Budżet UE – Charles Michel proponuje korzystne dla Polski rozwiązania
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, spędził większość nocy na rozmowach dwustronnych z szefami rządów, próbując przełamać impas.
Dotychczas przyjęcie wieloletniej perspektywy budżetowej wymagało co najmniej dwóch posiedzeń Rady Europejskiej.
Michel ma ambitny plan osiągnięcia porozumienia na jednym posiedzeniu, ale po pierwszym dniu niewiele wskazuje, że mu się to uda.
Podstawa negocjacji
Podstawą negocjacji jest plan przedstawiony przez przewodniczącego Rady Europejskiej, określający wielkość siedmioletnich wydatków na 1 095 mld euro, czyli 1,074% dochodu narodowego brutto (DNB) Unii.
Wcześniej Komisja Europejska zaproponowała, by siedmioletni budżet wynosił 1 135 mld euro, czyli 1,11% DNB.
Kraje Europy Północnej, które są największymi płatnikami netto do wspólnego budżetu chcą utrzymać 1% poziom wydatków. Kanclerz Niemiec, Angela Merkel nalega, aby Niemcy i kraje, będące płatnikami netto zachowały tak zwane rabaty, które zmniejszają ich wkład do wspólnej kasy. Odrzuciła też propozycję Michela dotyczącą zmniejszenia rabatów w miarę upływu czasu.
Podobne stanowisko zajmują: Holandia, Austria, Szwecja i Dania. Według danych Komisji Europejskiej rabat dla tych pięciu państw wyniesie w 2020 roku 6,4 mld euro, a dla samych Niemiec 3,76 mld euro.
Czytaj także: Budżet unijny: trudne rozmowy w Brukseli. Morawiecki: propozycje dodatkowych miliardów złotych dla Polski
Większy budżet EBI?
Jedną z propozycji Michela jest plan zwiększenia kapitału Europejskiego Banku Inwestycyjnego, co pozwoli na zwiększenie zdolności pożyczkowych banku o 500 mld euro.
Pomysł ten nie podoba się Angeli Merkel, która uważa, że EBI nie jest wystarczająco nadzorowany.
Michel proponuje także zwiększenie o 6 mld euro − w porównaniu z propozycjami fińskiej prezydencji UE − wydatków na politykę spójności.
Proponuje także zwiększenie elastyczności funduszy spójności, by ułatwić przenoszenie środków między różnymi pulami wydatków.
Są to propozycje korzystne dla Polski, choć wielkość przyznanych nam funduszy będzie znacząco niższa niż w perspektywie 2014 − 2020.
Czy będzie weto Parlamentu Europejskiego?
Porozumienie w sprawie wieloletniej perspektywy budżetowej będzie wymagało zatwierdzenia przez Parlament Europejski, który chce większych o 229 mld euro wydatków niż to, co proponuje Michel.
W czwartek przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli zagroził nawet wetem, jeśli szefowie państw i rządów nie zgodzą się na większe wydatki.
Po serii nocnych spotkań Michel i jego zespół doradców przygotowywali nową propozycję w oparciu o stanowiska wyrażone przez szefów rządów.