Czy droga do świadomych decyzji finansowych powinna zaczynać się w szkole?

Ubiegłoroczna inicjatywa Roku Edukacji Ekonomicznej stała się impulsem do powstania Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej, które ma przed sobą wyzwania stawiane przez sytuację społeczno-gospodarczą, ale i bardzo ważne ogólnopolskie inicjatywy publiczne z zakresu edukacji ekonomicznej i finansowej, jak choćby Krajowa Strategia Edukacji Finansowej, przyjęta decyzją Rady Ministrów.
BIK, jako instytucja łącząca świat biznesu i technologii, od lat oferuje dydaktyczne narzędzia, przeprowadza badania oraz podejmuje tematykę edukacji, by konsekwentnie zaciekawiać młode pokolenia praktyczną wiedzą z dziedziny finansów.
We współczesnym świecie, wobec dynamicznie zmieniających się uwarunkowań zarówno technologicznych, regulacyjnych, jak i makroekonomicznych, wiedzę w zakresie finansów należy ustawicznie aktualizować, niemniej bazą powinny być umiejętności wyniesione ze szkoły.
Tymczasem powszechna edukacja finansowa na poziomie szkolnym pozostawia wiele do życzenia. Kolejne podstawy programowe próbowały uwzględniać wiedzę z zakresu ekonomii, finansów czy przedsiębiorczości w ramach różnych przedmiotów, równolegle przewidując w pensum dydaktycznym czas na odrębne zajęcia z podstaw przedsiębiorczości.
Tak poszatkowany program edukacji ekonomicznej, realizowany do tego w niewielkim zakresie godzinowym i poddawany zbyt częstym zmianom, nie mógł rzecz jasna przynieść oczekiwanych efektów.
Na problem ten niejednokrotnie zwracali uwagę eksperci, np. z Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Wioletta Kilar i Tomasz Rachwał, już osiem lat temu przestrzegali, iż „nawet najlepsze zapisy podstawy programowej nie gwarantują, że efekty kształcenia w zakresie przedsiębiorczości będą osiągane w zadowalającym stopniu. Niezbędni w tym procesie są kompetentni nauczyciele różnych przedmiotów, rozumiejący istotę kształtowania postaw przedsiębiorczych dzieci i młodzieży”.
Sami pedagodzy, prowadzący zajęcia z przedmiotu biznes i zarządzanie, wskazują na konieczność zwiększenia liczby godzin tego przedmiotu i poszerzenie treści o charakterze praktycznym, ale również potrzebę zorganizowania szkoleń dla nauczycieli w zakresie umiejętności praktycznych i innowacyjnych metod kształcenia. Wskazali również na niewystarczające przygotowanie uczniów szkół podstawowych1.
Czy wprowadzić finansowe prawo jazdy?
W tym kontekście nasuwa się pytanie, czy edukacja finansowa powinna być domeną szkolnictwa publicznego? W myśl analiz Santander Banku aż 74% rodziców dzieci w wieku 7-12 lat przypisuje sobie dużo większą odpowiedzialność za edukację finansową swoich dzieci niż szkole czy instytucjom finansowym.
Rzecz w tym, że domowa edukacja nie zawsze przekazuje odpowiednie treści; aż 86% uczestników cytowanego badania wychodzi z założenia, że pieniądze dają szczęście, dla 80% respondentów są one miarą sukcesu człowieka, a aż 72% badanych podziwia tych, którzy posiadają drogocenne dobra2.
A stąd już krok do stwierdzenia, że pieniądze stają się miarą wartości człowieka. Niestety konsumpcjonizm, a co za tym idzie – nieracjonalne gospodarowanie domowym budżetem mogą być początkiem spirali zadłużenia.
Rok 2024, ustanowiony przez Senat Rokiem Edukacji Finansowej, zwrócił uwagę na niedociągnięcia w systemie edukacji, ale i potrzeby w tym zakresie. Wprowadzona w ub.r. Krajowa Strategia Edukacji Ekonomicznej pozwala mieć cień nadziei na podejście bardziej systemowe. Dotyczy to również kształcenia dorosłych, którzy tu i teraz podejmują decyzje wpływające na ich bezpieczeństwo finansowe.
Do jakich zmian w tym zakresie powinien skłaniać Rok Edukacji Ekonomicznej? Aż 56% uczestników badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024” sugerowało stworzenie autoryzowanej aplikacji, sparowanej z kontem/kontami bankowymi, która na podstawie analizy przychodów i wydatków oraz sytuacji życiowej podpowiadałaby indywidualne warianty decyzji w zakresie zarządzania finansami osobistymi.
Kolejnych 45% badanych uważałoby za słuszne wprowadzenie obowiązkowych zajęć z edukacji finansowej na każdym poziomie kształcenia. Z kolei 4% uczestników opowiedziało się za wprowadzeniem finansowego prawa jazdy, wydawanego na podstawie egzaminu państwowego, którego zaliczenie uprawniałoby do korzystania z pełnego wachlarza produktów i usług finansowych. To dopiero byłaby rewolucja!
Czas powiedzieć: sprawdzam!
Jak dzisiejsi czterdziestolatkowie wyobrażają sobie przyszłe emerytury?
Według danych, zaprezentowanych w najnowszej edycji Ekspertyz IGTE, spora część polskiego społeczeństwa wierzy w bajki.
Co czwarty respondent uważa, że wysokość emerytury będzie stanowić co najmniej 95% ich ostatniej pensji.
Zdaniem 22% badanych emerytura będzie wynosiła co najmniej 100% ostatniej pensji.
Są i tacy, którzy spodziewają się emerytury… dwukrotnie wyższej niż ostatnie wynagrodzenie3!
Także w dziedzinie oszczędzania i inwestowania świadomość Polaków daleka jest od oczekiwanej. Co trzeci dorosły zdobywa informacje na ten temat niejako przy okazji, nawet nie zadając sobie trudu, by zweryfikować nierzadko przypadkowe i mało wiarygodne źródła4. Takie podejście jest wręcz oczekiwane przez cyberoszustów, którzy socjotechnikę i manipulację mają w małym palcu.
Liczne przykłady osób, które padły ofiarą fraudu sprawiają, iż wahadło przechyla się w drugą stronę – przestajemy wierzyć komukolwiek poza sobą, ewentualnie najbliższej rodzinie i przyjaciołom. Takim podejściem kieruje się spora część Polaków, zwłaszcza w kontekście ulokowania nadwyżki finansowej.
Tymczasem taka ostrożność nie pozwala w pełni wykorzystać potencjału własnych oszczędności, co więcej – nie chroni przed jego utratą. Wystarczy bowiem uchodzący w rodzinie za autorytet nieświadomy kuzyn, by przekonać do „lukratywnej” inwestycji na rynku forex czy kryptowalut, która w istocie jest pułapką zastawioną przez przestępców.
Co trzeci Polak nie ma pojęcia o zaciąganiu kredytów
Na koniec 2024 roku suma wszystkich kredytów i pożyczek do spłaty wyniosła 760,6 mld zł. Tylko w ciągu roku 2024 zaciągnięto zobowiązania na kwotę 248,8 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 32% w porównaniu z 2023 rokiem.
Zobowiązania wobec instytucji finansowych posiada ponad połowa dorosłych Polaków. Czy tak wysokiemu odsetkowi towarzyszy właściwy poziom wiedzy odnośnie do odpowiedzialnego zaciągania kredytów?
Odpowiedź możemy znaleźć w wynikach badania „Zadłużanie się oczami Polaków – postawy, przekonania, zachowania”, zrealizowanego w październiku 2024 r. na zlecenie BIK. Polacy najlepiej rozpoznają takie pojęcia, jak całkowity koszt kredytu i prowizja banku (62-63% wskazań).
Około połowy dorosłych deklaruje teoretyczną wiedzę, czym jest RRSO i marża banku, podczas gdy świadomość w zakresie pozaodsetkowych kosztów kredytu i WIBOR-u wskazało niespełna 30% badanych.
Znacznie gorzej wypada wykorzystanie tej wiedzy w praktyce. 71% badanych potrafiłoby wyliczyć całkowity koszt zaciągniętego kredytu, a 59% respondentów wie, na czym polega konsolidacja zobowiązań.
Na tym koniec względnie dobrych wiadomości, jeśli za „dobry” można uznać wynik, zgodnie z którym co trzeci respondent nie kojarzy terminów kluczowych przy zaciąganiu kredytu.
Wprowadzenie nowoczesnych narzędzi dydaktycznych, jak gry, kursy online czy interaktywne platformy edukacyjne, mogą znacząco zwiększyć efektywność nauczania i zaangażowanie uczestników. Jako przykład warto odnotować autorskie rozwiązanie Biura Informacji Kredytowej – Score Hunter. To innowacyjna platforma edukacyjna, kierowana do studentów uczelni wyższych oraz dla uczniów. Z platformy Score Hunter skorzystało już prawie 100 tys. użytkowników.
Słabo radzimy sobie np. z porównywaniem ofert kredytowych na podstawie RRSO, nie znamy regulacji prawnych odnośnie do maksymalnych kosztów pozaodsetkowych, wielu naszym rodakom sprawia też problem zidentyfikowanie zależności między WIBOR a wysokością rat przy oprocentowaniu stałym i zmiennym. Nawet tak z pozoru proste pojęcia, jak marża i prowizja banku myliło od 27% do 30% badanych.
W ślad za niskim poziomem wiedzy idzie równie dyskusyjna moralność płatnicza: co trzeciego Polaka do spłaty kredytu lub pożyczki w terminie motywuje jedynie wizja dodatkowych kosztów, a dla 4% nierzetelność finansowa jest po prostu czymś naturalnym.
Skutki takiej ignorancji czy wręcz nonszalancji mogą być opłakane – nadmierny optymizm w szacowaniu swoich możliwości finansowych, połączony z założeniem „najwyżej się spóźnię (lub w ogóle nie spłacę) i jakoś to będzie”, to najprostsza droga do niewypłacalności!
Takie postawy nie są rzadkością w praktyce: 37% uczestniczących w badaniu BIK choć raz spóźniło się ze spłatą rat pożyczki bądź kredytu, a dla większości z nich bodźcem do spłaty był dopiero monit z banku czy instytucji pożyczkowej.
Obecnie zobowiązania przeterminowane powyżej 90 dni rejestrowane w BIK stanowią 9,2% wartości aktywnych kredytów gotówkowych, 6,9% kredytów ratalnych, 4,2% kredytów mieszkaniowych i 18,9% w przypadku pożyczek pozabankowych.
Edukacja finansowa musi stanowić system
Zidentyfikowane braki w świadomości finansowej Polaków w tak dynamicznie zmieniającym się świecie skłaniają, by edukację finansową potraktować jako priorytet, celem wypracowania rzetelnego, systematycznego i kompleksowego podejścia, realizowanego konsekwentnie przez sektor edukacyjny i finansowy.
Programy edukacyjne należy dostosować odpowiednio do potrzeb różnych grup wiekowych, do poziomu wiedzy odbiorców, obejmować zarówno aspekty podstawowe, jak i bardziej zaawansowane zagadnienia.
Wprowadzenie nowoczesnych narzędzi dydaktycznych, jak gry, kursy online czy interaktywne platformy edukacyjne, mogą znacząco zwiększyć efektywność nauczania i zaangażowanie uczestników.
Jako przykład warto odnotować autorskie rozwiązanie Biura Informacji Kredytowej – Score Hunter. To innowacyjna platforma edukacyjna, kierowana do studentów uczelni wyższych oraz do uczniów szkół ponadpodstawowych w wersji „Junior”. To innowacyjne narzędzie w rękach pedagogów, którzy mogą je włączyć w swój program edukacyjny.
Elementy grywalizacji skłaniają uczniów do zdobywania wiedzy o budowaniu wiarygodności finansowej, scoringu, bezpieczeństwie w sieci. W praktyczny sposób zgłębiają zagadnienie ochrony danych osobowych, a także uczą się, jak uniknąć wyłudzeń kredytów na swoją tożsamość.
Powyższy przykład formuły edukacji, która łączy teorię z aspektami praktycznymi, sprawdza się. Możliwość przejścia przez realne scenariusze, odzwierciedlające codzienne sytuacje związane z problematyką finansową, ułatwiają przyswajanie wiedzy zarówno przez uczniów, jak również studentów. Z platformy Score Hunter skorzystało już prawie 100 tys. użytkowników.
Z punktu widzenia BIK jako instytucji, która od lat prowadzi własne działania edukacyjne i uczestniczy w ogólnopolskim projekcie edukacyjnym skierowanym do studentów i uczniów szkół ponadpodstawowych, ważne jest podkreślenie potrzeby współpracy między różnymi instytucjami: sektorem finansowym, szkołami, środowiskiem akademickimi, organizacjami pozarządowymi.
„Edukacja ekonomiczna na drodze do bezpieczeństwa ekonomicznego Polski i Europy” – tak brzmi hasło tegorocznego Kongresu Edukacji Ekonomicznej.
To czas, by połączyć siły. By idea ta nie była tylko pobożnym życzeniem, ale by realizować ją na co dzień w praktyce.
***
1 Edukacja ekonomiczna z perspektywy nauczycieli różnych przedmiotów w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, WIB 2024.
2 Badanie, Socjalizacja ekonomiczna w polskich domach, 2024 na zlecenie Santander Banku Polska.
3 Badanie świadomości emerytalnej i postaw wobec systemu emerytalnego Polaków w wieku 41-50 lat, 2024 na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
4 Badanie na zlecenie Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think!, 2024.