Czarna lista barier dla przedsiębiorców z roku na rok dłuższa

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

mordasewicz.jeremi.a.150xNiejasności podatkowe i nadmierna biurokracja - to problemy, które niezmiennie od kilku lat skutecznie utrudniają przedsiębiorcom życie. Dzięki przyjętym w ubiegłym roku 2 ustawom deregulacyjnym prowadzenie biznesu w Polsce stało się nieco łatwiejsze, ale przedsiębiorcy czekają na kolejne zmiany. - Urzędnicy nie darzą przedsiębiorców zaufaniem - mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.

Kolejna edycja „Czarnej Listy Barier”, przygotowanej przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan, pokazuje, że prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce, choć nieco łatwiejsze, nie doczekało się przełomu.

– W 2011 roku do jakiegoś stopnia została ograniczona biurokracja związana z prowadzeniem działalności gospodarczej dzięki dwóm ustawom deregulacyjnym. Możemy np. oryginały dokumentów zastąpić kopiami, a zamiast zaświadczeń możemy przedstawiać w urzędach oświadczenia. Nie sądzę jednak, żeby to znacząco przesunęło nas w rankingach międzynarodowych, bo nadal znacząca liczba barier nie została usunięta – uważa Jeremi Mordasewicz.

Największym wyzwaniem dla przedsiębiorców są zawiłe przepisy podatkowe, które często prowadzą do nieporozumień z urzędami skarbowymi.

– Nie skrócił się czas dochodzenia należności na drodze sądowej i egzekucji komorniczej. Nie zmniejszyła się też liczba obowiązków administracyjnych związanych z zatrudnianiem pracowników, ale też nie zostały poszerzone możliwości elastycznej organizacji czasu pracy, a to jest szczególnie istotne w okresie wahań koniunktury. Nie udało się również zwiększyć efektywności zamówień publicznych – nadal dominuje kryterium najniższej ceny – wymienia ekspert PKPP Lewiatan.

Przedsiębiorcy natykają się również na wiele barier branżowych, m.in. związanych z budownictwem, bankowością czy energetyką.

– Nie wiemy, jakie będą ograniczenia w zakresie emisji CO2, jakie będą związane z tym koszty, a to zniechęca do inwestowania. Nie przyjęto również ustawy o odpadach, czyli cały rynek utylizacji i przerabiania odpadów w naszym kraju nie uległ modernizacji – mówi Jeremi Mordsewicz.

Lista barier z roku na rok jest coraz dłuższa. Zdaniem eksperta pracodawcy lepiej opisują i wskazują przeszkadzające im w działalności regulacje i przepisy. Drugim powodem jest powolne tempo wprowadzania zmian.

– Administracja publiczna niechętnie zmniejsza liczbę obowiązujących nas regulacji. Istnieje ogromna podejrzliwość wobec przedsiębiorców i urzędnicy niechętnie rezygnują z instrumentów kontroli i nie obdarzają przedsiębiorców zaufaniem – uważa Jeremi Mordasewicz.

Jednocześnie dodaje, że prowadzi to do podnoszenia kosztów i ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju oraz może zniechęcać kolejnych inwestorów.

– W momencie spowalniania koniunktury wszystkie inne państwa starają się ułatwić swoim przedsiębiorcom warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Jeżeli my tego nie zrobimy, stracimy na konkurencyjności – podkreśla ekspert.

W Ministerstwie Gospodarki trwają prace nad projektem trzeciej ustawy deregulacyjnej, która będzie dotyczyć m.in. zmian w prawie budowlanym, zamówieniach publicznych czy prawie pracy. Przepisy w najpilniejszych sprawach powinny być gotowe za kilka miesięcy, ale prace nad bardziej złożonymi regulacjami potrwają nawet 2 lata.

Aby zobaczyć wypowiedź Jeremiego Mordasewicza kliknij tutaj.

Źródło: newseria.pl