Czy przedawniony dług przestaje istnieć?
Z raportu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych dotyczącego moralności finansowej Polaków wynika, że spłatę długów uważamy za podstawową wartość, którą powinniśmy chronić.
Aż 95 proc. rodaków przyznaje, że długi należy spłacać i jest to obowiązkiem moralnym. To ważny sygnał, bowiem wywiązywanie się ze zobowiązań jest podstawą funkcjonowania każdego społeczeństwa i każdej gospodarki oraz źródłem ich rozwoju. Ponad 70 proc. Polaków twierdzi, że nie powinno być usprawiedliwienia dla zatrudnienia się na „czarno” tylko po to, by uniknąć ściągania długów z pensji, a 72 proc. deklaruje, że nie można akceptować działań zmierzających do unikania spłaty zobowiązania, takich jak chociażby przepisanie majątku na rodzinę czy częstej zmiany rachunków bankowych, tylko po to, by komornik, działający w oparciu o prawomocny wyrok sądowy, nie mógł dokonać spłaty długu wobec wierzyciela, na przykład z otrzymywanej przez dłużnika pensji, wpływającej na ten rachunek. Mimo silnych przekonań etycznych, Polacy często wyrażają przekonanie, że dług przedawniony to dług, którego po prostu już nie ma, nie istnieje, a wierzyciel traci bezpowrotnie swoje konstytucyjne prawa, jakim jest prawo własności prywatnej.
Kiedy dług przestaje istnieć?
Przepisy, a dokładniej art. 118 Kodeksu cywilnego, jasno określają, kiedy dana wierzytelność ulega przedawnieniu. W świetle przepisów, które zmieniły się 9 lipca 2018 roku, co do zasady dług przedawnia się po 6 latach od daty wymagalności zobowiązania, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – po 3 latach. Równie ważny dla dłużników jest fakt, że powyższe terminy dotyczą również długów, które zostały potwierdzone prawomocnym wyrokiem sądowym lub ugodą zawartą w obecności sądu bądź mediatora. Jednocześnie warto podkreślić, że długi przedawnione przekształcają się w tzw. zobowiązanie naturalne. W praktyce oznacza to, że dług – nawet jeśli jest przedawniony – istnieje nadal. Wierzyciel, a co za tym idzie także działająca w jego imieniu firma windykacyjna, ma prawo oczekiwać spłaty zadłużenia przez dłużnika i zwracać się do niego o zwrot pieniędzy.
– Co prawda, dług istnieje do czasu jego spłaty, ale wierzyciel (zarówno firma jak i osoba prywatna), któremu ktoś jest winny pieniądze, ma różne uprawnienia w zależności od etapu życia zadłużenia. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że w przypadku istnienia długu w stanie normalnym, nieprzedawnionym, wierzyciel może liczyć na to, iż w proces odzyskiwania jego pieniędzy zaangażuje się państwo, w tym poprzez zorganizowany system sądowy, a po wydaniu przez sąd wyroku – poprzez egzekucję komorniczą. W przypadku długu przedawnionego wierzyciel nie może liczyć na takie zaangażowanie państwa. Państwo nie wykorzysta dostępnych mu środków przymusu w imieniu wierzyciela i temu ostatniemu pozostaje jedynie droga polubowna. W przypadku długu przedawnionego pozostaje już tylko polubowne przekonywanie dłużnika do spłaty zadłużenia. To jest ważne również dla kilkuset tysięcy gospodarstw domowych, które pożyczają pieniądze innym. Mają one prawo oczekiwać spłaty długów, nawet jeśli z różnych względów, jak na przykład brak wiedzy czy pieniędzy na koszty postępowania sądowego, nie wystąpiły na drogę sądową – tłumaczy Andrzej Roter, Prezes Zarządu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Jakie mogą być konsekwencje niespłacenia przedawnionego długu?
Jedną z konsekwencji niespłaconego, przedawnionego długu, podobnie zresztą jak w przypadku długu nieprzedawnionego, może być umieszczenie takiej informacji w bazach Biur Informacji Gospodarczej. Są to podmioty oferujące możliwość rejestracji danych o dłużnikach, zarówno pozytywnych (kiedy dłużnik spłaca regularnie swoje zobowiązania), jak i negatywnych. Negatywny wpis do BIG może skutkować istotnymi konsekwencjami dla dłużnika. Informacja w BIG określa bowiem wiarygodność osoby, której dotyczy wpis. Pojawienie się informacji negatywnej może utrudnić lub nawet uniemożliwić zrealizowanie różnych decyzji o zaciąganiu nowych zobowiązań czy o planowanych większych, a nawet mniejszych zakupach lub inwestycjach. Okres, po jakim informacje o zadłużeniu mogą trafić do BIG, został skrócony i od 2017 roku wynosi 30 dni od momentu powstania zaległości. Wcześniej było to 60 dni.
Firma, której konsument lub kontrahent zalega z płatnościami, może zgłosić to do BIG na podstawie podpisanej umowy, niezapłaconej faktury lub rachunku – nie potrzeba do tego wyroku sądu. Warunkiem wpisania do BIG jest także przekroczenie określonej kwoty zaległości. W przypadku konsumentów musi ona przekraczać 200 złotych, a w przypadku przedsiębiorców 500 złotych.
Kto musi udowodnić nieprzedawnienie długu?
Obecnie, czyli po zmianach przepisów prawnych, które miały miejsce 9 lipca ubiegłego roku, udowodnienie, że dług nie jest przedawniony leży po stronie wierzyciela, czyli również reprezentującej go firmy windykacyjnej. Jeżeli wierzyciel nie posiada odpowiednich dowodów, sąd – rozpatrując sprawę dotyczącą zadłużenia – uwzględni przedawnienie z urzędu. Warto pamiętać, że zasada ta nie będzie obowiązywać w sprawach dotyczących długów zaciągniętych przez firmy wobec innych firm, ani w relacjach konsument-konsument.
Dlaczego firma windykacyjna informuje mnie o długu znienacka?
Dane o długu trafiają do firmy windykacyjnej zazwyczaj wtedy, gdy tzw. wierzyciel pierwotny (np. bank, w którym ktoś zaciągnął kredyt czy firma telekomunikacyjna) nie był w stanie wyegzekwować należnej mu płatności. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy mogą być problemy w dotarciu do osoby zadłużonej. Dłużnicy, z różnych powodów – czasem świadomie, czasem przez zapomnienie – nie aktualizują swoich danych teleadresowych. Przez to dłużnik może nawet nie widzieć, że wierzyciel prowadzi windykację polubowną samodzielnie lub przez wyspecjalizowaną firmę, bądź już skierował sprawę do sądu. Gdy wierzyciel (np. firma windykacyjna) ustali jakie są prawidłowe dane kontaktowe dłużnika, ten może być często zaskoczony, że działania windykacyjne są prowadzone od tak dawna. Czasem brak kontaktu z dłużnikiem może spowodować, że dowie się on o tym, że wierzyciel żąda lub oczekuje spłaty dopiero od komornika, który prowadzi już egzekucję komorniczą. Aby nie być zaskoczonym i rozwiązać problem długu od razu lub co najmniej bardzo szybko, warto pamiętać o aktualizacji danych w swoim banku, spółdzielni mieszkaniowej, firmie telekomunikacyjnej czy elektrowni.
Czym rożni się dług przedawniony od długu przeterminowanego?
Dług przeterminowany dotyczy zobowiązań, których termin płatności, określony najczęściej w umowie, już minął. Każdy niezapłacony w terminie rachunek staje się zatem długiem, czy też należnością przeterminowaną. Natomiast dług przedawniony jest określeniem dla należności finansowej, wobec której upłynął określony w przepisach prawa termin, przez co dłużnik może uchylić się od jej uregulowania. W przypadku długów konsumenckich są to co do zasady 3 lata.
Źródło: Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce – Związek Pracodawców