Ceny surowców spadają w związku z FOMC, ryzykiem geopolitycznym i handlowym
Informacja, że Trump zastąpił sekretarza stanu, Rexa Tillersona, dyrektorem CIA Pompeo, może oznaczać kłopoty dla porozumienia nuklearnego z Iranem, a równocześnie wzmocnić „twarde stanowisko” Stanów Zjednoczonych w sprawie handlu. Opinia, iż Waszyngton zmierza w kierunku protekcjonizmu, podwyższyła ryzyko wojny handlowej obejmującej dodatkowe towary poza stalą, aluminium czy pralkami. Ostatecznym przegranym będzie światowy wzrost gospodarczy, a tym samym popyt na surowce zależne od wzrostu, takie jak energia czy metale przemysłowe.
Złoto znajdowało się w stosunkowo wąskim przedziale w związku z przewidywaną podwyżką stóp i zwiększoną niepewnością polityczną. Jedna z miar ryzyka geopolitycznego osiągnęła tymczasem najwyższy poziom od czasu inwazji na Irak w 2003 r.
Wszystkie metale przemysłowe, z aluminium na czele, straciły na wartości po tym, jak stan zapasów monitorowany przez giełdę Shanghai Futures Exchange osiągnął rekordowy poziom. Wiosenny popyt w Chinach dopiero się zaczyna, a wojna handlowa mogłaby jeszcze bardziej pogorszyć prognozy.
Sektor rolny już drugi tydzień z rzędu odnotowuje niższe wyniki po realizacji zysków, która szczególnie uderzyła w surowce, które wcześniej szły w górę, takie jak pszenica, śruta sojowa czy bawełna. W sektorze zbóż nadal rozgrywa się bitwa pomiędzy wysokim stanem zapasów a niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Wyjątkowa susza, która w ciągu ostatnich kilku miesięcy miała miejsce zarówno w Argentynie, jak i na amerykańskich równinach centralnych, przyczyniła się do wzrostu transakcji kupna, których liczba obecnie spada w związku z prognozowanymi opadami deszczu.
W efekcie ceny stały się szczególnie wrażliwe na zmiany po tym, jak fundusze hedgingowe, które przez sześć tygodni (do 6 marca) nieustannie kupowały, po czym z rekordowej łącznej krótkiej pozycji netto w kukurydzy, pszenicy i soi, wynoszącej 473 000 lotów, przeszły do długiej pozycji netto wynoszącej 315 000 lotów.
Złoto było na dobrej drodze, aby znaleźć się w najwęższym tygodniowym przedziale w ujęciu procentowym od 2012 r., a w ujęciu dolarowym – od 2007 r. Poza bardzo spokojnym tygodniem dla amerykańskiej waluty, nerwowość związana z podwyżką stóp przez Federalny Komitet Otwartego Rynku zrównoważyła niepewność geopolityczna w postaci napięć na linii Stany Zjednoczone – Rosja, a także dalsza niepewność polityczna w Stanach Zjednoczonych w odniesieniu do kierowania się przez Waszyngton w stronę protekcjonizmu, co może ostatecznie zaszkodzić światowemu wzrostowi gospodarczemu w miarę spadku przepływu towarów.
Posiedzenie FOMC odbędzie się 21 marca, a prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp wycenia się na 100%. Dotychczasowe pięć podwyżek stóp w bieżącym cyklu wiązało się z identycznym zachowaniem na rynku: wyprzedaż złota przed decyzją o podwyżce, a następnie mocny rajd po ogłoszeniu tej decyzji. Wszystkie te podwyżki uznano za „gołębie”, co tłumaczy obecne obawy przed potencjalnym negatywnym oddziaływaniem tej decyzji w przypadku, gdyby nowy prezes Fed, Jerome Powell, przyjął bardziej agresywną retorykę (nieuzasadnioną jednak ostatnimi danymi ekonomicznymi).
Jeżeli FOMC nie zaostrzy retoryki, złoto najprawdopodobniej będzie chętnie kupowane w kontekście bezpiecznej lokaty kapitału i potrzeby dywersyfikacji portfela.
Na rynku złota mamy jeden z najwęższych przedziałów od sześciu lat, a indeks ryzyka geopolitycznego jest najwyższy od 15 lat – ta sytuacja raczej się nie utrzyma. Indeks ryzyka geopolitycznego Caldary i Iacoviello opiera się na liczbie artykułów na temat ryzyka geopolitycznego w prasie krajowej i międzynarodowej w danym miesiącu dla poszczególnych gazet jako procent ogólnej liczby artykułów prasowych.
Złoto jest aktualnie w wąskim przedziale 1 300-1 340 USD za uncję i podtrzymujemy prognozę wzrostu powyżej 1 285 USD za uncję, przy czym początkowe wybicie celuje w 1 356 USD za uncję.
Podobnie jak złoto i miedź, ropa naftowa również dążyła do wybicia z przedziału. Zastój na rynku spowodował wzrost produkcji w Stanach Zjednoczonych i niższe premie terminowe zrównoważone prognozowanym mocnym popytem i ryzykiem zakłócenia dostaw, w szczególności w Wenezueli i Iranie.
Miesięczne raporty w sprawie ropy z OPEC, MAE i EIA potwierdzają, że podaż spoza OPEC w bieżącym roku przekroczy tempo wzrostu popytu. Podkreślając zagrożenie dla światowego popytu w postaci wojny handlowej, MAE zaznaczyła również ryzyko dalszego pogorszenia prognoz dla produkcji w Wenezueli, która znajduje się już na najniższym poziomie od kilkudziesięciu lat.
Ryzyko odstąpienia Stanów Zjednoczonych od porozumienia nuklearnego z Iranem w maju tego roku wzrosło po wiadomości, że Trump zdymisjonował sekretarza stanu, Rexa Tillersona. Jego zastępca, dyrektor CIA Pompeo, jest znany z negatywnego nastawienia do Iranu, Wenezueli i Korei Północnej, a zatem ma poglądy zbliżone do prezydenta Trumpa.
Reakcja rynku na te doniesienia była jednak dość stonowana w związku ze spekulacją, że obniżenie eksportu z Iranu może doprowadzić do odstąpienia przez grupę OPEC-plus od umowy w sprawie ograniczania produkcji o 1,8 mln baryłek dziennie. Rosja byłaby zachwycona z możliwości odstąpienia od tej umowy, natomiast Arabia Saudyjska najprawdopodobniej wykorzystałaby to do odzyskania udziału w rynku poprzez podwyższenie własnej produkcji, aby uzupełnić potencjalny niedobór.
Największe krótkoterminowe ryzyko dla podaży dotyczy jednak Wenezueli, w której produkcja spadła do najniższego poziomu od kilkudziesięciu lat. Dodatkowe sankcje Stanów Zjednoczonych mogłyby jeszcze bardziej pogorszyć zdolność Wenezueli do produkcji – kraj ten już zmaga się z olbrzymim zadłużeniem, fatalną infrastrukturą, zamieszkami wśród robotników i coraz wyższą inflacją.
Cena ropy znalazła się w zwężającym się przedziale, co wskazuje na to, że już niedługo nastąpi wybicie. Niemal rekordowa długa pozycja funduszy hedgingowych może jednak ograniczyć potencjał wzrostowy, o ile nie pojawi się wyraźne zagrożenie dla dostaw. Z drugiej strony, ewentualny spadek również byłby ograniczony, dopóki występuje ryzyko zakłócenia dostaw. Wybicie poniżej minimów z lutego, tj. 57,60 USD za baryłkę (WTI) i 61,75 za baryłkę (Brent) mogłoby doprowadzić do dodatkowej likwidacji długich pozycji.
Ole Hansen
Saxo Bank