Co z inflacją w strefie euro?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

euro.250x161W tygodniu decyzji banków centralnych oraz publikacji danych z rynku pracy w USA żadna informacja na bieżąco napływająca na rynek nie może silniej wpływać na notowania. Stąd dzisiejszy odczyt inflacji w strefie euro czy bezrobocia w Niemczech pozostanie bez echa. Kursy będą trwać w obranych wcześniej trajektoriach. Eurodolar skieruje się ponownie na południe, a złotowe paru pozostaną w łagodnym trendzie wzrostowym.

Poniedziałkowa sesja, pod nieobecność rodzimych graczy, przyniosła kontynuację łagodnego spadku wartości złotego wobec euro oraz stabilizację w relacji do większości pozostałych walut. Kurs EUR/PLN utrzymał się powyżej kluczowego poziomu 4,1650 kończąc sesję około grosza wyżej.

Kurs EUR/PLN utrzymał się powyżej kluczowego poziomu 4,1650 kończąc sesję około grosza wyżej. USD/PLN oscylował wokół 3,06, ale i tak znajduje się na poziomie najwyższym od pierwszego tygodnia grudnia. Eurodolar korygował silne spadki notowań obserwowane podczas dwóch pierwszych sesji 2014 r. Wzrost kursu do 1,3650 to jednak, w mojej ocenie, jedynie odreagowanie słabej postawy wspólnej waluty w ubiegłym tygodniu, które jednak nie przekształci się w trwałą tendencję aprecjacyjną euro. Dolar będzie nadal zyskiwał w pierwszej połowie stycznia.

Dziś ważne w kontekście przyszłości polityki pieniężnej w strefie euro szacunkowe dane o inflacji konsumenckiej w grudniu. Dwa miesiące wcześniej, właśnie zaskakująco niski odczyt wskaźnika HICP, niejako przelał szalę goryczy i przekonał większość w Radzie EBC, że konieczna jest dalsza obniżka stóp procentowych. Dziś takiego zagrożenia nie ma. Niemniej, zachowanie inflacji miało i będzie mieć zasadnicze znaczenia dla decyzji Banku. Spadek wskaźnika w grudniu jest mało prawdopodobny. Sygnały odradzania aktywności, szczególnie w pozostałych, dużych krajach regionu poza osią Berlin-Paryż, sugeruje, że region czeka stabilizacja wskaźnika cen lub nieznaczny jego wzrost w nadchodzących miesiącach 2014 r. O trwałym przyspieszeniu dynamiki cen, póki co, nadal nie ma mowy.

Strefa euro pozostaje w spirali spadku akcji kredytowej. Bez wzrostu ilości udzielanych kredytów nie nastąpi trwały wzrost inflacji. Zmiany wskaźnika cen będą jedynie odzwierciedleniem wahań po stronie podaży. A te są podatne na gwałtowne ruchy w stosunkowo krótkim czasie. O trwałości procesu decyduje szybkość obiegu pieniądza w gospodarce. Dlatego EBC jeszcze długo nie będzie musiał martwić się o inflację i zastanawiać się, kiedy podnieść stopy procentowe. Oprocentowanie w strefie euro powinno zacząć być podnoszone nawet dopiero pół roku po pierwszych podwyżkach stóp w Wielkiej Brytanii i USA.

Opublikowane w poniedziałek dane nie zmieniły obrazu sytuacji w kluczowych gospodarkach na przełomie roku. Indeksy PMI dla usług okazały się bliskie konsensusom. Inflacja CPI w Niemczech w ujęciu rok do roku lekko wzrosła, zaś HICP niespodziewanie spadła. Usługowy ISM w USA utrzymuje się na stabilnym, umiarkowanie wysokim poziomie. Zamówienia w przemyśle wyraźnie odbiły.

EURPLN: Złoty jest najsłabszy do euro od 18 grudnia, a kurs systematycznie oddala się od minimów zanotowanych pod koniec roku. Obecnie dobrą okazją do zakupów w krótkim terminie wydaje się poziom 4,1650. Gdyby rynek dotarł w te rejony wykorzystamy je do akumulacji wspólnej waluty. W dalszej części tygodnia wzrosty będą kontynuowane. Celem na najbliższe kilkanaście godzin handlu jest obszar 4,1850-4,1900. Pierwszy opór znajduje się tuż powyżej poziomu 4,1800, a stanowi jest 50-sesyjna średnia ruchoma.

EURUSD: Korekta notowań po silnych spadkach kursu z początku roku wyniosła euro do poziomu 1,3650. Niewiele, biorąc pod uwagę, że wcześniejsze spadki zniosły prawie miesięczne wzrosty. Kurs wykonał ruch powrotny do przełamanego wcześniej wsparcia i jest gotowy do dalszych spadków. Ceny powyżej 1,3600 stanowią w obecnym układzie rynku dogodną okazję do sprzedaży wspólnej waluty.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS