Comperia – Mikołaj Fidziński: Nie strać głowy… i pieniędzy przy bankomacie!
Pieniądze z konta można stracić bardzo łatwo. I nie potrzeba, by haker wdzierał się do systemu bankowego. Wystarczy chwila nieuwagi podczas korzystania z bankomatu, by dać okazję złodziejowi do splądrowania naszego konta. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl radzą, co zrobić, by nie "złapać" się na sztuki złodziei przy bankomacie.
Po pierwsze, warto na te kilkadziesiąt sekund przy maszynie skupić się. Nie myśleć o niebieskich migdałach. Wyjęcie karty… i odchodzimy od bankomatu. No właśnie, sporo osób niestety zapomina o celu swojej wizyty przy bankomacie. A jeśli nie będziemy mieli szczęścia i nikt w imię sprawiedliwości nie zawoła nas informując, że zapomnieliśmy zabrać pieniędzy, będziemy po prostu stratni. I to wyłącznie ze swojej winy…
Warto zwrócić uwagę na kilka zachowań doprawdy niedopuszczalnych. To choćby trzymanie karteczki z zapisanym kodem PIN w portfelu. Lub – co gorsza – naklejanie jej na karcie. To kardynalny błąd! W razie zgubienia/kradzieży portfela, znalazca/złodziej nie będzie miał kłopotu z wyczyszczeniem konta. Jeśli sporą trudność sprawia zapamiętanie ciągu 4 cyfr, jakimś sposobem może być zapisanie PIN-u w zaszyfrowany sposób np. na komórce. Ale naszym zdaniem to nienajlepszy pomysł. Jeśli nie można zapamiętać 4 cyfr, to jaką mamy gwarancję, że zapamiętamy jaki sprytny szyfr się wymyśliło…
Kolejny punkt z listy „zachowań niedozwolonych” to ujawnianie innym swojego PIN-u. Nie wolno podawać PINu nikomu. Nawet żonie lub mężowi. A jeśli już to zrobiliśmy, niezwłocznie go zmieńmy (wiele kart ma taką możliwość). I jeszcze jedno – bank, ani żadna inna instytucja, nie zadzwoni (ew. wyśle e-maila albo SMS-a) z prośbą o podanie PIN-u.
Dobrym sposobem jest branie potwierdzeń wypłaty z bankomatu. Niby to tylko świstek papieru, ale gdybyśmy chcieli egzekwować reklamację (bo ktoś wybrał pieniądze z naszego konta), łatwo wykazać, kiedy korzystaliśmy z bankomatu.
Miej zawsze przy sobie numer do swojego banku, aby jak najszybciej wnieść o „zamrożenie” użyteczności karty, gdy zauważysz jej brak. Złodziej nie będzie mógł dłużej jej wykorzystywać.
Regularnie sprawdzaj stan swojego konta – wtedy szybko zauważysz, gdy coś się nie będzie zgadzało. Także wtedy poinformuj bank lub policję.
Czasem bank pozwala określić górny limit wypłacanych dziennie kartą pieniędzy. Jeśli nigdy nie będziesz wyciągać więcej niż 500 zł, warto ustawić taki limit. Jeśli ktoś ukradnie kartę, stracimy „tylko” pół tysiąca, a nie np. 5 tysięcy, które jest na koncie.
I jeszcze jedna rada na koniec. Nigdy nie traćmy kontaktu wzrokowego ze swoją kartą, gdy płacimy nią np. w restauracji albo sklepie. Czasem sprzedawca czy kelner mówi, że czytnik ma na zapleczu, ale tak naprawdę nie wiesz, co on tak robi… Może właśnie skanuje Twoją kartę?
Mikołaj Fidziński