Bez emocji
Po chwili spadków na rynku walutowym, we wtorek obserwujemy lekkie uspokojenie. Euro notuje tendencję wzrostową, a dolar się wzmacnia.
Po chwili spadków na rynku walutowym, we wtorek obserwujemy lekkie uspokojenie. Euro notuje tendencję wzrostową, a dolar się wzmacnia.
Poniedziałek zapisze się w historii jako dzień rozpoczęcia długo zapowiadanego przez EBC programu QE. W ramach luzowania ilościowego, frankfurcka instytucja będzie co miesiąc skupowała obligacje państw członkowskich o wartości 60 mld euro. Termin zakończenia programu wyznaczono na wrzesień 2016 roku. Już w zeszłym tygodniu Mario Draghi zapowiedział jednak, że dodruk taniego pieniądza potrwa „tak długo, jak długo nie stwierdzimy trwałego dostosowania ścieżki inflacji, odpowiadającego naszemu celowi inflacyjnemu: poniżej, ale blisko 2% w średnim okresie”.
Zgodnie z zapowiedziami EBC w poniedziałek rozpoczął skup aktywów finansowych na rynku wtórnym (ma to być kwota 60 mld EUR miesięcznie). W efekcie działań banku centralnego doszło do silnego spadku rentowności obligacji skarbowych państw strefy euro. Przykładowo notowania niemieckich 10-letnich papierów obniżyły się aż o 9 pb do 0,31%. Po wspomnianych spadkach bardziej odległe części krzywych dochodowości w strefie euro znalazły się poniżej zera. Dla Austrii, Belgii, Niemiec, Finlandii i Holandii ujemne kwotowania utrzymują się do sektora 6-letniego włącznie. Powoli zmniejszać się też będzie potencjalna pula papierów, które EBC będzie kupować.
To coraz częstsze podejście spółek notowanych na Catalyst. Szczególnie tych z problemami, które o inwestorach indywidualnych pamiętają tylko gdy trzeba domknąć kolejną emisję.
Posiedzenie RPP było niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem minionego tygodnia, nie tylko w Polsce ale i w całym regionie Europy Środkowej. Po lutowym posiedzeniu było oczywiste, że po dłuższej przerwie (ostatnie cięcia zostały dokonane w październiku minionego roku) dojdzie w końcu do redukcji stóp procentowych. Zgodnie z prognozami członkowie RPP przegłosowali cięcia, jednak były one wyższe od konsensusu ustalonego na 25 pkt. Obniżenie stóp aż o 50 pkt. osłabiło złotego do poziomu 4,18 PLN/EUR.
Złoty rozpoczął drugi tydzień marca od umocnienia do głównych walut. Wsparciem dla niego okazał się start skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny (ECB) w ramach uruchomionego jeszcze w styczniu programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE).
Początek nowego tygodnia nie wpłynął na zmianę trendu w stosunku do euro. Ta waluta traci nadal.
Dobre informacje napływające w piątek zza Oceanu wywołały sporo zamieszania zarówno na rynku akcji, jak i walut.
Ubiegły tydzień stał pod znakiem banków centralnych i umocnienia dolara amerykańskiego. Mimo braku nowości ze strony Europejskiego Banku Centralnego, inwestorzy ponownie ruszyli do dynamicznej wyprzedaży euro, sprowadzając kurs EURUSD do poziomu 1,0822.
Zgromadzenie Wspólników Eficom Communications Sp. z o.o podjęło decyzję o zmianach w zarządzie spółki. Z zarządu odwołano dotychczasową Prezes Zarządu Spółki Annę Katarzynę Nietykszę. Do Zarządu powołano Sylwię Pietrucką i Macieja Wrotniaka.
Dziś brak istotnych danych makroekonomicznych. Pewną ograniczoną uwagę może przykuć publikacja indeksu nastrojów inwestorów Sentix w strefie euro o 10.30 (konsensus: 15).
Poniedziałek na rynku walutowym rozpoczynamy w okolicach zamknięcia ubiegłego tygodnia. W piątek dolar i złoty nadal zyskiwały na wartości. Kurs EURUSD spadł w okolice 1,082, zaś EURPLN otarł się o wsparcie na 4,11.
Piątek przyniósł nieprzyjemne zaskoczenie na europejskim i amerykańskim rynku długu. Inwestorzy uśpieni oczekiwaniem na zapowiedziane na poniedziałek uruchomienie przez EBC programu skupu obligacji „dzielnie znieśli” lepsze niż konsensus prognoz dane o produkcji przemysłowej w Niemczech (realizacja 0,9% r/r vs. -0,2% r/r oczekiwania).
Stwierdzenie, że polityka monetarna kraju zalicza się do popularnych zainteresowań obywateli byłoby raczej ryzykowne – o ile nie jesteśmy w obcej walucie zadłużeni, nie trudnimy się międzynarodową wymianą handlową, ani nie planujemy dalekiej przeprowadzki, mechanizm wymiany walut potrafi przemykać przez naszą codzienność dość dyskretnie.
Życie na własny rachunek oznacza duże wydatki. Jak trudno poradzić sobie finansowo ze startem w samodzielność wie aż zbyt wielu młodych Polaków. Często urządzenie się „na swoim”, nawet wynajmowanym, nie jest możliwe bez kredytów, choćby w formie zakupów na raty. Z czasem może okazać się, że zbyt liczne zobowiązania za nadto ciążą nad domowym budżetem. Jak relatywnie niedoświadczony konsument usług finansowych może poradzić sobie z taką sytuacją?
Jak podaje GUS, w ciągu III kw. 2014 r. do Islandii wyeksportowaliśmy o 70,2 proc., więcej towarów niż w analogicznym okresie w 2013 r., do Finlandii o 20,7 proc., do Szwecji o 10,5 proc. a do Danii o 2,4 proc. Spadki zanotowano tylko dla eksportu do Norwegii (-11 proc. r/r). Perspektywy dla polskich firm na rynkach skandynawskich są więcej niż dobre, m.in. ze względu na plany rozbudowy systemu transportu morskiego na Bałtyku.
Dłuższy czas oczekiwania na kredyt, wyższe koszty ubezpieczeń, ale lepsza polisa. Tak może wyglądać rzeczywistość kredytowa od 1 kwietnia po wejściu w życie Rekomendacji U, regulującej zasady oferowania ubezpieczeń wraz z kredytem bankowym.
Pierwszy piątek miesiąca jest najbardziej wyczekiwanym z piątków przez rynki, a to dlatego, że z reguły właśnie w ten dzień publikowane są dane z amerykańskiego rynku pracy. To właśnie one powodują powstaje zazwyczaj największej zmienności.
Euro coraz bardziej traci na wartości. W stosunku do dolara amerykańskiego jest najtańsze od 11 lat. Kurs eurodolara spadł poniżej poziomu 1,10. Dzisiaj o godzinie 8.00 za euro płacono 4,1401 złotego, a w południe 4,1229 złotego. Mimo drobnych wahań cen od kilku dni drożeje dolar amerykański.
Długo oczekiwana przez inwestorów konferencja ECB, na której ogłoszono szczegóły europejskiego programu luzowania ilościowego, przyczyniła się do dalszej wyprzedaży EUR. Wielu analityków podkreśla, że za taki stan rzeczy odpowiada obawa rynku o zakres realizacji QE, zakładający limit skupu obligacji – w tym obligacji z ujemną rentownością – na poziomie 60 mld EUR miesięcznie.