Ciecie QE3 zbliża się dużymi krokami
Najniższa od 5 lat stopa bezrobocia w USA i kolejny już miesiąc wzrostu zatrudnienia o ponad 200 tys. przybliża moment, gdy Fed będzie musiał rozważyć cięcie QE3. Tym tematem może zająć się już w grudniu.
W listopadzie stopa bezrobocia w USA niespodziewanie spadła do 7% z 7,3% przed miesiącem. To nie tylko spadek dużo większy od spodziewanego (prognoza: 7,2%), ale też najniższe bezrobocie od listopada 2008 roku.
Podobną niespodziankę sprawiły raport nt. zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. W listopadzie wzrosło ono o 203 tys., przekraczając rynkowe prognozy (180 tys.). Przed miesiącem przyrost ten wyniósł 200 tys. Średnia z ostatnich czterech miesięcy przekracza barierę 200 tys., która w sposób umowny oddziela mocne ożywienie na rynku pracy od umiarkowanego.
Dzisiejszy raport z amerykańskiego rynku pracy nie jest jedynym, który pozytywnie zaskoczył. Tych danych ostatnio było sporo. Wystarczy chociażby wspomnieć mocną rewizję Produktu Krajowego Brutto za III kwartał, dane o sprzedaży nowych domów, czy ostatni indeks ISM dla przemysłu. To wszystko wskazuje na poprawę sytuacji gospodarczej, której w szczególny sposób nie zaszkodził jesienny kryzys budżetowy, stawiając jednocześnie Fed pod ścianą ws. cięcia skupu obligacji (QE3).
Po tym jak we wrześniu, ku zaskoczeniu wszystkich, Fed nie zdecydował się na taki ruch, rynek zakłada pierwsze cięcie QE3 na posiedzeniu w marcu 2014 roku. Pierwszym pod przewodnictwem Janet Yellen. Jednak poprawa sytuacji gospodarczej prawdopodobnie zmusi władze monetarne do zajęcia się tą sprawą już na grudniowym posiedzeniu. Zwłaszcza, że to posiedzenie szczególne. Wówczas zostaną opublikowane nowe prognozy gospodarcze, a po posiedzeniu odbędzie się konferencja prasowa z udziałem Bena Bernanke. To idealna okazja, żeby wytłumaczyć rynkom dlaczego Fed musi ciąć QE3.
Nie oczekujemy, żeby za dwa tygodnie Fed zdecydował o cięciu QE3. To byłaby ogromna niespodzianka i mogłaby wywołać na rynkach finansowych nawet panikę. Fed na pewno nie chciałby takiego scenariusza. Niemniej jednak właściwa komunikacja Fed z rynkiem wymaga tego, żeby już w grudniu zostało zapowiedziane ograniczenie QE3, nawet jak ostatecznie dojdzie do tego w marcu 2014 (sądzimy, że raczej będzie to styczeń).
Rynek walutowy zareagował na dzisiejsze dane z rynku pracy w USA najpierw umocnieniem dolara, a później, gdy umocnienie to nie było kontynuowane, jego osłabieniem. Ostatecznie w wielu przypadkach skończyło się tylko na wzroście zmienności. Można powiedzieć, że z dużej chmury mamy mały deszcz. Tyle tylko, że to reakcja, którą można uznać za mało logiczną. W sytuacji gdy na horyzoncie wyraźnie zarysowuje się perspektywa cięcia QE3 i normalizacji polityki monetarnej w USA, zupełnie naturalna jest aprecjacja amerykańskiej waluty. Dlatego dzisiejsze zachowanie rynku walutowego uznajemy za chwilową anomalię i już w przyszłym tygodniu spodziewamy się rozpoczęcia umocnienia dolara do większości walut przed posiedzeniem FOMC.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets Polska