Rynek walutowy pod wpływem deflacji
Dzisiaj inwestorzy oczekiwali na informację GUS na temat kształtowania się cen. Okazało się, że deflacja nie odpuszcza i mamy rekordowy spadek cen. Mamy deflację na poziomie 0.6%.
Dzisiaj inwestorzy oczekiwali na informację GUS na temat kształtowania się cen. Okazało się, że deflacja nie odpuszcza i mamy rekordowy spadek cen. Mamy deflację na poziomie 0.6%.
Fala wyprzedaży akcji przetacza się w środę przez światowe giełdy. Główne europejskie parkiety tracą po ponad 2%, giełda w Atenach spadała już 10%, a indeksy w USA spadały już grubo ponad 1%, testując kilkumiesięczne minima.
S&P 500
Ostatnie sygnały wybicia dołem z chmury Ichimoku (1 i 7 października) zmieniły trend na spadkowy i do dziś obserwujemy kontynuację bardzo silnego ruchu spadkowego. Dwie ostatnie sesje ubiegłego tygodnia, a także poniedziałkowa, otwierały się zdecydowaną luką spadkową, która sygnalizuje kontynuację ruchu spadkowego. Na kontynuację trendu wskazują także zamknięcia sesji, które są na minimum świecy bądź bardzo blisko minimum. W poniedziałek przebite zostało istotne techniczne wsparcie na poziomie 1894 punkty.
Ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej była co najmniej zaskakująca, nie dlatego, że dotyczy kolejnej obniżki stóp procentowych, ale ze względu na to o jakiej skali jest w niej mowa. Zredukowano bowiem główną stopę procentową o 0,5% pkt. proc. do 2%, czyli do poziomu najniższego w historii działalności RPP. To także pierwsza od 2009 roku tak duża jednorazowa obniżka.
Wczorajsza sesja na rynku walutowym została zdominowana przez wiadomości docierające zza Odry. Jak wynika z danych opublikowanych przez instytut ZEW, indeks obrazujący aktualne nastroje panujące wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych spadł z 6.9 pkt we wrześniu do -3.6 pkt w październiku, co jest najgorszym wynikiem od listopada 2012 roku.
Euro (EUR) odbiło się wczoraj z poziomu 1.2730 do poziomu 1.2630 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD).
Złoty traci na wartości w oczekiwaniu na publikację najnowszych danych inflacyjnych z Polski. Jeżeli wrześniowa deflacja okaże się głębsza od prognoz to będzie to kolejny powód do wyprzedaży polskiej waluty.
Wtorek na rynku walutowym przyniósł wyraźne osłabienie euro wobec dolara i złotego wobec obydwu tych walut. Kurs EURUSD znosząc wzrosty sprzed dwóch dni spadł w okolice 1,262 zaś EURPLN i USDPLN podskoczyły odpowiednio do 4,207 i 3,33.
Przez cały wtorek na rynek długu spływały informacje wskazujące na pogorszenie perspektyw gospodarczych w Europie. Przed południem zostały opublikowane ZEW z Niemiec, które zaskoczyły negatywnie.
O 14.00 GUS poda dane o inflacji w Polsce, o których więcej pisze na kolejnej stronie. O 14.30 pojawią się dane o sprzedaży detalicznej w USA za wrzesień, zwykle uważnie obserwowane przez rynek (konsensus: -0,1 proc. mdm, po odjęciu samochodów: +0,3 proc. mdm). Kurs dolara może być wrażliwy na te dane. O 20.00 Fed opublikuje tzw. Beżową Księgę, w której opisuje stan koniunktury w kraju.
Po 12 tygodniach konsekwentnych zysków dolar amerykański doświadczył świeżych spadków. Ogólny brak danych ekonomicznych wpłynął na inwestorów, którzy zabezpieczyli zyski na długich pozycjach dolara. Ten proces zdecydowanie napędził raport po spotkaniu FOMC, jednocześnie uchylając drzwi kolejnym stratom.
Gorsze nastroje i niepokojące dane z niemieckiej gospodarki stały za dzisiejszym osłabieniem złotego. W środę o jego losach przesądzą dane o inflacji w Polsce oraz klimat inwestycyjny na świecie.
Euro (EUR) odbiło się wczoraj z poziomu 1.2629 do poziomu 1.2721 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD), w związku z niepokojem, wyrażonym przez amerykańską Rezerwę Federalną, odnośnie tego, że nagła aprecjacja dolara może negatywnie wpłynąć na gospodarkę eksportową USA. Dzisiaj o 11:00 zostanie ogłoszony niemiecki indeks instytutu ZEW (sentyment ekonomiczny), który prognozowany jest na poziomie 0.2.
Kurs eur/pln utrzymywał się wczoraj w granicach 4,19-4,195, czyli w pobliżu wielotygodniowych maksimów. Powodów do głębszego osłabienia raczej nie ma – zarówno ryzyko polityczne jak i ryzyko ze strony polityki Fed zmalały ostatnio. Pewne ryzyko stanowią jutrzejsze dane o inflacji, które mogą być nieco niższe od oczekiwań.
Wtorkowy poranek przynosi kontynuację obserwowanego wczoraj i w piątek osłabienia złotego do głównych walut. O godzinie 08:50 kurs EUR/USD rósł do 4,1957 zł z 4,1916 zł w poniedziałek na koniec dnia. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,3012 zł z 3,2873 zł, a CHF/PLN do 3,4710 zł z 3,4668 zł.
Początek tygodnia na rynku walutowym upłynął dosyć spokojnie. Rano uwagę inwestorów przyciągnęły informacje na temat aktualnej sytuacji ekonomicznej w Państwie Środka. Jak wynika z danych opublikowanych przez tamtejszy urząd statystyczny, we wrześniu wartość eksportu w Chinach wzrosła o 15.3% r/r, natomiast importu – o 7% r/r. Zdaniem ekonomistów, znaczący wzrost dynamiki eksportu daje nadzieję na osiągnięcie – stawianego przez władze za cel w tym roku – PKB na poziomie 7.5%.
Wolny od handlu dzień w USA (Columbus Day) wpłynął na nieco mniejszą aktywność na pozostałych bazowych rynkach długu. Kluczowe dla krajowego rynku, niemieckie obligacje traciły na wartości przez cały dzień. Początkowo wpływ na to miały zaskakująco dobre dane na temat chińskiej wymiany handlowej. Rosła ona we wrześniu szybciej niż szacowano. W dalszej części dnia na spadki cen Bund-ów pracowały informacje o możliwym wsparciu przez Niemcy planu KE mającego na celu pobudzenie wzrostu w Eurostrefie. W konsekwencji doszło do przesunięcia całej krzywej dochodowości w górę o 1 pb.
Nerwowo było w poniedziałek na Wall Street, gdzie inwestorzy podjęli próbę przerwania spadków. Nie udało się. Sesja zakończyła się dużą przeceną. Jej konsekwencje powinny mocno niepokoić posiadaczy akcji.
Wrzesień okazał się lepszy dla MdM niż miesiące wakacyjne, ale o boomie na kredyty z dopłatami nie ma mowy. Sytuacja wyglądałaby inaczej gdyby nie ograniczenie dopłat wyłącznie do mieszkań nowych, zakaz posiadania mieszkania wcześniej również przez wielodzietne rodziny z długim stażem oraz zbyt niskie ceny lokali akceptowanych przez program.
Polska giełda poddała się w ubiegłym tygodniu niekorzystnym tendencjom obserwowanym na globalnych parkietach. WIG spadł w skali tygodnia o 1,9%, indeks największych europejskich spółek Euro Stoxx 50 zniżkował o 4,5%, a amerykański S&P 500 o 3,1%.