Czy bankowcy mają się czego obawiać?
W ciągu ostatnich kilku tygodni 5 banków ogłosiło plany redukcji zatrudnienia. Czy rzeczywiście polscy bankowcy mają się czego obawiać? Jeżeli tak, to którzy?
Na ogłoszenie planów redukcji zatrudnienia zdecydowało się dotychczas 5 banków: Citi Handlowy, Nordea, BPH, BNP Paribas i DnB Nord. W tych instytucjach w ciągu najbliższych kilku miesięcy pracę może stracić nawet 2500 osób. Czy to dużo? I tak, i nie. Z jednej strony jest to niespełna 1,5% ogółu zatrudnionych w sektorze bankowym w Polsce, z drugiej – w odniesieniu do liczby pracowników w wymienionych bankach – to aż 12%! Jeżeli pozostałe banki poszłyby w ślady pięciu wyżej wymienionych, to skala zwolnień byłaby naprawdę duża (wg danych KNF w marcu 2012 roku w sektorze bankowym było zatrudnionych blisko 177 tys. osób).
Z czego wynikają plany zwolnień?
Na pewno nie ze złej kondycji banków. Zysk, jaki osiągnęły banki w 2011 roku (15,7 mld zł), był najlepszy w historii i ponad dwukrotnie wyższy niż w 2004 roku. Banki ogłaszając plany dotyczące redukcji mówią o dwóch obszarach – funkcjach centralnych oraz najczęściej o bankowości detalicznej. Należy pamiętać, że od 2004 roku zadłużenie gospodarstw domowych w Polsce zwiększyło się blisko 5-krotnie. Perspektyw na utrzymanie takiego tempa akcji kredytowej z pewnością nie ma i banki będą zmniejszały liczbę swoich oddziałów.
Kto może spać spokojnie?
Z pewnością w bardziej komfortowej sytuacji są bankowcy obsługujący sektor przedsiębiorstw. W tym segmencie po zastoju, jaki miał miejsce w latach 2008-2011, firmy odważniej wnioskują o dodatkowe finansowanie, a banki chętniej udzielają im kredytów. Kwota udzielonych kredytów dla przedsiębiorstw zwiększyła się w ciągu ostatnich 12 miesięcy wg. KNF o 18% do 266 mld. zł. w marcu 2012 roku.
Jakie trendy na przyszłość?
Odsetek ludzi używających bankowości internetowej w Polsce wg danych Eurostatu wynosi 27%. Natomiast w najbardziej rozwiniętych krajach europejskich, jak np. Dania czy Holandia, to ponad 70%. Zwiększający się odsetek użytkowników bankowości internetowej będzie wpływał na zmniejszenie znaczenia bezpośredniego kontaktu z doradcą bankowym, co może przełożyć się na mniejszą liczbę oddziałów.
Warto podkreślić, że w Polsce na jedną osobę pracującą w sektorze bankowym przypada 208 mieszkańców, podczas gdy średnia dla krajów Uni Europejskiej to 171. Oznacza to, że wraz ze wzrostem gospodarczym zapotrzebowanie na bankowców będzie rosło. Z pewnością będzie zmieniała się struktura zatrudnienia w tym sektorze. Ze względu na rozwój bankowości internetowej, jak i na wzrost złożoności systemu otoczenia systemu bankowego, będziemy obserwowali wzrost zapotrzebowania na informatyków i project managerów oraz ekspertów od zarządzania ryzykiem.
Niektórzy zwiększają zatrudnienie!
W Polsce są banki, które zwiększają zatrudnienie, i to w bardzo dynamiczny sposób. Oddziały międzynarodowych instytucji finansowych przejmujące procesy z krajów o wyższych kosztach pracy prowadzą ciągłą rekrutację.. State Street, który właśnie otworzył trzecią lokalizację w Krakowie w 2011 roku zatrudnił blisko 500 osób, a w przeciągu następnych 3 lat pracę znajdzie tam ok. 600 osób. Zatrudnienie zwiększają też inna instytucje finansowe: BNY Mellon we Wrocławiu oraz HSBC i UBS w Krakowie.
Zapraszamy do wzięcia udziału w badaniu. Po jego zakończeniu i opracowaniu wyników uczestnicy otrzymają bezpłatny, szczegółowy raport w wersji elektronicznej Twój udział w badaniu przyczyni się do wzrostu świadomości na temat poziomu zarobków wśród pracowników i pracodawców branży finansowej.
Wypełnienie ankiety nie powinno zająć Ci dłużej niż 3 minuty!
Kliknij w link, aby rozpocząć badanie.
Grzegorz Koterwa
Partner Zarządzający
Goldman Recruitment