Ciężki tydzień za rodzimą walutą
Bieżący tydzień upłynął w atmosferze globalnego umocnienia dolara amerykańskiego oraz deprecjacji rodzimej waluty. Mijający tydzień rozpoczął się bardzo nudno. W poniedziałek kalendarz makroekonomiczny nie obfitował w ważne dane, dlatego też handel w tym dniu na rynku walutowym upływał dość spokojnie.
Pierwsze ciekawe ruchy pojawiły się we wtore, kiedy to na rynek napłynęły odczyty usługowych indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek. Najważniejsze dla rodzimej waluty były publikacje z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Strefy Euro oraz USA. Zapewne niektórzy zdziwią się dlaczego z Hiszpanii, ale o tym za chwilę. Największy wpływ na notowanie EURPLN miał właśnie finalny odczyt indeksu PMI dla hiszpańskiego sektora usługowego. Jak podał Markit Economics, wskaźnik ten wyniósł w lipcu 56,2 pkt i okazał się wyższy od rynkowego konsensusu (54 pkt). Te dane silnie wpłynęły na wspólną walutę, a pośrednio na notowania EURPLN, który poszybował na północ. Również lepszy odczyt usługowego PMI z Wielkiej Brytanii wsparł trend wzrostowy na prze GBPPLN. Ten dzień był ciężki dla złotego. Para USDPLN również wzbijała się na coraz wyższe poziomy, głównie dzięki zbliżonemu do konsensusu odczytowi usługowego PMI oraz znacznie epszego od prognoz usługowego indeksu ISM. Indeks ten podobnie jak PMI obrazuje zmiany aktywności sektora usługowego w USA. W lipcu wskaźnik ten wynióśł 58,7 pkt. wobec oczekiwań 56,1 pkt.
Środa wskazała długo nie oglądane poziomy na USDPLN, GBPPLN oraz EURUSD
Od dłuższego czasu wspieraliśmy prowzrostowe spojrzenie na pary walutowe ze złotym. Na początku bieżącego tygodnia podkreślaliśmy, że do piątku EURPLN ma szansę sięgnąć 4,20, a USDPLN 3,15. Prognozy te sprawdziły się już w środę i mimo skorygowania pod koniec dnia trend wzrostowy na parach ze złotym został zachowany do dziś. W środę EURPLN zanotował szczyt na 4,2156, CHFPLN na 3,4675. Kurs USDPLN osiągnała w środę maksimum na 3,1600 i tym samym był najwyżej od września 2013. GBPPLN również w środę odnotował tygodniowe maksimum na 5,3160, a tym samym był najwyżej od września 2012. W tym miejscu warto również wspomnieć o naważniejszej parze walutowej, jaką jest EURUSD. Kurs tej pary doszedł w środę do poziomu 1,3333 i tym samym był najniżej od 8 listopada 2013.
Draghi najważniejszy w czwartek
Czwartek pozostał w cieniu posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, który pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Decyzja taka była jak najbardziej oczekiwana przez inwestorów. W tym dniu złoty ponownie tracił na wartości. Jednak nie sama decyzja była najważniejsza. Inwestorzy tak naprawdę oczekiwali na konferencję po posiedzeniu ECB i na sugestie odnośnie dalszych planów ECB. konferencja nie przyniosła żadnych istotnych przełomów. Draghi potrzymał słowa, że ECB jest gotowe użyć „dodatkowych środków” jeśli perspektywa inflacyjna będzie tego wymagać. EURUSD tylko na chwilę się umocnił, po czym poddał się dalszej przecenie.
Piątkowy poranek najgorszy dla frankowych kredytobiorców
Dzisiejszy dzień można podzielić na dwie części: osłabienie złotego w godzinach nocnych i porannych oraz umocnienie podczas sesji europejskiej. Dziś kolejne dwie pary z rodzimą walutą zanotowały szczyty ni oglądane juz bardzo długo. Pierwsza to EURPLN, którego kurs doszedł dziś do poziomu 4,2250 i tym samym był najwyżej od 18 marca 2014. Kolejna para to CHFPLN, który w ostatnim czasie jest zmorą wielu rodaków. Kurs tej pary doszedł dziś do 3,4830 i był najwyżej od 17 marca 2014. Take zachowanie złotego w relacji do franka nie wnosi optymizmu u kredytobiorców, gdyż biorąc pod uwagę długoterminowe zachowanie się tej pary możemy być świadkami początku silniejszego ruchu wzrostowego.
Nowy tydzień na horyzoncie
Kolejny tydzień będzie krótszy dla polskich inwestorów z uwagi na piątkowe święto. Można pokusić się o stwierdzenie, że na parach ze złotym tak naprawdę coś zacznie się dziać dopiero we wtorek, gdyż poniedziałkowy brak publikacji makroekonomicznych może spowalniać ruchy na rynku. W środę poznamy zestawienie obrotów z zagranicą oraz wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli inflację CPI. W czwartek GUS przedstawi wstępne dane o PKB za II kwartał, a NBP opublikuje wskaźniki inflacji bazowej. Handlujący na parach ze złotym powinni również zwrócić uwagę na poniższe dane, które odnoszą się do najważniejszych gospodarek i które pośrednio mogą wpływać na złotego.
Przegląd najważniejszych wydarzeń przyszłego tygodnia
WTOREK
- Japonia: Produkcja przemysłowa
- Niemcy: Indeks instytutu ZEW
ŚRODA
- Japonia: PKB oraz Protokół z posiedzenia BoJ
- Niemcy: CPI
- UK: Kwartalny raport BoE nt. inflacji oraz dane z rynku pracy
- Polska: CPI
- USA: Wyniki sprzedaży detalicznej
CZWARTEK
- NZ: Sprzedaż detaliczna
- Niemcy: PKB
- Polska: PKB i inflacja bazowa
- Strefa Euro: PKB oraz HICP
- USA: Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych
PIĄTEK
- UK: PKB
- USA: PPI oraz Produkcja przemysłowa
Analiza Techniczna
EURPLN
Umacniający dolar nie pozostał bez wpływu na polskiego złotego. Para walutowa EURPLN, która się charakteryzują się dosyć dużą ujemną korelacją z EURUSD, zareagowała mocnym ruchem w górę. Kurs po wybiciu się z trójkąta symetrycznego w okolicach 4,1475 mocno ruszył na północ. Kolejne poziomy oporu w okolicach 4,17 i 4,18 zatrzymały kurs tylko na chwile, mimo że nieco wyżej przebiegała linia trendu wzrostowego. W najbliższym czasie kurs może zawędrować nawet w okolice 4,25.
USDPLN
Na parze USDPLN chwilowa korekta. Kurs po dodarciu do silnego oporu w okolicach 3,15 chwilowo skierował się w dół. W najbliższym czasie możemy obserwować konsolidację na tym poziomie. Jednak dalsze osłabianie się polskiego złotego jest jednak dosyć prawdopodobne, ze względu na umacniającego się dolara do większości par walutowych. Nie wykluczone, że w najbliższym czasie notowania dolara wzrosną nawet do 3,20.
EURUSD
Piątkowe odreagowania na eurodolarze. Po raz kolejny obserwujemy odreagowanie w piątek po tygodniu spadków na parze EURUSD. Dolar po przebiciu ważnego wsparcia 1,35 konsekwentnie zmierza na południe. Najbliższy ważny poziom oporu znajduje się w okolicach 1,33. Prognoza, o której wcześniej wspominaliśmy, to poziom 1,30. Na pewno pro-wzrostowemu scenariuszowi sprzyja luźna polityka ECB. W czwartek bank centralny Strefy Euro pozostawił główną stopę na dotychczasowym poziomie 0,15%. Jednak taka decyzja była oczekiwana przez inwestorów.
Krzysztof Koza,
Bartosz Zawadzki,
Admiral Markets