopy zwrotów przyniosły obligacje korporacyjne oraz inwestycje na rynkach wschodzących. Jak zaplanować lokowanie swoich funduszy w ostatnim kwartale 2012 roku? W ocenie ekspertów BGŻOptima zakup papierów dłużnych i regularne kupowanie akcji daje dziś w dłuższej perspektywie dobrą prognozę zwrotu.
Lipiec i sierpień nie należały w tym roku do stabilnych nie tylko pod względem pogody. Po czerwcowej fali wzrostowej, która wyniosła najważniejsze indeksy do średnioterminowych szczytów, w lipcu i w drugiej połowie sierpnia rynek opanowały korekty. Powodem były tradycyjnie doniesienia o kłopotach fiskalnych państw UE (tym razem głównie Hiszpanii) oraz coraz słabsze dane makroekonomiczne dotyczące najważniejszych gospodarek świata, w tym przede wszystkim chińskiej. Korektę zakończyła zapowiedź zintensyfikowanych działań ze strony Rezerwy Federalnej (FED) oraz Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
– Do krótkotrwałych rekordów giełdy stymulowały wypowiedzi przedstawicieli FED i EBC, nawet jeśli pozbawione były konkretów. Impulsy takie były jednak niewystarczające do dłuższej letniej serii wzrostowej – mówi Michał Banach z BGŻOptima. – Rynki finansowe na świecie w ostatnim czasie zachowują się tak, jakby jedynym motorem do wzrostów i spadków były komunikaty płynące ze strony banków centralnych. Należy jednak pamiętać, że w długim terminie liczą się przede wszystkim fundamenty gospodarcze oraz wyniki finansowe spółek – dodaje.
Zapowiedzi potencjalnego dodruku dolarów przez FED wspierały rynek surowcowy, który po słabym pierwszym półroczu powrócił do wzrostów. Szczególnie silnie zyskiwało na wartości złoto oraz towary rolne. Amerykański bank centralny we wrześniu rozpoczął trzeci etap luzowania polityki pieniężnej. EBC z kolei zapowiedział skup obligacji krajów zmagających się z kryzysem. Wiadomość ta uspokoiła nieco sytuację w strefie euro, chociaż ostatnio pojawiły się informacje, że decyzja ta może być niezgodna z unijnymi przepisami.
W lipcu i sierpniu akcje spółek notowanych na GPW nie były niestety najlepiej zwracającą się inwestycją dla grających na strategię krótkoterminową. Indeks WIG zamknął jednak ostatecznie okres wakacji z wynikiem +1,9 proc. Warszawski Parkiet znajduje się cały czas w trendzie bocznym. Podobna sytuacja miała miejsce na Węgrzech, gdzie indeks BUX zachowywał się równie słabo, zyskując zaledwie +1,0 proc. Całkowicie odmiennie prezentuje się koniunktura na innych giełdach Europy Środkowo-Wschodniej – główny indeks rosyjski RTS wzrósł o +3,0 proc., a turecki aż o +7,7 proc.
– Sytuację na giełdach odzwierciedliły wyniki funduszy inwestycyjnych – mówi Michał Banach z BGŻOptima. – Spośród funduszy w naszym portfolio dobre wyniki na rynkach wschodzących uzyskały UniAkcje Nowa Europa ze stopą zwrotu + 6,5 proc. oraz Aviva Investors Europy Wschodzącej z wynikiem + 4,7 proc. Jak dodaje Banach, dzięki wykorzystaniu trendów na rynkach surowców rolnych pozytywnie wyróżnił się także BPH Subfundusz Globalny Żywności i Surowców, który zarobił dla swoich klientów + 8,6 proc. – Gorzej radziły sobie fundusze akcji polskich, w gronie których żaden nie uzyskał stopy wzrostu większej niż +2,0 proc. – wylicza ekspert BGŻOptima.
W czasie wakacji polskie obligacje skarbowe pozostawały bardzo silne. Ich ceny istotnie wzrosły, co jest widoczne także w wartości indeksu rynku obligacji skarbowych (IROS), który wzrósł o +2,1 proc. – Na sytuację polskiego rynku długu wpłynęło kilka czynników – mówi Michał Banach. – Najważniejszy z nich to zmiana retoryki ze strony Rady Polityki Pieniężnej, która w wyniku pogarszającej się sytuacji gospodarczej zmieniła ton na mniej restrykcyjny. Rynek nie ma wątpliwości, że jesienią stopy procentowe zostaną obniżone. – Naszym zdaniem czekają nas co dwie obniżki, w październiku i grudniu. W perspektywie długoterminowej, do lipca 2013, można spodziewać się obniżenia poziomu stopy referencyjnej NBP o 125 pb, czyli z obowiązującego dziś 4,75 proc. w skali roku do poziomu 3,50 proc. – mówi Michał Banach.
– Obniżki stóp procentowych w bliskiej przyszłości mogą wesprzeć rynek obligacji, a w długim terminie jest to również bardzo dobra informacja dla inwestujących w akcje. – mówi Banach. – Analogie z przeszłości pokazują, że spadek kosztu pieniądza z kilkumiesięcznym opóźnieniem przekładał się na hossę na warszawskim parkiecie. Czy mamy jej już wypatrywać? Zdaniem Michała Banacha byłoby to zdecydowanie zbyt optymistyczne założenie, przynajmniej na czwarty kwartał. – Polska gospodarka zdaje się być coraz bliżej ustanowienia dołka, co może nas zbliżać do korzystnej, z punktu widzenia akcji, fazy cyklu koniunkturalnego – mówi Michał Banach z BGŻOptima. – Jednak do tego czasu trudno oczekiwać ponadprzeciętnych stóp zwrotu na warszawskiej giełdzie. Indeks szerokiego rynku WIG utknął w szerokim trendzie bocznym, w którym przebywa już od ponad roku. Chociaż teoretycznie na rynku wydarzyło się od tego czasu bardzo dużo, to żaden z epizodów nie dał rady wyrwać naszej giełdy z letargu.
Co zatem radzą eksperci BGŻOptima? Zgodnie ze starą zasadą traktować dołki jako zachętę do kupna. – Radzimy stopniowo zwiększać swoje zaangażowanie w akcje, kupując co jakiś czas pakiety papierów spółek fundamentalnie zdrowych i o dobrych wynikach. W ten sposób uśredniając koszt akcji dajemy sobie szansę na atrakcyjne zwroty w dłuższej perspektywie – przekonuje Michał Banach.
Źródło: BGŻOptima