Cykl dezinflacji w Polsce dobiega końca
Polskie obligacje już nie tak atrakcyjne. Proces hamowania inflacji wkrótce się zakończy. Dzisiejsze dane o bazowym wskaźniku cen tylko to potwierdzą (odczyt r/r powyżej wartości z marca). Możliwość wystąpienia silniejszej wyprzedaży na rynku długu stanowi największe zagrożenie dla złotego w krótkim i średnim terminie.
W kwietniu inflacja w Polsce okazała się nieznacznie wyższa niż mediana prognoz ekonomistów, ale i tak wskaźnik CPI w ujęciu rok do roku spadł do najniższego poziomu od blisko 7 lat (czerwiec 2006 r.). Wyższy niż się spodziewano odczyt to przede wszystkim efekt odczuwalnych podwyżek cen w kategoriach odzież i obuwie (3,3 proc. m/m) oraz rekreacja i kultura (2,0 proc. m/m). Tylko te dwie składowe odpowiadały za ¾ wzrostu cen ogółem w porównaniu do marca. Efekt tych podwyżek uwidoczni się w dzisiejszej publikacji inflacji netto. Wskaźnik zanotuje przyspieszenie dynamiki w ujęciu rok do roku wobec odczytu z marca (1,0 proc.), co sugeruje bliski koniec procesu hamowania inflacji w naszym kraju. Najpóźniej od września również CPI zacznie przyspieszać.
Wczorajsza publikacja danych GUS nie zmienia scenariusza obniżki kolejnej stóp procentowych o 25 pb. na czerwcowym posiedzeniu RPP. Niespodziewanie mocne podwyżki cen produktów uwzględnianych we wskaźniku inflacji bazowej, spowodowały jednak wyraźny spadek oczekiwań odnośnie do dalszych ruchów ze strony Rady. Obecnie w znacznie mniejszym stopniu niż to miało miejsce przed danymi o CPI, rynek kontraktów na przyszłą stopę procentową (FRA) wycenia możliwość kolejnej obniżki w lipcu. Znacznie mniejsze prawdopodobieństwo łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce, a być może również skrócenie cyklu dezinflacji w Polsce, zdaje się również dyskontować rynek obligacji. Na wczorajszej sesji, szczególnie na dłuższym końcu krzywej dochodowości, uwidoczniła się wyraźnie podaż papierów. W ślad za spadkiem cen na rynku długu tracił również złoty, który spadł do najniższego poziomu od 6 tygodni. Możliwość wystąpienia silniejszej przeceny na rynku obligacji skarbowych jest kluczowym czynnikiem ryzyka dla polskiej waluty w krótkim i średnim terminie.
Jeśli chodzi o pozostałe publikacje ze świata okazały się one gorsze niż prognozowano. Gospodarka strefy euro zanotowała najgorszy wynik PKB od 3 lat (IV kw. 2009 r.). Natomiast w Stanach Zjednoczonych nastąpił nieoczekiwany, mocny spadek produkcji przemysłowej w kwietniu oraz obniżenie wykorzystania mocy wytwórczych do najniższego poziomu od stycznia. Eurodolar nie zareagował jednak na te dane. Kurs EUR/USD na przestrzeni całej sesji systematycznie zniżkował wyraźnie przybliżając się do linii tegorocznych dołków cenowych.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS