Coraz większe straty państwa, lewe pieniądze lecą z dymkiem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Przemyt papierosów do Polski wciąż rośnie. W 2014 roku policja, celnicy, straż graniczna i skarbówka ujawniły ponad 108,6 tys. przypadków przemytu papierosów, łącznie przechwycono 547 mln sztuk papierosów. Był to znaczący wzrost o 145 mln szt w stosunku do roku poprzedniego.

Co dwunasty palący Polak kupuje papierosy w nielegalnych źródłach. Całkowity udział podatków w cenie papierosów przekroczył 80 proc., podczas gdy dziesięć lat temu nie sięgał 70 proc. (PAP).

Stop nielegalnemu obrotowi wyrobami tytoniowymi

– to hasło tegorocznego Światowego Dnia bez Tytoniu
obchodzonego z inicjatywy WHO – 31 maja, od 1988 roku

Wartość czarnego rynku, patrząc wstecz, w 2013 roku wynosiła 13 mld 210 mln złotych. Największy udział 75 proc. w tej kwocie stanowiły narkotyki. Duża jego część to prostytucja. Szara strefa związana z przemytem papierosów w 2013 roku wyceniana była na 2,7 mld zł.

Ta związana z tytoniem do palenia na 1,9 mld zł. Jak było ubiegłym roku, jeszcze nie wiadomo. Ministerstwo Finansów bazuje tu na wyliczeniach międzynarodowej firmy doradczej KPMG, która bada to na zlecenie Komisji Europejskiej we wszystkich państwach Unii. Raport za zeszły rok ma być gotowy w połowie br.

Wielkość szarej strefy w Polsce w 2013 roku oceniona została na 13,9 proc., co sytuuje Polskę mniej więcej pośrodku wśród państw członkowskich UE. Jest jednak najmniejsza wśród państw graniczących bezpośrednio z państwami uważanymi za źródłowe dla nielegalnych wyrobów tytoniowych. Polska graniczy aż z trzema takimi państwami: Rosją, Białorusią i Ukrainą.

Czarny rynek od lat rośnie w astronomicznym tempie można powiedzieć. Piętnaście lat temu miał wartość 3,605 mld złotych, a w 2003 roku 9,434 mld złotych. Ogromna na polskie warunki kwota, to jednak kropla w morzu światowego czarnego rynku.

Szacuje się, że jego wartość to 1 bilion 800 mld dolarów (wg havoscope.com). W kolejności są: największa gospodarka świata Stany Zjednoczone, dalej Chiny i Meksyk (głównie narkotyki).

Jednak to nie na narkotykach zarabia się najwięcej. Liderem są podrabiane leki z rynkiem o wartości 200 mld dolarów rocznie, drugie miejsce ma prostytucja i trzecie elektronika (z komputerami). Tuż za podium, można powiedzieć znajduje się marihuana – stała cena, niezależnie od kursów walut, zmian cen akcji na giełdach, czy surowców. W Polsce gram kosztował i kosztuje 30 zł, a w Indiach tyle samo można kupić za 30, ale groszy polskich. Równie tania marihuana jest w Kolumbii czy w Gwatemali.

Około 0,8 procent polskiego Produktu Krajowego Brutto przypada na działalności nielegalne (prostytucja, narkotyki i przemyt papierosów). Takie też założenie przyjął IBnGR dla lat 2014 i 2015. Oznacza to, że w roku 2015 wartość dodana w tej części szarej strefy wyniesie 14,4 mld. Szara gospodarka rośnie. Jest to zjawisko prowadzenia działalności gospodarczych poza oficjalnym obiegiem, które podlega kontroli państwa. Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową pierwszym elementem szarej strefy gospodarczej jest działalność nielegalna – zabroniona przez prawo i ścigana jako przestępstwo bądź wykroczenie. Drugim – ukryta działalność prowadzona przez oficjalnie zarejestrowane przedsiębiorstwa. Poprostu przedsiębiorcom chodzi tu o zaniżanie obrotów, aby pominąć obciążenia wynikające z opodatkowania.

Rozmiary szarej strefy w ujęciu stosowanym przez Główny Urząd Statystyczny zwiększyły się z 192 miliardów złotych w 2011 roku do 224 miliardów złotych w 2015 roku (według obliczeń IBnGR). Co daje jej wzrost w cenach bieżących o 16,7 procent.

Udział szarej strefy w produkcie krajowym brutto wyniesie w bieżącym roku 12,6 procent, czyli będzie taki sam jak na początku analizowanego okresu, to jest w roku 2011 (w 2012 roku 14,5 procent).

Rośnie przemyt papierosów do Polski, tym samym spada legalna sprzedaż, a co za tym idzie – maleją też dochody budżetu państwa z akcyzy tytoniowej. Dzieje się tak przez to, że papierosy w Polsce są dużo droższe niż za naszą wschodnią granicą.

Niemal co dwunasty palący Polak kupuje papierosy w nielegalnych źródłach informuje Główny Inspektorat Sanitarny.

Średnia cena paczki papierosów w Polsce wzrosła w ciągu ostatnich lat o połowę – tak wynika z wyliczeń branży tytoniowej. W 2014 roku sięgała już 12,85 zł. Dla porównania w Rosji, co może szokować, kusić do popełniania przestępstwa – paczka kosztowała średnio 4,65 zł, na Białorusi – 3,26 zł, a na Ukrainie ¼ tego co w Polsce – 3,20 zł. Pomimo znaczących podwyżek cen papierosów w tych krajach, różnica w stosunku do legalnych w Polsce rośnie. Różnica w cenie pomiędzy papierosami ukraińskimi a polskimi zwiększyła się w ostatnim roku o 1,66 zł na paczce, co daje ponad 24 proc.

Za podwyżkami akcyzy rośnie atrakcyjność przemytu, zmiana zachęciła przestępców do działania na niekorzyść państwa polskiego. Szmuglerka systematycznie rośnie – słyszymy od przedstawicieli branży tytoniowej.

15,5 proc. – najwięcej papierosów z nielegalnych źródeł kupują mieszkańcy wschodniej i 13 proc. północnej Polski. Jest to ściśle związane z bliskością granic z Ukrainą, Białorusią i Rosją.

Papierosy z przemytu znacznie częściej palą osoby z podstawowym wykształceniem, niż z wyższym.

W ubiegłym XX wieku, w latach 70 i 80 Polskę zaliczano do krajów o największej konsumpcji papierosów. W okresie stanu wojennego, w roku 1982 odnotowano największy odsetek palaczy, wtedy każdego dnia po papierosa sięgało 65 proc. panów i 32 proc. pań.

27 proc. Polaków w wieku 15 lat i starszych, czyli łącznie 8,7 mln, pali codziennie – wynika z badań GATS (Global Adult Tobacco Survey). Palaczy wśród mężczyzn w 2010 roku było 33,5 proc. (5,2 mln), a wśród kobiet 21 proc. (3,5 mln).

W Europie nielegalny rynek wyrobami tytoniowych według ostrożnych szacunków stanowi od 6 proc. do 10 proc. Zdaniem WHO ograniczenie dostępności do tanich papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł istotnie zmniejszy liczbę palaczy.

W Polsce problem handlu papierosami z nielegalnych źródeł również jest poważny – przypomina Główny Inspektorat Sanitarny. Papierosy płyną do Polski przede wszystkim z Ukrainy. Polska jest nie tylko krajem docelowym, również krajem pochodzenia nielegalnych wyrobów tytoniowych, ale także krajem tranzytowym ze względu na swoje położenie geograficzne dla produktów przeznaczonych na rynki zachodniej części Unii Europejskiej.

Z badań GATS prowadzonych w naszym kraju w latach 2009-2010 pod egidą WHO wynikało, że w sumie 8,5 proc. osób palących codziennie, pali papierosy pochodzące z nielegalnego źródła. Straty dochodów skarbu państwa z tego tytułu szacowano w 2010 roku na 3,2 mld zł – a w ramach szarej strefy sprzedano ponad 8 mld sztuk papierosów.

Zabójcza akcyza?

Ministerstwo Finansów w ostatnich latach podnosiło stawkę akcyzy na papierosy. Tłumaczono: akcyza musi rosnąć, bo dążymy do wypełnienia wymogów unijnych – akcyzy nie mniejszej niż 90 euro za 1000 sztuk papierosów.

Jako Polacy na osiągnięcie tego wymogu mieliśmy czas do 2018 roku. Osiągnięty i przekroczony został już w 2014 roku. Akcyza podskoczyła do 92,86 euro za 1000 sztuk papierosów.
Branża tytoniowa protestowała przeciwko takiemu pośpiechowi w jej windowaniu. Wyliczenia branżowców wskazują, że od 2004 do 2013 roku stawka tego podatku wzrosła w Polsce aż o 245 proc. A całkowity udział podatków w cenie papierosów przekroczył 80 proc.

To głównie przekłada się na ceny papierosów. Obecnie, wylicza branża, w cenie paczki papierosów podatki, głównie akcyza i VAT, to aż 10,5 zł.

Legalna sprzedaż papierosów w 2006 roku przekraczała 72 mld sztuk i od tego czasu z roku na rok maleje. W 2014 roku spadła do niespełna 42 mld sztuk, a więc połowa wartości z 2006 roku coraz bliżej.

Przyczyną spadku legalnej sprzedaży nie jest tylko to, że moda na palenie minęła, że coraz więcej osób z niego skutecznie rezygnuje. Czy po wzroście cen papierosów biedny palacz zrezygnuje z nałogu? Nie, nie rzuci palenia. Kupi porostu tytoń w szarej strefie.

Nielegalny tytoń jest bardzo łatwo dostępny. Udział nielegalnych papierosów w rynku jeszcze dziesięć lat temu nie przekraczał 6 proc. a na chwilę obecną jest ponad dwa razy więcej.

Przemytowi wyrobów tytoniowych sprzyjają również trudności ekonomiczne i bezrobocie – według Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).

Jest to jeden ze sposobów na zarobienie pieniędzy. Na wschodzie Polski, gdzie powszechny jest proceder przemytu papierosów na drobną skalę, widać to szczególnie wyraźnie. W samym województwie warmińsko-mazurskim, według celników polskich, przemytem zajmuje się 10 tys. osób. Tzw. "mrówki" – są to najczęściej bezrobotni, emeryci i renciści – przekraczają granicę nawet po kilka razy dziennie.

Resort finansów w 2015 roku, w końcu dostrzegł problem i podstawowej stawki akcyzy nie podniósł. A o tym, czy brak podwyżek pomoże zatrzymać spadek wpływów do budżetu, dowiemy się już za rok.

Rośnie nielegalna produkcja papierosów w kraju. Przedstawiciele branży tytoniowej mówią, że kradzież suszu tytoniowego z pól stała się normą.

Przykłady:

Wieluń – pod koniec stycznia na jednej z posesji celnicy w pomieszczeniach gospodarczych znaleźli prawie 2,7 ton tytoniu – szacunkowa wartość suszu to 1,7 mln zł. Na niezapłaconej akcyzie budżet państwa straciłby ponad 2 mln zł w sytuacji gdyby zrobiono z niego papierosy.

Warszawa – w marcu celnicy i CBŚ odkryli w jednej z dzielnic w Warszawie aż 57 ton krajanki tytoniowej wartej 36 mln zł. Znajdowały się tam także dwie maszyny do obróbki tytoniu. Zatrzymano14 osób, co ciekawe – w tym 12 Ukraińców.

Powiaty łaski i zduńskowolski w województwie łódzkim – w czasie innej akcji na terenie powiatów celnicy i CBŚ po przeprowadzonej akcji zlikwidowali dwie nielegalne przetwórnie tytoniu i magazyn z suszem. Zajęli ponad 34 tony tytoniu na różnych etapach przetworzenia oraz ponad 460 tys. sztuk papierosów bez wymaganej akcyzy. Zatrzymano 13 osób. Straty budżetu związane z przestępczą działalnością grupy – ponad 17 mln zł.

W 2014 roku udało się przechwycić w sumie prawie 500 ton suszu. Było to o 20 ton więcej niż rok wcześniej i niemal 170 ton więcej niż w 2012 roku.

Palacze od kilku lat przerzucają się na e-papierosy, wyroby pochodzące z przemytu, tytoń do palenia.
Według danych Związku Przedsiębiorców i Pracodawców skala szarej strefy w Polsce wynosi już 25 proc.

W III kw. 2014 udział szarej strefy wyrobów tytoniowych osiągnął poziom 17 proc. (według firmy badawczej Almares), czyli był najwyższy od co najmniej czterech lat. Aż w sześciu województwach ponad jedna piąta papierosów pochodzi z nielegalnego źródła. Wyjątkiem jest Warmińsko-Mazurskie, gdzie jest to niemal 60 proc. Pomorze wyróżnia się w odwrotny sposób na tle reszty kraju, gdzie skala szarej strefy ujawnionej badaniem wyniosła poniżej 1 proc.

Analizując spadek legalnej konsumpcji o 10 proc. rok do roku, a także wzrost szarej strefy następstwo szybkiego podnoszenia podatku akcyzowego – warto się zastanowić nad stworzeniem wieloletniego planu niskich podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe, aby ustabilizować sytuację rynkową.

Bogdan Sadecki