Czy droga do świadomych decyzji finansowych powinna zaczynać się w szkole?

Czy droga do świadomych decyzji finansowych powinna zaczynać się w szkole?
Małgorzata Bielińska. Źródło: Grupa BIK.
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Edukacja ekonomiczna to niezbędny warunek przygotowania młodzieży do podejmowania świadomych decyzji finansowych w dorosłym życiu. Jakie podejście jest potrzebne, aby wypracować rzetelne, systematyczne i kompleksowe metody kształcenia, a także traktowania edukacji finansowej jako priorytetu? Dlaczego świadomość finansowa Polaków w dziedzinie kredytów, oszczędzania, inwestowania jest daleka od oczekiwanej? - komentarz Małgorzaty Bielińskiej, dyrektorki ds. edukacji Grupa BIK.

Ubiegłoroczna inicjatywa Roku Edukacji Ekonomicznej stała się impulsem do powstania Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej, które ma przed sobą wyzwania stawiane przez sytuację społeczno-gospo­darczą, ale i bardzo ważne ogólnopolskie inicjatywy publiczne z zakresu edukacji eko­nomicznej i finansowej, jak choćby Krajowa Strategia Edukacji Finansowej, przyjęta decyzją Rady Ministrów.

BIK, jako instytucja łącząca świat biznesu i technologii, od lat oferuje dydaktyczne na­rzędzia, przeprowadza badania oraz podejmuje tematykę edukacji, by konsekwentnie zacie­kawiać młode pokolenia praktyczną wiedzą z dziedziny finansów.

We współczesnym świecie, wobec dynamicz­nie zmieniających się uwarunkowań zarówno technologicznych, regulacyjnych, jak i makro­ekonomicznych, wiedzę w zakresie finansów należy ustawicznie aktualizować, niemniej bazą powinny być umiejętności wyniesione ze szkoły.

Tymczasem powszechna edukacja finansowa na poziomie szkolnym pozostawia wiele do życze­nia. Kolejne podstawy programowe próbowały uwzględniać wiedzę z zakresu ekonomii, finansów czy przedsiębiorczości w ramach różnych przed­miotów, równolegle przewidując w pensum dy­daktycznym czas na odrębne zajęcia z podstaw przedsiębiorczości.

Tak poszatkowany program edukacji ekonomicznej, realizowany do tego w niewielkim zakresie godzinowym i poddawany zbyt częstym zmianom, nie mógł rzecz jasna przynieść oczekiwanych efektów.

Na problem ten niejednokrotnie zwracali uwagę eksperci, np. z Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Wioletta Kilar i Tomasz Rachwał, już osiem lat temu przestrzegali, iż „nawet najlepsze zapisy podstawy programowej nie gwarantują, że efekty kształcenia w zakresie przedsiębiorczości będą osiągane w zadowalającym stopniu. Niezbędni w tym procesie są kompetentni nauczyciele różnych przedmiotów, rozumiejący istotę kształtowania postaw przedsiębiorczych dzieci i młodzieży”.

Sami pedagodzy, prowadzący zajęcia z przedmiotu biznes i zarządzanie, wskazują na konieczność zwiększenia liczby godzin tego przedmiotu i poszerzenie treści o charakterze praktycznym, ale również potrzebę zorganizowania szkoleń dla nauczycieli w zakresie umiejętności praktycznych i in­nowacyjnych metod kształcenia. Wskazali również na niewystar­czające przygotowanie uczniów szkół podstawowych1.

Czy wprowadzić finansowe prawo jazdy?

W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy edukacja finansowa powinna być domeną szkolnictwa publicznego? W myśl analiz Santander Banku aż 74% rodziców dzieci w wieku 7-12 lat przypi­suje sobie dużo większą odpowiedzialność za edukację finansową swoich dzieci niż szkole czy instytucjom finansowym.

Rzecz w tym, że domowa edukacja nie zawsze przekazuje odpowiednie treści; aż 86% uczestników cytowanego badania wychodzi z założenia, że pieniądze dają szczęście, dla 80% respondentów są one miarą suk­cesu człowieka, a aż 72% badanych podziwia tych, którzy posiadają drogocenne dobra2.

A stąd już krok do stwierdzenia, że pieniądze stają się miarą wartości człowieka. Niestety konsumpcjonizm, a co za tym idzie – nieracjonalne gospodarowanie domowym budże­tem mogą być początkiem spirali zadłużenia.

Rok 2024, ustanowiony przez Senat Rokiem Edukacji Finanso­wej, zwrócił uwagę na niedociągnięcia w systemie edukacji, ale i potrzeby w tym zakresie. Wprowadzona w ub.r. Krajowa Strategia Edukacji Ekonomicznej pozwala mieć cień nadziei na podejście bardziej systemowe. Dotyczy to również kształcenia dorosłych, którzy tu i teraz podejmują decyzje wpływające na ich bezpie­czeństwo finansowe.

Do jakich zmian w tym zakresie powinien skłaniać Rok Edukacji Ekonomicznej? Aż 56% uczestników badania „Poziom wiedzy fi­nansowej Polaków 2024” sugerowało stworzenie autoryzowanej aplikacji, sparowanej z kontem/kontami bankowymi, która na podstawie analizy przychodów i wydatków oraz sytuacji życiowej podpowiadałaby indywidualne warianty decyzji w zakresie zarzą­dzania finansami osobistymi.

Kolejnych 45% badanych uważa­łoby za słuszne wprowadzenie obowiązkowych zajęć z edukacji finansowej na każdym poziomie kształcenia. Z kolei 4% uczestników opowiedziało się za wprowadzeniem finansowego prawa jazdy, wydawanego na podstawie egzaminu państwowego, którego zaliczenie uprawniałoby do korzystania z pełnego wachlarza pro­duktów i usług finansowych. To dopiero byłaby rewolucja!

Czas powiedzieć: sprawdzam!

Jak dzisiejsi czterdziestolatkowie wyobrażają sobie przyszłe eme­rytury?

Według danych, zaprezentowanych w najnowszej edycji Ekspertyz IGTE, spora część polskiego społeczeństwa wierzy w bajki.

Co czwarty respondent uważa, że wysokość emerytury będzie stanowić co najmniej 95% ich ostatniej pensji.

Zdaniem 22% bada­nych emerytura będzie wynosiła co najmniej 100% ostatniej pensji.

Są i tacy, którzy spodziewają się emerytury… dwukrotnie wyższej niż ostatnie wynagrodzenie3!

Także w dziedzinie oszczędzania i inwestowa­nia świadomość Polaków daleka jest od ocze­kiwanej. Co trzeci dorosły zdobywa informacje na ten temat niejako przy okazji, nawet nie za­dając sobie trudu, by zweryfikować nierzadko przypadkowe i mało wiarygodne źródła4. Takie podejście jest wręcz oczekiwane przez cybero­szustów, którzy socjotechnikę i manipulację mają w małym palcu.

Liczne przykłady osób, które padły ofiarą fraudu sprawiają, iż wahadło przechyla się w drugą stronę – przestajemy wierzyć komukol­wiek poza sobą, ewentualnie najbliższej rodzinie i przyjaciołom. Takim podejściem kieruje się spora część Polaków, zwłaszcza w kontekście ulokowania nadwyżki finansowej.

Tymczasem taka ostrożność nie pozwala w pełni wykorzystać potencjału własnych oszczędności, co więcej – nie chroni przed jego utratą. Wystarczy bowiem uchodzący w rodzinie za autorytet nieświadomy kuzyn, by przekonać do „lukratywnej” inwestycji na rynku forex czy kryptowalut, która w istocie jest pułapką zastawioną przez przestępców.

Co trzeci Polak nie ma pojęcia o zaciąganiu kredytów

Na koniec 2024 roku suma wszystkich kredytów i pożyczek do spłaty wyniosła 760,6 mld zł. Tylko w ciągu roku 2024 zaciągnięto zobowią­zania na kwotę 248,8 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 32% w porównaniu z 2023 rokiem.

Zobowiąza­nia wobec instytucji finansowych posiada ponad połowa dorosłych Polaków. Czy tak wysokiemu odsetkowi towarzyszy właściwy poziom wiedzy odnośnie do odpowiedzialnego zaciągania kredytów?

Odpowiedź możemy znaleźć w wynikach badania „Zadłużanie się oczami Polaków – po­stawy, przekonania, zachowania”, zrealizowanego w październiku 2024 r. na zlecenie BIK. Polacy naj­lepiej rozpoznają takie pojęcia, jak całkowity koszt kredytu i prowizja banku (62-63% wskazań).

Około połowy dorosłych deklaruje teoretyczną wiedzę, czym jest RRSO i marża banku, podczas gdy świadomość w zakresie pozaodsetkowych kosztów kredytu i WIBOR-u wskazało niespełna 30% badanych.

Znacznie gorzej wypada wykorzystanie tej wiedzy w praktyce. 71% badanych potrafiłoby wyliczyć całkowity koszt zaciągniętego kredytu, a 59% respondentów wie, na czym polega konso­lidacja zobowiązań.

Na tym koniec względnie do­brych wiadomości, jeśli za „dobry” można uznać wynik, zgodnie z którym co trzeci respondent nie kojarzy terminów kluczowych przy zaciąganiu kredytu.

Wprowadzenie nowoczesnych narzędzi dydaktycznych, jak gry, kursy online czy interaktywne platformy edukacyjne, mogą znacząco zwiększyć efektywność nauczania i zaangażowanie uczestników. Jako przykład warto odnotować autorskie rozwiązanie Biura Informacji Kredytowej – Score Hunter. To innowacyjna platforma edukacyjna, kierowana do studentów uczelni wyższych oraz dla uczniów. Z platformy Score Hunter skorzystało już prawie 100 tys. użytkowników.

Słabo radzimy sobie np. z porównywaniem ofert kredytowych na podstawie RRSO, nie znamy regulacji prawnych odnośnie do maksymal­nych kosztów pozaodsetkowych, wielu naszym rodakom sprawia też problem zidentyfikowanie zależności między WIBOR a wysokością rat przy oprocentowaniu stałym i zmiennym. Nawet tak z pozoru proste pojęcia, jak marża i prowizja banku myliło od 27% do 30% badanych.

W ślad za niskim poziomem wiedzy idzie równie dyskusyjna moralność płatnicza: co trze­ciego Polaka do spłaty kredytu lub pożyczki w terminie motywuje jedynie wizja dodatko­wych kosztów, a dla 4% nierzetelność finansowa jest po prostu czymś naturalnym.

Skutki takiej ignorancji czy wręcz nonszalancji mogą być opłakane – nadmierny optymizm w szacowaniu swoich możliwości finansowych, połączony z założeniem „naj­wyżej się spóźnię (lub w ogóle nie spłacę) i jakoś to będzie”, to najprostsza droga do niewypłacalności!

Takie postawy nie są rzadkością w praktyce: 37% uczestniczących w badaniu BIK choć raz spóźniło się ze spłatą rat pożyczki bądź kredytu, a dla większości z nich bodźcem do spłaty był dopiero monit z banku czy instytucji pożyczkowej.

Obecnie zobowiązania przeterminowane powyżej 90 dni reje­strowane w BIK stanowią 9,2% wartości aktywnych kredytów gotów­kowych, 6,9% kredytów ratalnych, 4,2% kredytów mieszkaniowych i 18,9% w przypadku pożyczek pozabankowych.

Edukacja finansowa musi stanowić system

Zidentyfikowane braki w świadomości finansowej Polaków w tak dynamicznie zmieniającym się świecie skłaniają, by edukację finansową potraktować jako priorytet, celem wypracowania rze­telnego, systematycznego i kompleksowego podejścia, realizowa­nego konsekwentnie przez sektor edukacyjny i finansowy.

Programy edukacyjne należy dostosować odpowiednio do potrzeb różnych grup wiekowych, do poziomu wiedzy odbiorców, obejmować zarówno aspekty podstawowe, jak i bardziej zaawan­sowane zagadnienia.

Wprowadzenie nowoczesnych narzędzi dydaktycznych, jak gry, kursy online czy interaktywne platformy edukacyjne, mogą znacząco zwiększyć efektywność nauczania i zaangażowanie uczestników.

Jako przykład warto odnotować autorskie rozwiąza­nie Biura Informacji Kredytowej – Score Hunter. To innowacyjna platforma edukacyjna, kierowana do studentów uczelni wyższych oraz do uczniów szkół ponadpodstawowych w wersji „Junior”. To innowacyjne narzędzie w rękach pedagogów, którzy mogą je włączyć w swój program edukacyjny.

Elementy grywalizacji skła­niają uczniów do zdobywania wiedzy o budowaniu wiarygodności finansowej, scoringu, bezpieczeństwie w sieci. W praktyczny sposób zgłębiają zagadnienie ochrony danych osobowych, a także uczą się, jak uniknąć wyłudzeń kredytów na swoją tożsamość.

Powyższy przykład formuły edukacji, która łączy teorię z aspek­tami praktycznymi, sprawdza się. Możliwość przejścia przez realne scenariusze, odzwierciedlające codzienne sytuacje związane z problematyką finansową, ułatwiają przyswajanie wiedzy zarówno przez uczniów, jak również studentów. Z platformy Score Hunter skorzystało już prawie 100 tys. użytkowników.

Z punktu widzenia BIK jako instytucji, która od lat prowadzi własne działania edukacyjne i uczestniczy w ogólnopolskim projekcie edukacyjnym skierowanym do studentów i uczniów szkół ponad­podstawowych, ważne jest podkreślenie potrzeby współpracy między różnymi instytucjami: sektorem finansowym, szkołami, środowiskiem akademickimi, organizacjami pozarządowymi.

Edukacja ekonomiczna na drodze do bezpieczeństwa ekono­micznego Polski i Europy – tak brzmi hasło tegorocznego Kongresu Edukacji Ekonomicznej.

To czas, by połączyć siły. By idea ta nie była tylko pobożnym życzeniem, ale by realizować ją na co dzień w praktyce.  

***

1 Edukacja ekonomiczna z perspektywy nauczycieli różnych przedmiotów w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, WIB 2024.

2 Badanie, Socjalizacja ekonomiczna w polskich domach, 2024 na zlecenie Santander Banku Polska.

3 Badanie świadomości emerytalnej i postaw wobec syste­mu emerytalnego Polaków w wieku 41-50 lat, 2024 na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

4 Badanie na zlecenie Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think!, 2024.

Źródło: BANK.pl