Ceny energii: cisza przed burzą?
W naszej analizie posłużyliśmy się danymi z bazy PONT Info. Informacje w tej bazie danych oparte są na pełnych, oficjalnych danych GUS zawartych w sprawozdaniach wypełnianych przez przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 10 pracowników, reprezentujące poszczególne działy gospodarki. Na podstawie tych danych można zauważyć, że relacja kosztów energii do przychodów ogółem nie zmieniła się istotnie pomiędzy I poł. 2021 r. i I poł. 2022 r. (por. wykres poniżej). W skali całej gospodarki odsetek ten zwiększył się o 0,27 pkt. proc. (z 1,51% do 1,78% w I poł. 2021 r.), a dla trzech czwartych kategorii przedstawionych na wykresie był on mniejszy niż 0,3 pkt. proc. Warto jednocześnie zaznaczyć, że zgodnie z danymi Towarowej Giełdy Energii w tym okresie przeciętne ceny prądu wzrosły o 132%, a ceny gazu o 340%. Oznacza to, że firmom w dużej mierze udało się przerzucić rosnące koszty energii na kolejne odcinki łańcucha dostaw, w tym na konsumentów. Ponadto, niektórym przedsiębiorstwom nie pokończyły się jeszcze długookresowe kontrakty (zakładającą stałą cenę) na dostawę energii zawarte kilka kwartałów temu. Tym samym, pomimo silnego wzrostu cen na giełdzie firmy te nie odczuły jeszcze tych podwyżek, co również tłumaczy relatywnie stabilną relację kosztów energii do przychodów.
Czytaj także: Rząd przyjął projekt o maksymalnych cenach energii dla MŚP, samorządów i podmiotów wrażliwych >>>
Przerzucania kosztów działalności przedsiębiorstwa na klientów
Naszą ocenę dotyczącą przerzucania kosztów działalności przedsiębiorstwa (nie tylko kosztów energii) na klientów potwierdza również analiza rentowności przedsiębiorstw (relacja zysku do przychodów netto ze sprzedaży). Rentowność na poziomie całej gospodarki obniżyła się tylko nieznacznie z 5,9% w I poł. 2021 r. do 5,65% w I poł. 2021 r. Ponadto, w 8 z 18 przedstawionych na wykresie kategorii, rentowność przedsiębiorstw zwiększyła się w tym okresie. Oznacza to, że do I poł. 2022 r. firmy generalnie dobrze radziły sobie ze wzrostem kosztów działalności. Należy jednak pamiętać, że analizujemy tu jedynie jednostki zatrudniające co najmniej 10 pracowników. W przypadku mikroprzedsiębiorstw, czyli podmiotów zatrudniających do 9 pracowników, skala wzrostu wspomnianych kosztów jest na tyle duża, ze może prowadzić do utraty rentowności przez niektóre firmy. Takie firmy mają zazwyczaj ograniczone możliwości przerzucania kosztów na klientów z uwagi na małą skalę działania i dużą konkurencję.
Sytuacja firm pogorszy się w II połowie roku
Po okresie wciąż relatywnie dobrych wyników finansowych przedsiębiorstw uważamy, że sytuacja firm pogorszy się w II poł. br. Dotychczasowy wzrost cen wyrobów końcowych materializował się wciąż w warunkach wysokiego popytu. Obecnie, zarówno popyt krajowy, jak i zagraniczny ulega osłabieniu. Ponadto, zgodnie z wynikami badań koniunktury (PMI) wysokie ceny skłaniają nabywców do większej ostrożności w ramach aktywności zakupowej lub ograniczenia zamówień. Tym samym przestrzeń do dalszego przerzucania kosztów na klientów będzie zmniejszała się. Możliwość przerzucania wyższych kosztów działalności na klientów w ramach przetwórstwa przemysłowego dobrze obrazuje różnica pomiędzy składową PMI dla cen środków produkcji a składową dla cen wyrobów gotowych. Taki wskaźnik można w uproszczeniu interpretować jako różnicę w tempach wzrostu cen środków produkcji i cen wyrobów gotowych. Im większe wartości przyjmuje wskaźnik, tym przedsiębiorstwa w mniejszym stopniu przerzucają swoje koszty na ceny wyrobów gotowych. Po silnym wzroście wspomnianego wskaźnika w trudnym okresie pandemii w 2020 r., kształtował się on w trendzie spadkowym przez cały 2021 r. i I poł. 2022 r. Z kolei od połowy br. zaczął on ponownie rosnąć sygnalizując ograniczone możliwości dalszego przerzucania kosztów działalności przedsiębiorstw na klientów.
Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że w II poł. br. mieliśmy do czynienia z dalszym dynamicznym wzrostem cen energii. Przeciętna cena energii elektrycznej w okresie lipiec-październik 2022 r. była wyższa o 52% niż w I poł. br., a cena gazu wyższa o 89%, co w warunkach ograniczonej przestrzeni do przerzucania kosztów na odbiorców przyczyni się do spadku rentowności przedsiębiorstw. Perspektywy na 2023 r. wyglądają również niekorzystnie. Zgodnie z projektem ustawy, od 1 grudnia do końca 2023 r. maksymalna cena prądu dla mikro, małych i średnich firm będzie wynosić 785 zł/MWh (o 18,2% więcej niż w I poł. 2022 r.). Cena energii elektrycznej w warunkach wolnorynkowych dla dużych przedsiębiorstw w 2023 r. może jednak przekroczyć nawet 1200 zł/MWh (+82%). Tyle wynosił przeciętnie w październiku br. kontrakt na dostawę prądu w przyszłym roku. Dodatkowo, w przypadku cen gazu nie zostały ogłoszone plany rządu mające na celu ustalenie ich maksymalnego poziomu. W październiku br. kontrakty terminowe wyceniały cenę gazu w 2023 r. na poziomie wyższym o 84% niż w I poł. br. Dalszych wzrostów kosztów energii można spodziewać się w również przypadku dostaw ciepła. W tym przypadku sytuacja jest jednak bardziej zróżnicowana niż w przypadku prądu i gazu (brak giełdy) i trudno jednoznacznie przewidzieć skalę podwyżek. Ponadto, część firm nie używa ciepła sieciowego do ogrzewania, tylko gazu lub prądu. Należy również pamiętać, że niektórym przedsiębiorstw wkrótce skończą się długookresowe kontrakty na dostawę energii zawarte w warunkach dużo niższych cen, a tym samym dopiero wówczas odczują one szok kosztowy.
W kierunku wzrostu kosztów działalności firm będą oddziaływać nie tylko wyższe koszty energii, ale również rosnące koszty pracy. Wzrost wynagrodzeń będzie spowodowany utrzymującą się silną presją płacową w polskiej gospodarce, której sprzyja wysoka inflacja w warunkach napiętej sytuacji na rynku pracy. Ponadto, zaplanowany na przyszły rok wzrost płacy minimalnej (do 3490 zł od stycznia, a od 1 lipca do 3600 zł z 3100 zł w br.) będzie potęgował ten efekt. Wzrost udziału kosztów całkowitych w przychodach przedsiębiorstw będzie równoznaczny z tym, że firmy w warunkach ograniczonych możliwości przerzucenia rosnących kosztów na kolejne odcinki łańcucha dostaw są zmuszone obniżać swoje marże. Innym rozwiązaniem będzie szukanie oszczędności w innych obszarach. Uważamy, że coraz więcej podmiotów będzie decydowało się na zwiększenie stopnia automatyzacji procesu produkcji. Pomimo tego bodźca inwestycyjnego, oczekujemy jednak silnego wyhamowania tempa wzrostu nakładów brutto na środki trwałe w gospodarce. Podwyższona niepewność dotycząca perspektyw gospodarczych (w tym przebiegu wojny w Ukrainie oraz kształtowania się cen nośników energii), pogorszenie klimatu inwestycyjnego, wzrost kosztów przedsiębiorstw oraz spadek ich marż i zysków będzie oddziaływał w kierunku spadku inwestycji przedsiębiorstw. W rezultacie oczekujemy, że dynamika nakładów brutto na środki trwale ogółem wyniesie 1,1% r/r w 2023 r. wobec 3,5% w 2022 r. (por. tabela kwartalna).