Czy to dyferencjacja wspiera polskie aktywa?
To była bardzo dobra sesja dla polskiego długu. 10-letni benchmark osiągnął w czasie sesji poziom 3,76%, a samo zamknięcie nastąpiło nieznacznie powyżej, bo na poziomie 3,78%.
Nie zawiodła „piątka” – która zniosła 61,8% osłabienia od majowego minimum do czerwcowego szczytu (w okolicy poziomu 4,0%), przełamując – choć nieznacznie – poziom 3,15%. 2Y benchmark OK0715 osiągnął poziom 2,82% na zakończenie sesji, choć na krótkim końcu premia za 3 miesiące (wobec 2,768%) wyniosła około 5-6 pb na zamknięciu sesji, co oznacza uplasowanie się rentowości w okolicy 2,768% na koniec europejskiego czasu kwotowań. Obniżyła się również cała krzywa IRS. W sektorze 4-10Y doszło do spadków na poziomie 7-10 pb, co zepchnęło IRS 10Y do poziom 3,62%. Rynek stopy zniwelował więc efekt czerwcowego komentarza prezesa B.Bernanke po posiedzeniu 18-19 czerwca.
W umocnieniu polskiego długu pomagało wiele czynników: (1) po pierwsze stabilne rynki bazowe, (2) wspierający wynik wyborów w Japonii oraz (3) brak podaży papierów skarbowych wobec napływu środków z tytułu zapadalności OK0713 i płatności kuponów. Warto zauważyć, że dla Czech czy Węgier nie była to tak „błyskotliwa sesja”. Spojrzenie na emerging markets staje się wybiórcze i Polska zaczyna się wyróżniać, również pod względem politycznej stabilności. Bund stabilny w okolicy ważnego technicznego poziomu – 1,50%, a UST 10Y pozostaje przytulony do 2,48%. Dzisiejsza aukcja 2Y po dość słabym przetargu w poprzednim miesiącu i spadku zaangażowania inwestorów zagranicznych na amerykańskiej krzywej w czerwcu, będzie ciekawym benchmarkiem zaufania dla polityki B.Bernanke. Jeśli retoryka zakładająca utrzymanie łagodnego nastawienia w polityce pieniężnej została kupiona przez inwestorów, to Ci doważą się również w amerykańskiej „dwulatce”.
Z punktu widzenia perspektywy Bundów kluczowy może okazać się wstępny odczyt dotyczący PMI, ale te zobaczymy dopiero w środę. Dzisiaj na rynek nadejdą dane na temat nastrojów konsumenckich z Europy. Ścieżka wzrostowa indeksu powinna być kontynuowana, choć ten odczyt nie zrewolucjonizuje sytuacji na rynku finansowym. Dużo wagi inwestorzy przykładają obecnie do wyników najważniejszych spółek, a nastrojów na rynkach finansowych jest relatywnie pozytywny. Wzrost na azjatyckich giełdach to pokłosie netto pozytywnych wyników spółek, nadziei związanych z pogłoskami na temat planowanych inwestycji w infrastrukturę kolejową w Państwie Środka. Ten czynnik może okazać się ważny z punktu widzenia wyceny walut commodities, jak również rynków akcji. Dla przypomnienia, jutrzejszy poranek przyniesie wstępny odczyt na temat PMI w Chinach. Liczymy na pewną stabilizację po okresie bardzo słabych odczytów.
Kryzys portugalski wciąż utrzymuje niedźwiedzi na niemieckiej krzywej w ryzach, choć z drugiej strony rynek dość dobrze przyjął pełną charyzmy i zobowiązania deklarację premiera Portugalii, że będzie on utrzymywać rząd za wszelką cenę. Trudno o entuzjazm na rynku przenoszący nas do zupełnie innej „jakości” w Europie, gdyż niepewność co do efektów prowadzonej polityki i stabilności rządów pozostaje. Niemniej jednak dla rynku najważniejsze jest zobowiązanie kraju do sprostanie wymaganiom bailout’u. To zawęziło kwotowanie portugalskiego długu do Bunda, za czym poszło nieznaczne polepszenie względnej wyceny obligacji pozostałych peryferiów.
Dzisiaj na rynek polski nadejdą dane na temat kondycji polskiego konsumenta. Sprzedaż detaliczna miała wzrosnąć w skali roku. Konsensus rynkowy ukształtował się na poziomie 0,5%. Im wyższy odczyt tym większe prawdopodobieństwo pewnego odbicia rentowności z osiągniętych wczoraj poziomów. Niemniej jednak wpływ polskich danych pozostanie ograniczony. Komunikat Rady zakładający koniec cyklu obniżek został jednoznacznie odczytany przez rynek finansowy i tylko istotne zaskoczenie może ten stan rzeczy zmienić. Niemniej jednak po obniżeniu się stawki FRA12X15 do poziomu jedynie 7 pb wyższego od bieżącego poziomu Wibor-u 3M i zejściu FRA 21X24 do poziomu „tylko” 53 pb ponad stawkę rynku pieniężnego wrażliwość na fundamentalne impulsy może okazać się większa. Jednoznacznych impulsów wyprzedażowych jednak wciąż brak.
Z ciekawością patrzeć będziemy na zachowanie rynku finansowego w obliczu obniżek stóp procentowych na Węgrzech czy w Turcji. Ostatnie zamieszanie na węgierskim rynku związane było z dyskusją na temat przyszłości kredytów denominowanych w walucie zagranicznej. Obniżka stóp na Węgrzech do 4,0% jest prawdopodobnie zdyskontowany tak przez rynek FX (HUF osłabia się nieznacznie na otwarciu sesji) jak i FI. Kluczowa jednak pozostaje kwestia ostatecznego progu w stopach, do których mogą zejść Węgry. Miejsce na dalsze obniżki na Węgrzech jest, niemniej jednak ryzyka związane ze spadkiem stóp procentowych przenoszą się automatycznie na HUF’a, a przez to na krzywą obligacyjną, gdyż w czasie wzrostu awersji do ryzyka premia, którą oferować będą węgierskie papiery, biorąc pod uwagę wciąż znaczną niepewność gospodarczą i uzależnienie od zagranicznego finansowania, może okazać się za niska.
Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski