Premier Morawiecki: potwierdziłem kanclerz Niemiec gotowość do zawetowania budżetu UE
Szef rządu rozmawiał w piątek telefonicznie z kanclerz Niemiec w sprawie m.in. negocjacji dotyczących wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027, w tym o rozporządzeniu dotyczącym mechanizmu powiązania budżetu z praworządnością, któremu sprzeciwia się Polska i Węgry.
Szef rządu zaznaczył, że Polska konsekwentnie stoi na stanowisku, że regulacje unijne muszą być zgodne z traktatami i decyzjami Rady Europejskiej.
„Oświadczyłem dziś Pani Kanclerz, że Polska oczekuje dalszych prac pozwalających na możliwie szybkie znalezienie rozwiązania, które zagwarantuje prawa wszystkich państw członkowskich oraz poszanowanie procedur traktatowych” – napisał Morawiecki na Facebooku.
Dodał, że poprosił „również o głębokie przeanalizowanie naszych racji nie tylko z punktu widzenia sporu, który obecnie się toczy, ale także spójności i przyszłej wizji Europy”.
Potwierdziłem również naszą gotowość do zawetowania nowego budżetu, jeżeli nie znajdziemy rozwiązania, które jest dobre dla całej UE, a nie tylko dla niektórych jej członków.
Wspólna deklaracja premierów Polski i Węgier
W czwartek premierzy Polski i Węgier Mateusz Morawiecki i Viktor Orban we wspólnej deklaracji podtrzymali stanowisko ws. budżetu UE na kolejnych siedem lat.
„Nasze stanowisko jest niezmienne od początku negocjacji dotyczących propozycji budżetu, przedstawionych w 2018 r.” – napisano w oświadczeniu podpisanym w czwartek w Budapeszcie.
W zawierającej sześć punktów deklaracji stwierdzono, że wspólnym celem obu rządów jest „przeciwdziałanie powstaniu mechanizmu, który nie tylko nie wzmocni, ale wręcz podważy zasadę praworządności w Unii poprzez zdegradowanie jej do roli narzędzia politycznego”.
„Proponowana warunkowość obchodzi Traktat, stosuje niejasne definicje i niejednoznaczne terminy bez wyraźnych kryteriów, na których mogą opierać się sankcje, i nie zawiera żadnych sensownych gwarancji proceduralnych” – zaznaczono.
Nasze kraje działały i działają w oparciu o lojalną współpracę i solidarność. Pozostajemy gotowi do pomocy w rozwiązaniu obecnej sytuacji. Podtrzymujemy, iż wymaga to istotnych zmian obecnie proponowanego mechanizmu.
Według polskiego i węgierskiego rządu „wynik negocjacji pomiędzy prezydencją Rady i Parlamentem Europejskim nie jest zgodny z porozumieniem osiągniętym przez szefów państw i rządów na lipcowej Radzie Europejskiej”.
„Poszukujemy rozwiązań, które pozwolą jak najszybciej udostępnić niezbędne środki finansowe wszystkim państwom członkowskim” – czytamy w deklaracji.
Czytaj także: Zawetowanie budżetu UE osłabi gospodarcze ożywienie?
Wskazano w niej, że „obecna sytuacja uniemożliwiająca szybkie zakończenie procesu legislacyjnego jest stworzona przez tych, którzy ustanowili związek pomiędzy zasadą praworządności a budżetem UE. (…) Nasze stanowisko jest jasne od początku negocjacji, począwszy od propozycji Komisji w 2018 r. Wiadomo było, iż związek ten niesie ze sobą ryzyko blokady procesu zatwierdzenia wieloletnich ram finansowych/ nadzwyczajnego unijnego planu na rzecz odbudowy (Next Generation EU)”.
Ani Polska, ani Węgry nie przyjmą propozycji, która nie zostałaby uznana przez drugie państwo
Jak podano w dokumencie, ani Polska, ani Węgry nie przyjmą propozycji, która nie zostałaby uznana przez drugie państwo.
„Naszą wspólną propozycją jest ułatwienie szybkiego przyjęcia pakietu finansowego poprzez ustanowienie dwutorowego procesu. Z jednej strony wiązałby się on z ograniczeniem zakresu wszelkiej dalszej warunkowości budżetowej do ochrony interesów finansowych Unii, zgodnie z lipcowymi ustaleniami Rady Europejskiej. Z drugiej strony wymagałby on omówienia, w ramach Rady Europejskiej, kwestii ustanowienia związku pomiędzy zasadą praworządności a interesami finansowymi Unii. W przypadku podjęcia decyzji o ustanowieniu takiego związku należy rozważyć podjęcie odpowiednich procedur przewidzianych przez Traktaty, w tym zwołanie konferencji międzyrządowej, w celu wynegocjowania odpowiednich zmian w Traktatach. Postanowiliśmy ujednolicić nasze stanowiska w tych sprawach. Ani Polska, ani Węgry nie zaakceptują żadnej propozycji, która zostałaby uznana przez drugie państwo jako nie do przyjęcia” – napisano w deklaracji. (PAP)
Morawiecki: nie zawahamy się użyć weta
Nie zawahamy się użyć weta dla dobra całej Unii – powiedział w Budapeszcie premier Mateusz Morawiecki na konferencji z premierem Węgier Victorem Orbanem.
Szef polskiego rządu przywołał tzw. kryzys luksemburski z lat 60. (gdy istniała EWG – przyp. red.). „Prezydent Francji Charles de Gaulle stosował politykę pustego krzesła przez ładne parę miesięcy, ponieważ walczył o własne prawo weta” – powiedział. „Prawo weta jest prawem zaszytym w traktatach” – podkreślał premier Morawiecki.
Jest to prawo, aby „dbać o interesy każdego z państw członkowskich”. „Dzisiaj atakowane są Węgry, Polska, Słowenia, jutro może być to Bułgaria, Hiszpania, Włochy, bo komuś coś innego się może nie spodobać” – zaznaczył.
Nie zawahamy się użyć weta, nie tylko dla dobra Węgier i Polski, ale dla dobra całej Unii Europejskiej.
Przypomniał, że w lipcu, gdy zaczynał się szczyt UE, propozycje Rady Europejskiej „dotyczyły zastosowania procedury włączającej praworządność jako dodatkowego porządku, organizującego nadzór nad budżetem”.
„Ale proszę przeczytać jakie są konkluzje – w konkluzjach zostało to ujęte zupełnie inaczej i dlatego tych konkluzji zdecydowanie musimy się trzymać” – powiedział Morawiecki. „Zgoda na warunkowość to może być taka furtka, która może prowadzić do niekończących się sporów i będzie rozrywała Unię Europejską”.
List szefowej KE do premiera Morawieckiego ws. mechanizmu praworządności
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała list do premiera Mateusza Morawieckiego ws. powiązania budżetu z praworządnością, w którym przekonuje, że mechanizm ten jest zgodny z ustaleniami szczytu z lipca – dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych. Źródło w polskiej dyplomacji potwierdziło PAP, że list taki wpłynął.
„List wyjaśnia, dlaczego uważamy, że propozycja jest zgodna z wnioskami Rady Europejskiej z lipca” – powiedział zastrzegając anonimowość rozmówca PAP. Von der Leyen wskazała też, że w razie zastrzeżeń do mechanizmu warunkowości przepisy te można zaskarżyć do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Pismo to jest odpowiedzią na list, jaki premier Morawiecki skierował w połowie miesiąca do przywódców UE, w tym szefowej KE. Zaznaczył w nim, że Polska nie może zaakceptować obecnej wersji mechanizmu praworządności. Jak podkreślił prowadzi do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną.
Źródło w polskiej dyplomacji potwierdziło PAP, że list taki wpłynął, ale nie chciało odnosić się do jego treści.