Co dalej na światowych rynkach?
W trakcie sierpniowego spotkania prasowego przedstawiciele Opoka TFI przedstawili kilka prognoz rynkowych.
Oto niektóre z nich:
polski rynek w zasadniczej części zdyskontował już wydarzenia polityczne, dlatego też powinien zachowywać się w rytm innych rynków giełdowych;
faza spadkowa w krajach emerging markets nie przekształciła się w etap kapitulacji, który powinien zakończyć zniżki na okres co najmniej kilku miesięcy;
rynek amerykański czeka na korektę na poziomie ponad 10%, której nie doświadczył od 2011 roku;
złoto jest blisko dołka średnioterminowego.
Co się wydarzyło od tej pory?
Rynki wschodzące pogłębiły spadki, a giełda w USA doświadczyła korekty przekraczającej 10%. Złoto jest powyżej dołków, natomiast polski rynek jest niżej, ale nie zachowuje się już słabiej od innych.
Co dalej?
Podstawowe pytanie, które należałoby teraz zadać to: Czy to już koniec spadków na rynkach? Odpowiedź brzmi – Możliwe… Ale niekoniecznie.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz w najbliższych tygodniach to pogłębienie ostatnich dołków na giełdach. Pierwsze objawy paniki wystąpiły już na rynkach pod koniec sierpnia i w najbardziej optymistycznym dla rynków scenariuszu to powinno wystarczyć do powrotu wzrostów. Z drugiej strony mamy do czynienia z prawdziwą bańką spekulacyjną wiary we wszechmoc banków centralnych. Oceniamy, że do zasiania wątpliwości u spekulantów umożliwiającej solidne wzrosty potrzeba więc większej dawki spadków. Zwłaszcza, że zniżkom giełdy w USA towarzyszą słabe szerokości rynkowe i rozszerzone spready kredytowe. Poza tym, rynki wschodzące dopiero co wybiły się z dużej konsolidacji i nie wykonały zasięgu spadków.
Czy to początek wielkiej bessy? Możliwe… ale niekoniecznie. Niezależnie od tego, w jakiej fazie rynku się znajdujemy, odbicie, które przyjdzie, będzie miało duży potencjał, zwłaszcza na maksymalnie zdołowanych spółkach surowcowych.
Opoka TFI Prognozy 2015 – pobierz.
Źródło: Opoka TFI