Czekając na Yellen: analiza rynku złota 08-12.09.2014
Ubiegły tydzień przyniósł nam realizację najczarniejszego scenariusza dla rynku metali szlachetnych. Sytuacji nie poprawiły nawet gorsze od oczekiwań dane o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych, będące dla Rezerwy Federalnej kluczową zmienną wobec planowanej podwyżki stóp procentowych.
W ciągu tygodnia nie tylko nastąpił spadek poniżej psychologicznej bariery $1250 za uncję złota, ale także coraz bardziej zbliżamy się do kolejnej niedźwiedziej granicy $1200, kończąc zeszłotygodniowe notowania na poziomie $1230,30 za uncję.
Początek poniedziałkowych notowań w żadnym względzie nie skłaniał ku tak drastycznej korekcie, jaka miała nastąpić w ciągu kolejnych dni. W trakcie azjatyckiej sesji, na fali bardzo korzystnej ceny, rozbudzona została strona popytowa, co poskutkowało lekkimi zwyżkami do $1271,70(ok. 4129 PLN) za uncję złotego kruszcu, ustanawiając zarazem tygodniowe maksimum na tym poziomie. Wobec braku odczytów danych mających krytyczny wpływ na kreowanie ceny, wystarczającym bodźcem do pogłębienia spadków okazało się kolejne umocnienie amerykańskiego dolara, w którym rozliczany jest kruszec. W związku z planowanym odłączeniem Szkocji od Wielkiej Brytanii, ankietowe,,Tak’’ dla niepodległości poskutkowało osiągnięciem 10-miesięcznego maksimum pary walutowej USD/GBP. Korekta wartości dolara pociągnęła cenę złota, aż do $1253,20(ok. 4069 PLN) za uncję.
Echo tak rychłej i drastycznej obniżki, wywołanej teoretycznie niewiążącą przyczyną widoczne było w trakcie dwóch kolejnych dni notowań. Wtorkowa oraz środowa sesja cechowały się stabilnym operowaniem ceny złota w kanale $1252-1257(ok. 4065-4081 PLN) za uncję, mającym jasno sygnalizować niepewność inwestorów wobec dalszej tendencji rozwojowej cen. Chwilowy dołek na poziomie $1250,20 (ok. 4059 PLN) nastąpił jedynie po wystąpieniu członka Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku, odpowiadającego za docelowy poziom podaży pieniądza, realizowany przez Fed. Wystąpienie w największym stopniu traktowało o ostatnich zmianach cen aktywów na rynkach finansowych. Podkreślone zostało przede wszystkim to, iż inwestorzy nie doceniają wysokości nadchodzących zmian stopy procentowej oraz niedoszacowują potencjalnych strat z tego tytułu, co w kolejnych tygodniach może poskutkować znaczącym zwiększeniem wahań cen. Na zakończenie środowej sesji przypada najważniejsze z punktu widzenia psychologii rynków wydarzenie dla całego tygodnia.
Na fali odczytu danych o inflacji w Chinach, gdzie inflacja bazowa w ujęciu miesięcznym jak i rocznym była o 0,2 proc. mniejsza od oczekiwanej, ryzyko inflacyjne utraty wartości posiadanych aktywów wyraźnie zmalało. W wyniku powyższych czynników, inwestorzy rozpoczęli spieniężanie lokat w złoto, będące historycznym zabezpieczeniem przed inflacją, a cena złotego kruszcu po raz pierwszy od 3 miesięcy spadła poniżej $1250 (ok. 4058 PLN) za uncję, kończąc dzień na poziomie $1248,8 (ok. 4055 PLN).
Koniec tygodnia znów został zdominowany przez spekulacje, a nie faktyczne dane gospodarcze. W związku z autoryzacją nalotów na syryjskich bojówkarzy islamskiego Khalifatu przez Baracka Obamę, początek czwartkowej sesji przywrócił ceny do granicznej wartości $1250 (ok. 4058 PLN) za uncję. Pomimo niekorzystnych danych o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych, gdzie złożono o 15 tys. więcej wniosków o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych od oczekiwań, rynki o wiele większą wagę przywiązały do publikacji bilansu budżetu państwa. Deficyt budżetowy USA wyniósł 129 miliardów dolarów, lecz jest to wynik o ponad miliard mniejszy od oczekiwanego. Wiadomość ta niemal natychmiast wyniosła w górę kurs dolara, zmniejszając tym samym cenę rynkową złotego kruszcu do $1238,70 (ok. 4022 PLN) za uncję. Piątkowa sesja przyniosła kolejną porcję amerykańskich danych gospodarczych.
Rozwój sprzedaży detalicznej w tempie w pełni zgodnym z oczekiwaniami, przełożył się na wzrost niepokoju co do rychłego podniesienia stóp procentowych oraz oczywiście znów podniósł wartość dolara. W związku z tymi informacjami spadki były kontynuowane piąty dzień z rzędu, zamykając tydzień ceną $1230,30 (ok. 3995 PLN) za uncję złota.
W przyszłym tygodniu wahania cen złota po raz kolejny zdominowane będą przez dane napływające ze Stanów Zjednoczonych. Począwszy od wskaźnika produkcji przemysłowej, wskaźnika PPI, bazowej inflacji, aż po komplet danych z rynku nieruchomości, najważniejszym dniem dla rozwoju cen będzie środa. Wtedy to Federalny Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku ogłosi najnowsze prognozy ekonomiczne dla amerykańskiej gospodarki. W przypadku odczytów powyżej oczekiwań, potwierdzających dynamiczny wzrost gospodarczy, zeszłotygodniowa seria spadków może zostać wyraźnie pogłębiona. Obniżki będą motywowane nie tylko silnym dolarem, ale także spieniężaniem złotych lokat na rzecz tradycyjnych papierów wartościowych, cechujących się w obecnych warunkach wyższą stopą zwrotu. Mimo wszystko, najważniejszym wydarzeniem będzie komentarz szefowej Fed-u mający nastąpić wkrótce po ogłoszeniu prognoz. Korzystne dane, poparte optymistycznymi prognozami mogą wywrzeć wpływ na decyzję o wcześniejszej podwyżce stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.
Paweł Żuk
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.