Czas decyzji

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.01.250x167Tuż po wakacjach wręcz nie wypada zacząć inaczej, jak tylko od dobrej informacji. Wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie rekordowy w polskiej bankowości pod względem wyników finansowych. Problem w tym, że w przyszłym roku będą one zapewne gorsze niż w obecnym.

Grzegorz Brudziński

Dlaczego? Odpowiedź jest krótka. Idzie spowolnienie gospodarcze, szalejący frank psuje dochodowość portfela kredytów hipotecznych, a poza tym wyrasta tor przeszkód w postaci barier, które stwarza rynek i nie tylko rynek.

Wyzwanie numer jeden?

Skoro dla banków najważniejszym rachunkiem jest rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, to postawmy pytanie – jak wiele miejsca pozostało jeszcze na ekspansję? – Sądzę, że bardzo niewiele – odpowiada Tomasz Bursa, analityk rynku akcji z IPOPEMA Securities. – Nie potrafię dokładnie powiedzieć, gdzie jest mur, ale wyczuwam jego bliską obecność. Bo proszę spojrzeć na liczby. Jeśli porównamy liczbę dorosłych mieszkańców naszego kraju z liczbą ROR-ów, to otrzymujemy penetrację rynku na poziomie 80 proc. Co prawda demografia podsuwa nam informację, że do zagospodarowania pozostaje jeszcze 8 mln klientów. Natychmiast za to pojawia się pytanie, czy za każdą cenę. Otóż nie. Banki dostrzegły już, że dotarcie do nich jest kłopotliwe, bo żyją rozproszeni tylko w niektórych regionach kraju, a poziom dochodów plasuje ich na ogół w dole tabeli zamożności naszego społeczeństwa.

Pełny artykuł tutaj